Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powiedziałam

mężczyźnie mojego życia że go nie kocham

Polecane posty

Gość powiedziałam

ponieważ nie mogę z nim być a On kocha mnie równie mocno ja jego i mam nadzieję że dzięki temu co właśnie usłyszał łatwiej mu będzie o mnie zapomnieć, chcę aby mnie znienawidził i zniknął z mojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedziałam
mogłam chociaż z bólem, nie mogło mi to przejść przez gardło to chyba lepsza taktyka niż "kocham cię ale spieprzaj z mojego życia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aa..
a co zrobilas ze nie mozesz z nim byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tweedy...e
dlaczego nie mozesz z nim byc skoro jest ''mezczyzna twojego zycia'' ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedziałam
nic nie zrobiłam, nie mogę i już, w to nie wnikajmy:) tęsknię, płaczę, ale czasem myślę ostatnio że ja go naprawdę nie kocham, że nikogo nie kochałam jeszcze, że to było tylko zauroczenie, fascynacja i przyzwyczajenie po dwóch latach wspólnego życia, choć wydaje mi się też jednocześnie że jest On moją drugą połówką i takie tam bzdety czy nie mam serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupełnie cię nie rozumiem... Skoro oboje się tak bardzo kochacie, to dlaczego chcesz sie z nim rozstać?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedziałam
błagam nie roztrząsajmy tego "dlaczego" ale jak to zrobić by nie bolało, czy to aby on mnie znienawidził jest dobrą taktyką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tweedy...e
nie masz serca !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedziałam
nie umiecie mnie zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tweedy...e
i szukasz dziury w calym, tak wlasnie rozpieprzacie swoje zwiazki a pozniej tworzycie nowe tematy pt ROZSTALAM SIE - POMOZCIE ! CO ZA BZDURA !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bo skoro mówilas ze jednak cos czujesz ze tesknisz placzesz to trudno nam zrozumiec powodu Twojej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz, że to powiem, ale mądra to ty nie jesteś skoro porzucasz miłość swojego życia:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedziałam
bo jestem pieprzoną masochistką właśnie dlatego! ale jak go przekonać by spieprzał z mojego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raśka
a ja rozumiem autorkę. Usłyszeć "nie kocham" daje podstawy do szybszego zapomnienia, łatwiej przekonać samego/ą siebie o koniecznosci rozstania jak też lżejszego dojścia do siebie. Jest wiele powodów, dla których, pomimo wielkiej miłości, nie możemy być razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O miłość się walczy, a nie ją porzuca z powodu jakiegoś durnego widzimisię!!! Ratuj ten związek puki masz jeszcze czas i dopuki jeszcze ten facet cie nie znienawidził!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedziałam
no właśnie Raśka - jest wiele powodów, jeden z nicj dotyczy Nas...niestety ja się nie skarżę ze mnie przeleciał i rzucił, tu chodzi tylko o nasze uczucia, chciaż miałam tak kiedyś że facet też nie mógł być ze mną, usłyszałam ze mnie nie pokocha nigdy...starsznie cierpiałam, a teraz Jego skazuję chyba na to samo, ale jak załatwić to inaczej??? zresztą już przepadło, już to powiedziałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedziałam
i Jemu powtarzam ze nie umiem kochać ze to tylko zauroczenie i przywiązanie aby i samą siebie przekonać że tak właśnie jest i aby przywyknąć do tej myśli że zostałam sama nie ma już czego ratować, nie chcę tego ratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siseniorka
ja Cie rozumiem kiedys to ja zrywalam z miloscia mojego zycia i mowilam, ze kocham go nad zycie, ale po prostu dluzej nie mozemy byc razem. Oboje bylismy zalani lzami, tulilismy sie do siebie...to byl koszmar... przestalismy byc razem fizycznie, ale psychicznie zawsze do siebie bedziemy nalezec, nawet teraz po jego smierci. On byl i jest jedyny dla mnie. nie zawsze milosc wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raśka
zastanawiam się którą wersję lepiej usłyszeć? A/kocham cię, ale nie możemy być razem czy B/ nie kocham cię i dlatego nie możemy być razem...jedno i drugie dla osoby zaangażowanej jest bolesne do przyjęcia, ale zdecydowanie bardziej po rozstaniu pomaga wersja B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siseniorka
nie zniechecaj go do siebie, to strasznie glupie i sztuczne... po prostu mu powiedz co czujesz i , ze nie chcez krzywdzic w przyszlosci ani siebie ani tym bardziej jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedziałam
ale rozstaliście się jeszcze jakiś czas zanim umarł, tak wnioskuję? ja do tej pory mówiłam że kocham ale wiem ze to tylko utrudni rozstanie tylko ze sama nie umiem sobie poradzić z tymi myślami, nie wiem co czuję naprawdę moze ja naprawdę Go nie kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczuszka Maja
a ja cie rozumiem wlasnie robie to samo kocham Go ale nie moge byc z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedziałam
własnie tak myslałam że lepsza jest wersja B, że wtedy łatwiej Jemu będzie o mnie zapomnieć, że dzięki temu rozumie że to koniec i przestanie się łudzić że może jeszcze... ale z drugiej strony właśnie zdaję sobie sprawę że może jestem nieszczera wobec Niego a i samą siebie próbuję przy okazji oszukać i przekonać żeby i mi było łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siseniorka
zginal w wypadku 5 lat po rozstaniu, ale ciagle sie kochalismy i nie umielismy bez siebie zyc...ze soba zreszta tez nie :-( straszny ten swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siseniorka
powiedz mu ze nie jestes po prostu pewna swoich uczuc, ze sie pogubilas i sama nie mozesz siebie zrozumiec, potrzebujesz czasu, zeby sie zastanowic nad swoim zyciem, czego naprawde chcesz... powinien zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedziałam
a On mi teraz napisał: 'to czekaj na miłość skoro to nie ja, może się doczekasz. po co mówiłaś ze chcesz za mnie wyjść skoro mnie nie kochałaś, po co mówiłaś ze nie chcesz nikogo innego tylko mnie. po co?' czyzby uwierzył chociaz zalewałam się łzami próbując wykrzytusić ze Go nie kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siseniorka
ja przy rozstaniu mowilam ze kocham, oboje mowilismy, ale to jeszcze bardziej bolalo... ale nie moglam mowic inaczej, bo kocham tylko jego do dzis...hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×