Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tanie wczasy

słoikowe jedzonko na wczasy - jak robicie?

Polecane posty

Gość tanie wczasy

wiem wiem nie raz już podobny temat spotkał się z krytyką że skoro stać nas na wyjazd to powinno i stać na restauracje itp itd, proszę darować sobie podobne komentarze i jeśli ktoś już robił to proszę o podpowiedzi jak sporządzić takie różne słoikowe jedzonka typu: mieska, zupy dla dzieci itp itd żeby się nie popsuło , z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze robie
na wczasy mnie stac, bo wyjezdzam tanim kosztem (tzw okazje) :P A nie stac mnie, by pol pensji zostawic w restauracji... Ja zawsze gotuje miesko (najczesciej bitki), takie gorace wsadzam do sloikow (poporcjowane), a potem na miejscu odgrzewam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu upieczone mięsko
trzeba zawekować, jest podwójnie pyszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze robie
z sosem do sloikow ;) Znaczy z tym w czym sie duzily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze robie
dusily ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to za bzdury ze jak stać na wyjazd to i na restaurację ?! Ja wolę pojechać gdzieś dalej, coś zwiedzić i zobaczyć i żywić się w większości obiadami z paczki a raz po raz iść na miejscowe jedzonko niż wydawać na restauracje. Niestety nie pomogę ci w tej kwestii - sama zabieram makarony i sosy z torebki, jakiś ryż i tym się żywię. A kilka razy szaleję i obiadek złożony z miejscowych dań wcinam :) Ale chyba trzeba zrobić tak żeby wlewać do słoików bardzo gorące - świeżo po zagotowaniu i wtedy one się zamknie na dobre (znaczy jak będziesz otwierać to zakrętka pstryknie jak przy fabrycznie zamykanym). Nie wiem na 100% ale wydaje mi się ze to powinno byc ok :) Pozdrawiam i życzę udanych wakacji - sama nie mogę się doczekać moich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawaj nr i nazwisko twohego
ugotowac zupki wlac gorząc do słoików, słoiki zakręcić i postawic do góry dnem:) miesko zrobic na gotowe, zalac w słoiku sosem, zagotowac:) albo włozyc sórowe i gotowac dłuzej:) dopracić lekko po otwarciu:) owoce tak samo:) jabłko pokroić w kostkę, "zasmażyc" gorace do słoików, zakrecic, dnem do góry:) gotowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawaj nr i nazwisko twohego
o kurde ja zrozumiałam zę to dla dziecka ma byc:) ale i tak mozesz zrobic tak jak napisałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie jadam po knajpach, szkoda kasy na to, w końcu nie jadę na wakacje po to, żeby się dobrze najeść, tylko po to, żeby coś zobaczyć, coś przeżyć fajnego swoich słoijków nie chce mi się gotować, kupuję już gotowe dania w słoikach typu - gulasz, fasolka itp. plus ryż/kasza/makaron, kiełbasa (czy inna wędlina kupiona na miejscu) i sos z paczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawaj nr i nazwisko twohego
a z resztą ja zazwyczaj jak wynajmuję noclegi to tak zeby była kuchnia. jedzonko mozna zrobic w pół godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze robie
no ja tez jezdze w miejsca gdzie jest kuchnia i po prostu gotuje swoje ;) Ale pare sloiczkow tez zabieram... W koncu takie bitki to sie dusza ze 2 godziny :P Na miejscu to schabowe mozna zrobic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanie wczasy
oj dziękuję wszystkim za odpowiedzi i za zrozumienie ja też mam nocleg z dostępem do kuchni ale jak już wcześniej zauważył na miejscu to coś szybkiego a jak np mój mąż lubi wieprzowinę to już znacznie dłużej wolę więc chociaż na kilka razy wziąść słoiczków ale moje drogie rozumiem że gotowe już uduszone mięsko trzeba włożyć do słoiczków ale co dalej ? ile razy to zagotować , bo raz próbowałam tak jak niektórzy tu piszą włożyłam gorące gołąbki i bigos odwróciłam do góry dnem żeby załapało no i niby załłapało bo zassała się zakrętka po wystygnięciu były w lodówce a po otwarciu skiśnięte, więc co nie tak? chyba trzeba zagotować i to kilka razy? mógłby ktoś dokładniej ten etap opisać? co do dzieci to wiadomo najlepiej przynajmniej u mnie zupy , i ten sam problem, co zrobić żeby się nie popsuły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanie wczasy
aha i jeszcze jedno ponieważ nie będę miała czasu zrobić tego tuż przed wyjazdem czy mogę to zrobić parę dni albo tydzień wcześniej i trzymać w lodówce czy to raczej już nie bardzo będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak zalejesz te sloiki tym
