Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ścięta róża...

Jak to jest u Was z czatowaniem?

Polecane posty

Gość ścięta róża...

Potraficie się zaangażować w rozmowy z jakimś wirtualnym kolegą? Czy pojawiają się u Was jakieś emocje, czy raczej traktujecie to jako zwykłą zabawę? Ja bardzo rozczarowałam się na osobie z którą rozmawiałam 2 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednym kolesiem mi sie bardzo dobrze pisalo, do czasu ... ale strasznie boje sie angazowac, unikam go teraz, poza tym chyba jestem zazdrosna ... ;//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ścięta róża...
pokiego...no i ja mam tak samo...postanowiłam nie wchodzić teraz, żeby troszkę ochłonąć, tak mnie niedawno olał, że brak słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, zawsze sie smialam z tych wszystkich milosci przez Internet, a teraz czuje ze jak bym bardziej w to brnela to pewnie bym uwierzyla w te milostki na razie sie tlumacze ze to tylko kolega, i sie ograniczam ... a tak mi sie dobrze z nim pisze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ścięta róża...
my rozmawialiśmy na różne tematy przez ponad rok z takim zafascynowaniem i obstaianiem swoich racji, że nawet poo kłótni szukaliśmy się potem na czacie. Ale zaczęło się to potem zmieniać w tę właśnie miętę przysłowiową, i doszłam do wniosku, że zaangażowalam się, uzależniłam od rozmow z nim. Wszystko byłoby fajnie tylko ja jestem mężatką, a on wolnym człowiekiem u progu kariery...ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poradzic nie poradze bo mam podobnie ... konczyc tego raczej tez nie chce bo dobrze mi sie z nim gada on duzo wie o mnie ja o nim, chyba nigdy mi sie tak z nikim nie gadało ... fajnie jest miec takiego przyjaciela bo nie zdradzi zadnej tajemnicy, a wie o kilku, bo i komu je powie ? Kurcze, za bardzo sie przed nim otworzylam ... tylko wlasnie samo to ze te rozmowy sa tak wciagajace ze nieraz siedzielismy po 12h dziennie na czacie, ze sama nie wiem kiedy sie to stalo, ale chyba sie zauroczylam, zeby nie powiedzic zakochalam ... a teraz sie ograniczam, a tak mnie tam ciągnie, zobaczyc chociaz jego nick ... masakra ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ścięta róża...
maatko...a nie jest on z poznania? :) Ja aż tyle nie rozmawiałam z nim, ale i tak dośc długo, zauroczona chyba też w jakimś stopniu jestem no i zazdrosna... Ech u nas to się za daleko posunęło, tak mnie wirtualnie zbałamucił, że szok...etam idę oglądnąc fim - wpadnij jutro wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×