Chłopak nie pozwala mi iść na imprezę ze znajomymi

Czy on jest normalny? Uważa że nie powinniśmy NIGDZIE wychodzić osobno. A to nie jest impreza na którą mogłabym go wziąć. Nikt nie idzie z osobą towarzyszącą. Moim zdaniem on przesadza. Mam rację?

a on sam wychodzi bez Ciebie gdzieś ??

:) juz Ci lepiej? :D

On nie wychodzi nigdzie sam.

to jego sprawa. Chyba nie chcesz zrezygnowac ze swoich znajomych, bo on tak chce?

nie no jak chłopak tak uważa to musisz się go słuchać ziewam

olej gościa i idź...

Nie uwarzam że muszę. Pytam co wy uważacie o tym.

rób to co TY uważasz za słuszne

uważam ze facet alebo jest dziwny albo ma niskie poczucie własnej wartości przez co jest o Ciebie cholernie zazdrosny i boi się że jak gdzieś pójdziesz sama to od razu go zdradzisz.. to NIE jest normalne

to ci wspolczuje

Czyli wszystkie uważacie że mam rację tak? :) Żadna nie ma żadnego ale? :)

no dobra co to za impreza?

to impreza satanistyczna dlatego nie chcę go ze sobą brać bo się przerazi naszymi rytułałami

Jakto co to za impreza? Impreza jak impreza. Trudno coś przewidzieć na chwilę obecną.

pewnie że masz racje :) to Twoje życie a on nie ma prawa za Ciebie decydować. Gdyby chodziło mu o ta jedną impreze to jeszcze daloby się go zrozumieć, ale jesli on twierdzi że NIGDIZE nie mozesz isć bez niego to chlopak na prawde ma problem.. a niedługo Cie uderzy bo spojrzałaś na ulicy na innego..

"A to nie jest impreza na którą mogłabym go wziąć. Nikt nie idzie z osobą towarzyszącą." skoro to zwykla impreza to dlaczego nie możesz go zabrac

bo będziemy odprawiać rytułały sataniczne z udziałem żaby

Będą tylko zjamomi z pracy i każdy przychodzi solo.

znajomi :)

A z tym NIGDZIE to chodziło mi że nigdzie na imprezy. To tak dla ścisłości.

skoro to pracownicza impreza to idź sama kurde, wój chłopak przypomina mi chłopaka mojej kumpeli, ten chciał iść z nią nawet na babska imprezę

Ja uwazam ze powinniscie wychodzic razem, rownie dobrze mozna spedzic czas razem z nim i z twoimi znajomymi. Nie rozumiem w czym on by ci przeszkadzal? Ale jesli obie strony chca osobnych wyjsc to oczywiscie tak ale jesli twoje samotne wyjscia maja sprawic mu przykrosc to powinnas sie zastanowic czy to jest az tak bardzo wazne. Albo wytlumaczyc dlaczego chcesz isc sama, ewentualnie poprosic o zawiezieni lub odebranie zeby czul sie potzrebny.

Wiesz moja psiapsiula jak chodzila sama na imprezy to dawala czadu, oj dawala. Zawsze dziwilam sie ze ten jej pawcio taki nieswiadomy byl tego wszystkiego, ale z drugiej strony pawcio jak wychodzil to przez tydzien po imprezach jakies baby wydzwanialy do niego wiec co to byl za zwiazek. Ona sobie on sobie. teraz ma fajnego faceta i nie wychodza osobna bo poprostu nie maja takiej potzreby, a jesli ktos ma potrzebe lazenia po klubach samotnie to wiadomo ze nie idzie tam w celach zwiedzajacych tylko szukac wrazen. Bo rownie dobrze mozna wziac druga polowke i tez swietnie sie bawic;)

Wyjście samemu też jest potrzebne, inaczej czujesz się jakbyś obstawę cały czas miała.

z partnerem... Np na impreze integracyjna w pracy, a konferencji, czy tez np na zjezdzie szkolnym. Jestem zdania, ze takie wyjscia osobno nie zaszkodza zwiazkowi, w ktorym dwojga ludzi laczy prawdziwe uczucie ;)

Mam 28 lat i jestem od 4 lat żonaty. Od kiedy poznałem swoją połówkę to na wszystkie imprezy chodziliśmy razem i myślę że dzięki temu nadal razem jesteśmy. Nie czuliśmy potrzeby pójścia na jakąkolwiek imprezę w pojedynkę. Nie byłem na ani jednym wieczorze kawalerskim bo nie chciałem sam iść i nie czuję z tego powodu bym coś stracił. Kochaliśmy się i kochamy się nadal. Wolę obecność żony niż kogokolwiek innego, dotyczy to również imprez. Więc u nas nie było potrzeby by zezwolić na pójście na imprezę bo zarówno ja jak i moja partnerka o to nie prosiliśmy. Oczywiście spotykam się czasem z kolegami na piwie po pracy, ale to tylko w pub-ie, i to na pół godzinki. Nie szukamy przygód i jesteśmy szczęśliwi.

PRZESADZA! Nie ulegałabym jego idiotycznym poglądom. i postawilabym sprawę jasno albo zyjemy jak ludzie, kazdy ma prawo robic cos osobno i tak jak lubi albo to koniec..inaczej zameczysz sie z tym facetem! Badz nieugięta Chorobliwa zazdrość jest cięzka do wyleczenia, jelsi masz siłę- walcz, jesli nie -odejdz..tylko nie godź się na jego zakazy! Mas zprawo decydować o sobie

Odnosząć sie do wypowiedzi "bierz co chcesz" Moze faktycznei Tobie i Twojej partnerce taki układ odpowiada, nie wnikam w to..Dziwne jest jednka dla mnie to ze nie macie potrzeby od czasu do czasu wybrać sie gdzies osobno, pobyć w swoim własnym gronie. To nie jest dobre na przyszłość...w momencie gdy dojdzie do rozstania, czego absolutnie Wam nie życzę bedzie Wam bardzo trudno