goracym sosem, to jeszcze dla bezpieczenstwa mozesz je pogotowac... Moze te sloiki od golabkow mialy uszkodzione gwinty. Nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z netu: -Do wekowania najlepiej nadają się wołowina, cielęcina, wieprzowina oraz drób. Na początek mięso należy opłukać i pokroić w poprzek włókien w skośne plastry (jeżeli chcemy zrobić gulasz możemy pociąć je na małe kawałeczki). Każdy kawałek trzeba rozbić tłuczkiem, posolić, popieprzyć, ewentualnie dodać innych przypraw. Możemy dodać również trochę warzyw. Unikać trzeba jednak cebuli (powoduje otwieranie się słoików). Następnie wrzucamy mięso na mocno rozgrzana patelnie i podsmażamy w małej (!!!) ilości tłuszczu. Gdy będzie już rumiane, przerzucamy je do rondelka, przelewamy tłuszcz ze smażenia i podlewamy wodą. Później dusimy pod przykryciem ok. 30 min, tak, żeby mięso było prawie miękkie (nie należy goć). Jeżeli chcemy mieć smakowity sos do makarony możemy przygotować mięso mielone. Z doświadczenia wiem, że najlepiej postąpić tak z indykiem. Nie polecam kupowania gotowego mięsa mielonego, bo nigdy nie wiadomo, co jest w środku. Przed przysmażeniem do mielonego mięsa wbijamy jajko, dodajemy trochę bułki tartej i przyprawy. Podsmażamy i dusimy przez ok. 20 min. Można ewentualnie z mielonego mięsa ulepić klopsiki (tak jak na zdjęciu) i ugotować w rosole. Gdy mięso już trochę ostygnie przystępujemy do wekowania. Należy zaopatrzyć się w słoiki typu twist (zakręcane). Dokładnie je myjemy i wkładamy do nich porcje mięsa zalewając sosem własnym (sosu nie powinno być zbyt dużo, najlepiej do 1/3 wysokości słoika). Ich wielkość zależy od tego dla ilu osób gotujemy. Osobiście najczęściej robię porcję na 3 osoby. Słoiki mocno zakręcamy i wkładamy do dużego garnka wypełnionego wodą. Powinna ona sięgać do ok. ¾ wysokości słoika. Następnie gotujemy słoiki pod przykryciem przez 20 min. Po tym czasie wyłączamy gaz i pozwalamy wystudzić się im do temperatury pokojowej. Czynność tę wykonujemy jeszcze 2 razy, czyli robimy to w sumie trzy razy przez trzy kolejne dni. Jest to bardzo ważne, żeby nie gotować słoików od razu po tym, jak się ostudzą, tylko odczekać ok. 24 godzin do kolejnego gotowania. Przed przysmażeniem do mielonego mięsa wbijamy jajko, dodajemy trochę bułki tartej i przyprawy. Podsmażamy i dusimy przez ok. 20 min. Można ewentualnie z mielonego mięsa ulepić klopsiki (tak jak na zdjęciu) i ugotować w rosole. Gdy mięso już trochę ostygnie przystępujemy do wekowania. Należy zaopatrzyć się w słoiki typu twist (zakręcane). Dokładnie je myjemy i wkładamy do nich porcje mięsa zalewając sosem własnym (sosu nie powinno być zbyt dużo, najlepiej do 1/3 wysokości słoika). Ich wielkość zależy od tego dla ilu osób gotujemy. Osobiście najczęściej robię porcję na 3 osoby. Słoiki mocno zakręcamy i wkładamy do dużego garnka wypełnionego wodą. Powinna ona sięgać do ok. ¾ wysokości słoika. Sprawdzamy wieczko każdego słoika. Jeżeli jest wklęśnięte to znaczy, że wszystko jest w porządku. Tak zawekowane mięso możemy przechowywać przez kilka tygodni nawet w wysokich temperaturach. Będąc na wycieczkach w Chorwacji, we Włoszech oraz na Korsyce miałem ze sobą w ten sposób przygotowane jedzenie i mimo, że temperatury powietrza spadały poniżej 30 stopni tylko w nocy, zachowało świeżość i wspaniały smak. Mięso najlepiej podawać z makaronem, kaszą lub ryżem. Do potrawy dobrze dodać jakiś sos. Na szczęście nie musimy go sami przygotowywać, ponieważ w sklepach za małe pieniądze znajdziemy całą gamę sosów „z torebki”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo, że raczej na szybko się chce obiady. A rok temu jak byłam na campingu, my po całym dniu zwiedzania głodni i zmęczeni gotowaliśmy makaron ze sosem, a obok nas rodzinka jakaś (ok. 11 osób) to tak - 2 rodzaje mięska przyrządzane na miejscu, ziemniaki,makaron, sałatki, jakieś zakąski, wino, piwo, sok, mleko,kakao, kiełbaska z grilla, pomidorki, ogoreczki.... Chyba nic innego nie robili cały dzień tylko pichcili te obiadokolacje. Cóż, niektórzy tak lubią, ale nam w oczekiwaniu na nasz obiadek to żoładki z głodu wykręcało przy tych zapachach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupuppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanie wczasy
jeszcze jedno techniczne pytanie: jak przechowujemy słoiki w czasie między gotowaniem , czyli te 24 godz stoją w tej wodzie w garnku czy w lodówce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WaNtyK
kiedyś też jeździliśmy na tanie wczasy... Powiem tyle - nie ma większej satysfakcji jak za 600 złoty (300 zł za nocleg) - na dwie osoby spędzić całe wczasy, od rana do wieczora zwiedzanie a później wspólne gotowanie, jak zgrana para to sobie poradzi. Gotowaliśmy na miejscu, kaszę gryczaną, fasolówkę, mięsa, i tego typu dania. Własnoręcznie nie z torebki. Własnoręcznie przyrządzone wczasy, dają możliwość zwiedzenia wielu miejsc - i jednocześnie nie zadłużenia się no i dają ogromną satysfakcję. Ci którzy zawsze mają nadmiar gotówki, nigdy nie poczują uroku takich tanich wczasów, gdzie wszystko robimy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×