Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielony bakłażan

przeczytalam tyle mądrych książek

Polecane posty

Gość zielony bakłażan

naczytałam sie mądrych ksiązek o psychologii, o akceptowaniu siebie, o kreowaniu siebie ... tyle ksiązek o energii milości ...o tym, ze zawsze wychodzi slonce, o szukaniu siebie... i... nie wiem nic... jestem wypalona, zmęczona, zmęczona zyciem, poszukiwaniem siebie i innych, coraz bardziej zamykam sie w sobie, coraz czesciej górę nade mną bierze moj introwertyzm, a ja nie mam sily tego zmienic... ja jestem pusta w srosku i pewnie dlatego widze pustke na zewnątzr... przepraszam Was za ten bełkot ale tak czuje, pisze aby to z siebie wyrzucic, nie oczekuję rady, nieczego nie oczekuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinol Wszechniak
kisiążki są ważne by zacząć kumać ale jak już zaczniemy kumać to książki odstawiamy i zabieramy się za życie próbujaąc i ulepszajac gdy się nie udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony bakłażan
no wlasnie nie wiem co sie ze mną stało... kiedys bylam inna, optymistka, to do mnie przychodzono po otuchę, a teraz gdy jej potzrebuje nie mam jej skąd wziąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piwniak
nic nie zastąpi praktyki i to dłuuuuugiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony bakłażan
wiem, ze to może głupie i milion razy było na kafe ale...poznalam kogos kogo pokochalam i powiedział, ze to nie to, po poł roku zaczelam sie z kims spotykac - kogo znalam wczesniej- pomyślałam, ze to moze wreszcie TO - ale jego tez nie porafilam zatrzymac przy sobie. To bylo pól roku temu, pomyslalam popłacze, odchoruję , życie toczy sie dalej i ok... toczy sie... raz lepiej, raz gorzej, ale ja sie nie potrafię odnaleść, nie moge znaleśc juz tego spokoju, który miałam wczesniej, chce próbować, ale wlasciwie to nie wiem czego szukam... po prostu jestem totalnie zagubina, ciągle czekam na te jasniejsze dni ale jakoś ich malo ... ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony bakłażan
po prostu musiałam sie wygadać... po prostu chciałabym mieć ten etap smutku juz za sobą, a pomimo, ze staram sie życ aktywnie mam ciągly niedosyt... i co najgorsze chyba : mysle, ze nie kocham siebie - a od tego zaczyna sie cala relacja ze światem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garrgamello
nie szukaj niczego tylko żyj aktywnie wchodząc w różne relacje ludzkie, a męsko-damskie w szczególności !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samo przeczytanie nic nie da ---trzeba zaczac to stosowac. zacznij od czegos prostego: robienia tego co lubisz, co ci sprawia przyjemnosc. masz chyba jakies hobby, jakas pasje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony bakłażan
no mam na szczeście... ale moge to robić tylko weekendami - fakt wtedy zapominam o wszystkim innym :) no własnie z tym stosowaniem sa problemy, teraz jakoś tak wpadłam w jakaś spiralę negatywizmu, ze trudno mi sie wykrecic ale macie racje - trzeba sie wziąc w garsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×