Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość illijanka

dlaczego oszukują?

Polecane posty

Gość illijanka

dlaczego faceci oszukują? i to niechodzi o jakies powazne kłamstwa tylko takie głupie nieistotner drobnostki np. odnoscie kobiet ktore na niego lecą, albo gdzie był i co robił, itp czy to chodzi o dowartosciowanie sie??? po co naprawde to robią??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmml
Podejrzewam,ze lubia byc odbierani jako osoby warte zainteresowania. Takie , które wszedzie bywaja, są rozrywane przez wielbicielki....pewnie o męskie ego chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paralityk
raczej jest inaczej według zasady, że : żołnierz dziewczynie nie skłamie ale nie wszystko jej powie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda o zyciu
Odpowiedz jest prosta: because they can :D I powiem Ci, ze szkoda tracic energie na dociekanie, dlaczego klamia. Tak po prostu jest (wyjatki potwierdzaja regule) i tyle. Trzeba miec dystans, stosowac zasade ograniczonego zaufania i pamietac, ze patologicznie klamiacych dupkow wcale nie jest tak wielu, jak mogloby sie wydawac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illijanka
A kiedy ten patologicznie kłamiący dupek ma prawie wszystkie pozostałe cechy zblizone do ideału? Czy warto przymykać oczy na te jego opowiesci dziwnej tresci? Czy raczej zwiewac gdzie pieprz rośnie bo potem może być tylko gorzej? :-/ No i czy demaskować odrazu te jego klamstwa czy nie dociekać i udawac ze mu sie wierzy , niech sie chłopak cieszy? a w ogole jest jakis sposob by go tego oduczyc , czy to moze juz taka cecha charakteru??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda o zyciu
Illijanka, tu Ci nie doradze... bo taki wlasnie okaz patologicznie klamiacego dupka mam w domu i gdybym stala z boku, sama bym sobie powiedziala, ze nalezy wiac :P Ale rady radami, a zycie - zyciem. Poza ta 'drobna' wada fajny z niego facet, wiec sobie zyjemy razem, ale przeszlam dluga droge, zeby nabrac dystansu. Teraz wiem, ze on tak ma, po prostu lze jak pies, taka natura, skaza na charakterze, oklamuje wszystkich, chyba wlacznie z nim samym. Moim zdaniem to nieuleczalne :( W przypadku mojego egzemplarza demaskowanie powoduje gniew i dalsze brniecie w klamstwa, wiec nie polecam. Moze chcesz pogadac na gadu albo jakos inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×