czy tak naprawde jest w tych duzych korporacjach..

ze wiekszosc kobiet ktore tam pracuja to zimne sucze nie cofnace sie przed niczym zeby usidlic faceta nawet jesli jest zajety? naczytalam sie topikow o zdradzonych i naogladalam tv i teraz sie boje bo moje kochanie idzie pracowac w duzej korporacji. pewnie powiecie ze jestem glupia, ale jak to naprawde jest??? :(

a ty jestes z Akcentu

nie ma reguly. przeciez wszedzie sa zdziry kradnace cudzych mezow, i nie zalezy to od miejsca pracy. glowa do gory kobito

A ja gratuluje autorce szczęsliwego związku opartego na zaufaniu a także pewności siebie :o

wii no i co z tego ze nie jestem pewna siebie? to taki wielki grzech? zaufanie do pratnera mam, nieufam poprostu niektorym kobietom bo wiem jak potrafia zamotac komus w zyciu. a zalozylam ten topik po to zeby ktos pomogl mi zmienic myslenie albo wyprowadzic z bledu a nie zeby ktos sie na mnie wozil :O

naprawde nie warto sie zamartwiac takimi pierdolami, lepiej idz na fitness zrob sobie wlosy, poczytaj jakis poradnik jak uwierzyc w siebie i ciesz sie zyciem :) a zmijkami z kafe tez sie nie przejmuj

1. Nie lubię osób które nie znają swojej wartości. 2. To skoro ufasz swojemu facetowi to powinno Ci to wystarczyć. Jak on chce być tylko z Tobą to żadna kobieta żadną siłą go nie zmusi do tego żeby Cię zostawił. A jeśli jednak Cie zostawi to nie dlatego że jakaś tam kobieta mu kazała, zamotała mu w głowie i bóg wie co jeszcze tylko dlatego że sam tego chciał. W końcu Twój facet jest dorosłym facetem, ma swój rozum, umie podejmować samodzielnie decyzje.....

1. wszystkim ludziom na swiecie niestety nie dogodze 2. dziekuje, wlasnie o cos takiego mi chodzilo

:) To dobrze bo starałam się to jakoś delikatnie napisać bo naparwdę mnie wkurza jak panny zwalają winę za zdradę faceta na kogoś a nie na tego faceta. W końcu nawet jeśli jakaś panna nam odbije faceta to pretensje powinnyśmy mieć właśnie do niego a nie do niej. Ona jest nam zupełnie obca, nic nam nie obiecywała, a facet to jak facet, "kocham tylko ciebie, chcę być tytlko z tobą, będziemy mieli domek, dzieci, będziesz moją żoną, blebleble", to on nam coś obiecuje i to on świadowmie nas zdradza. No sorry ale nikt nikogo siłą nie zmusza do zdrady. Także jak by co to nie korporacja jest zła, nie kobiety pracujące tam są złe, tylko facet okazał się dupkiem. A skoro Ty swojemu ufasz to nie ma wogóle podstaw do obaw :)