Co robic

Nie wiem co robić. Pomóżcie. Jestem mężatka od 23 lat . Mamy troje dzieci. Przez cały czas nie pracowałam , bo zajmowałam sie dziećmi a teraz on mi wyrzuca że jestem nierób i leń Ze źle sprzątam i źl e gotuje 4 lata temu dowiedziałam się że ma romans . Ona jest też mężatką . Gdy dowiedziałam się obiecywał że skończy i obiecywał tak tysiace razy i do tej pory spotyka się z nia To juz 6 lat . Nie mogę odejść bo teraz już nie znajdę pracy w tym wieku i nie mam gdzie mieszkać a on ciągle mnie oszukuje . Nie przyznaje się ale wiem że spotyka sie z nią . To bardzo zła kobieta a on mówi że ona go kocha tak jak nigdy go nikt nie kochał . Ona jest starsza odemnie . Mąż tez nie chce się wyprowadzić bo mówi że to jego mieszkanie i jeśli coś mi sie nie podoba to moge sobie iść . Ale gdzie ja pójde? Mam wprawdzie mieszkanie u rodziny ale nie narażę sie na taki wstyd. Co ja mam robić?

No takie właśnie jest los niepracującej żony uwieszonej na mężu. Niech poczytają młodsze ku przestrodze.

Jak to co robic? Isc do adwoata i skaldac wniosek o rozwod. Tkwiac w tym zwiazku tylko sie meczysz, nie warto. Co z tego ze 23 lata po slubie? Masz jeszcze szanse ulozyc sobie zycie bez tego pseudo-mezczyzny.

Nie pracowałam bo zajmowałam sie dziećmi

Nie nastawiaj sie od razu na nie: nie znajde pracy, nie bede miala gdzie mieszkac. Pozytywne nastawienie jest najwazniejsze. Jak to mieszkanie jego, on je mial przed slubem?

Tak składac o rozwód tylko że ja nigdy nie pracowałam nie mam żadnego doswiadczenia Pojde na bruk bez niczego bo dzieci juz dorosłe

Tak miał je przed slubem

To jest żadnen argument. Kobiety pracują i zajmują się dziećmi. Teraz sama widzisz jak się urządziłaś. Nie pracowałaś, nie masz żadnego doswiadczenia, cv, ani oszczędności. Zależysz od zdradzającego cie dupka, który wypomina ci życie na jego rachunek.

poradź się prawnika, są instytucje , które pomagają osobom w takij sytuacji, Nie daj się zdołować palantowi. Będzie płacił na ciebie i dzieci, majątek na pół, jeszcze się odnajdziesz i zaczniesz żyć. Brakuje ci tylko jednego ODWAGI!!!!

? wnieść pozew o rozwód, podział majątku, alimenty dla ciebie i dzieci, poszukać pracy (na pewno coś znajdziesz) uniezależnić się od tej mendy-truciciela. Z mieszkania absolutnie nie musisz się wyprowadzać, ale pewnie będziesz dużo zdrowsza, jak nie będziesz musiała na męża patrzeć i jak masz taką możliwość do skorzystaj z mieszkania u rodziny, tu nie ma miejsca na wstyd. No i zadbaj o swój wygląd zewnętrzny dla poprawy samopoczucia. Jak Twój pożal się Boże mąż zobaczy, że radzisz sobie bez niego, to na kolanach przylezie, bedziesz wtedy mogła kopnac go w zad :) Życzę Ci powodzenia i dużo szacunku dla samej siebie, nie skomle się o miłość.

Nie pojdziesz na bruk, przestan tak mowic. Przez tyle lat malzenstwa czegos sie dorobiliscie wiec sie tobie tez nalezy. Moja ciocia byla w identycznej sytuacji, rozwiodla sie i nareszcie zyje. A z mieszkania on musial sie wyprowadzic

To mnie nie pociesza Widzę swój błąd. Zaraz muszę zejśc z komputera bo on wróci z pracy a pracuje od rana i jak wchodzi od razu siada tutaj żeby z nia rozmawiać Nawet próbowałam się zabić i tez nie przestał z nią romansować Nic nie ma dla niego znaczenia tylko ona Ta zdzira jedna

Cóż,zachwiana stabilizacja... Ale pomyśl co gorsze: czy zaryzykowanie i poszukanie pracy,czy ciągłe narażanie się na drwiny i kpiny?

Tylko że ja bym chciała tej stabilizacji w koncu nalezy mi sie po tych wspólnych latach

robisz z siebie ofiarę, sama się prosisz o takie traktowanie, powinnaś spakować gnoja i wystawić mu walizy, po co ma klikać do kochanki, skoro może z nią zamieszkać no nie :D

Nie może z nia zamieszkać bo ona ma męża Ona chciała z nim być ale mój mąż mówi ze dla dzieci nie wyprowadzi się

no to zamieszkają w trójkę, pewnie mąż tej kochanki wie o jej romansie :P

Wie i nawet była konfrontacja z moim mężem ale nic nie wskórał Ona robi co chce bo jej mąz to pantoflarz straszny

no, to bardzo dobrze, skoro pantoflarz, to mogą se w trójkę mieszkać no nie? Swoją drogą to ty chyba masochistką jesteś, jak możesz tolerować taki układ? Zatruwasz tylko siebie i przypłacisz to kiedyś chorobą, nie szkoda ci życia marnować na taką namiastkę mężczyzny?

Szkoda mi życia i szkoda mi siebie On nie moze mi darować że nie ma ze nmna slubu kościelnego Po zauroczeniu kiedy wszystko minęło zacząl mi to wypominać a przeciez to nie moja wina że ten co miałam z nim slub koscielny skrzywdził mnie tak ze musiałam od niego uciekac Po co sie zenił ze mną nie musial sama bym wychowała dziecko jesli tak mu zależało na tym slubie kościelnym

A mąz mowi że zmarnował swoje zycie przezemnie To tak boli Muszę konczyć bo on juz wraca z pracy

taa jeszcze pewnie polecisz do kuchni gorącą kolację mu przed monitorem zaserwować bo chłopina głodny będzie :P

Jasne, że po tylu latach przydałaby się stabilizacja,ale nie warto marnować reszty życia na codzienne podnoszenie sobie ciśnienia widokiem zdradzającego chłopa. Wniosek o rozwód koniecznie, sąd weźmie pod uwagę, że nie pracowałaś,bo to nie jest jakieś novum. Może też przyznać Ci alimenty - to się praktykuje dość często! Swoją drogą pomyśl,dlaczego zostałaś zdradzona, czego nie było w Waszym związku, a co on znalazł w innym.... A może weź odwet?

nie znajdziesz pracy w tym wieku? a tam, probowalas chociaz? ja znam babke ok 50tki co sobie jak chciala to znalazla, tylko trzeba miec energie i sily, ktore trwonisz na tego dziada, meza swego.

Czyś Ty na głowę upadła, kobieto???? Skretyniałaś od tego prania, sprzątania i gotowania???? Kopnij tego gnoja w dupę, wyrzuc na ulicę i idź do sądu!!! A potem do fryzjera, kosmetyczki, na plotki z koleżankami i ... zacznij życ!!!!!! Zapewniam Cię, że pozbycie się z domu takiego palanta daje niezwykłą satysfakcję, dzięki której kobieta staje się boginią.....:D

rozwód z orzeczeniem o winie, nie znam się na tym, ale chyba wtedy przysługują Ci alimenty, poszukaj w necie informacji na ten temat

Dokładnie, zbierz dowody jego zdrady, jak będzie rozwód z jego winy to należy Ci się o wiele większa część majątku wspólnego i alimenty chyba też.