Sąsiadka blokuje drzwi

W naszym bloku mieszka młode małżeństwo z dzieckiem. No i tej dziewczynie nie chce sie wnosic wózka na górę, ani zagonić swojego faceta do tego, to zostawia go na dole przy drzwiach do piwnicy. No i ludzie mają kłopoty z wejściem do piwnicy. Jak wytłumaczyć kulturalnie włascicielom wózka że nie zastawia sie ludziom wejścia do piwnicy? Żeby chociaż wnieśli kawałeczek na półpiętro. Ale po co, lenistwo najważniejsze

a probowal ktos cos w ogole powiedziec i o to poprosic?:o

Ubrana w szałowy kostium kąpielowy autorstwa Tomasza Jacykowa-składający sie tylko z czapki myśliwskiej Hrabiego Barry Kenta oraz wyposażona w szkło powiększające dziadka Ambrożego- najsłynniejszego filatelisty w Grajewie-wyruszam na miejskie trotuary aby w pozycji kolankowo-łokciowej badać życie intymne mchów i porostów zamieszkujących spoiny kostki brukowej.Przed niepożądaną penetracją jakiegoś napalonego intruza chroni mnie korek analny z końskim ogonem.

włóż do wuzka " sąsiedzi nie zyczą sobie żeby wuzek tarasował przejście, jeśli nadal tak będzie zajmie się tym spółdzielnia" :-p

Nie ma to jak \"życzliwi\" sąsiedzi, tacy pomocni, mili, ach! Najlepiej przejść się po wszystkich mieszkaniach i zebrać podpisy pod petycją PRECZ Z WÓZKIEM. Bo się już zapomniało, że własne dzieci lub wnuki też jeździły w wózeczkach. A może tak Pani \"pracowity\" mąż ruszy tyłek, wciągnie na gacie spodnie (mogą być dresowe) i zapuka do tych ludzi. Podpowiem... wystarczy miła rozmowa i uśmiech na twarzy, to nie jest takie trudne.

Dzięki roześmiana :) Właśnie tak stary zrobił, ubrał się, poszedł na dół i przyniósł wózek na górę. teraz czekamy w kolejce z sąsiadami kto nastepny zjeżdża w wózku na dół. Robimy zawody, kto szybciej zjedzie na nim z 4 piętra :D

HAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!! ZAZDROSZCZĘ!

a w zimie urządzimy ślizgi bobslejowe ale to jak męzowi przejdzie wstrząs mózgu po dynamicznym kontakcie ze skrzynka pocztową

ja pierd wozek to przeciez nie tonowa skrzynka ,przeciez mozna go przesunac a pozniej odstawic , ma kolka wiec nie bedzie takk ciezko :P mi tez by sie nie chcialo wozka targac na 4 pietro :P moze jej chlop to len perfidny i ma ja i dziecko w dupie nie mowiac o wozku :O i nosil go nie bedzie a jej i tak jest ciezko :(

w sumie to chyba moja wina a w zasadzie mojego ślubnego bo w pomieszczeniu na wózki urządził małą destylarnię spirytusu. może ten interes mu wypali bo poprzedni- drukarnie piniendzy niewiadomo czemu nie wypalił:( a tak na marginesie-ma ktos może rozmienić banknot 30 złotowy???

a co wy tak często schodzicie do tej piwnicy?

ze wsi ziemniory przywozimy i codziennie na obiad musimy schodzic po 4 kg katrofli i jemy je przez caly dzien

No jak to po co ? Po brambory na obiad, po wungiel do pieca, bo przeca trza na czymś gotować jedzenie i wodę na kapiel. Sąsiedzi przecież mają jakieś ogórki, przeciery i przetwory w piwnicach to chodzimy i pożyczamy z tej piwnicy. No co ty taki niekumaty ?

ano chyba ze tak::D

Ja mam inny problem. Sąsiad stawia co wieczór przed klatką walec drogowy. I jak takie coś przesunąć? :-o

Wy się cieszcie że żaden sąsiad nie zastawia wam drzwi stolcem. :P

E tam. Stolec - jako Kafeterianka - po prostu bym pożarła, delaktując się niewypowiedzianym aromatem. Ale co zrobić z taką maszyną, ani w te ani wewte z nią :-o

u mnie jest jeszcze gorzej ,sasiadce nie chce sie wyrzucic smieci to stawia wór kolo swoich drzwi smierdzi na cala klatke i muchy latają.i jak tu im zwrócic uwage ? ja cos powiem to sie obraza a wrogów nie mam zamiaru miec.

albo smród,albo wrogowie.

To dołóż jeszcze koło tego wora swojego klocka i będzie ok :)

tez tak myslalam zeby im cos do tego wora wsadzic,brudasy pierońskie.

Podpal wór i szybko wycofaj się do mieszkania. :-D

moze wyniescten worek do smieci i jak ja spotkasz to powiedz ze wyrzucilas za Nią bo smierdzialo i tyle,to jej sie glupio zrobi i przestanie wystawiac za drzwi.

podpalic nie podpale bo na naszym korytarzu są jeszcze 3 mieszkania ,a ona centralnie na przeciwko mnie,to sie moze domyslic ze to ja.

moge jej ten wór wyniesc ale co z tego jak bym musiala jej jeszcze umyc pod drzwiami ,przeciez z tego worka czasami plama syfu zostaje.

i pelno takich malych muszek lata po korytarzu ,kobieta ma male dziecko ten jej mąż obibok chodzi z wywalonym wielkim brzuszyskiem i nic mu sie robic nie chce.

zadzwon po sanepid

a nie przyszło ci do głowy, by jakoś uszkodzić ten wózek? ręczę, że szybko przestanie zostawiać! oblej go np.farbą albo przetnij materiał. podziała.

zycze zeby Tobie ktos tak zrobił z czyms Twoim