do pań domu

kochane za ile udaje się Wam utrzymac rodzinę,chodzi tylko o wyzywienie ? Jak ratujecie sie gdy krucho z pieniedzmi? Jak nimi gospodarujecie/Ile wydajecie dziennie na zakupy i jak wygladaja te zakupy.Mam 5 osobowa rodzine [troje dzieci-13,16 i 8 lat]i dziennie wydaję ok 80 zl,wciaz brakuje mi kasy,nie potrafie nia gospodarowac :(

ja mam dwoje dzieci ( 17 i 13) + JA dziennie wydaje 20 -25 zł i co dwa tygodnie około 200zł w supermarkecie

podrzuccie pomysly jak oszczednie zyc;dzinksss

to zależy co kupujesz. Dla przykładu - 2kg ziemniaków 3zł, mielone 5zł ogórek na mizerię niechbędzie 2zł, śmietana 2zł, masz obiad za ile? Za 14zł, do tego niech będa 2 chleby- 5zł, masło, czy margaryna - 3zł, do chleba 2-3 pomidory, niech kosztują 2zł, szczypiorek 1zł, wędlina jakaś 30dkg przypuśćmy 7zł, może sera białego kawałek, masz już śmietanę, szczypiorek, pomidor i ogórka. Niech ser też z 5zł pół kostki kosztuje, to razem wychodzi 37zł jak dobrze policzyłam, czyli około 40, a drugie 40 masz na następny dzień. jak na przykład kupujesz pepsi,chipsy dzieciakom, jogurciki i inne takie, to się nie dziwię, ale wystarczy popatrzeć co masz w domu do jedzenia, co z tego można zrobić, co dokupić i co ważne, jak idziesz do sklepu, to trzymasz się tego. Nic ponadto co w oko wpadnie, bo a nuż widelec się przyda. Ja też potrafię popłynąć, jeszcze to, jeszcze tamto mi się przyda a przy kasie oko bieleje :D ale jak się pilnuję potrafię kilka stówek z wypłaty oszczędzić naprawdę.

u mnie jest tak,ze sporo idzie na wedliny i miesa na obiady;slodycze ograniczam ale te soki czy napoje do szkoly sa tak drogie;jestem nieudacznicą,nie potrafie normalnie wygospodarowac no bo musze kupic cos na kanapki,do tego na obiad,jakies owoce,i wciaz wydaje za duzo .Chce to zmienic .Gosposiu czy obiady planujesz na nastepny tydzien? w ogole czy wyzywienie planujesz z dnia na dzien czy na kilka dni ? dzieki

nie wiem, czy to jest jakiekolwiek planowanie. Czasami mam na coś ochotę, np kupię schabu, czy karczku, uduszę, upiekę, do tego ziemniak itd. jak mam jakąś sałatę, ogórka w lodówce, to tylko kubek śmietany kupuję a wędlinę podzielę na dwa dni albo i więcej. tak że jak jednego dnia wydam więcej, to następnego już mam .swego czasu robiłam też tak, że kasę jaką miałam na jedzenie podzieliłam na 30 czy tam 31 i tyle tylko brałam do sklepu. Ale nie jestem jakas super, ani systematyczna i znudziło mi się. Robiłam tak jak chciałam na cos extra mieć kasę i wychodziło. Napoje dla dzieci sa drogie owszem, ale czy one muszą mieć codziennie jupiki, czy Kubusie w szkole? Ja swoim tak nie kupowałam, natomiast zawsze można kompotu czy soku wlać do butelki. Nie wiem, każdy ma swoje upodobania i czegoś tam nie lubi i nie będzie jadł, czy robił. Moje nie były takie wybredne. Co im przyszykowałam brały i już.

i nie jesteś nieudacznicą. Ja też nie od razu umiałam sobie planować i oszczędzać. też wydawałam pieniądze i małżonek udzierał paszczy co ja z pieniędzmi robię. Teraz on ma swoje, ja swoje i potrafię oszczędzić, tylko jak o tym pamiętam że chcę coś odłożyć :)

kupuje mrozone pierogi i jest git

mięso jest tanie, wtedy kupuję więcej(tylko czy dobre?:o) mięso z zupy mielę i robię krokiety albo piergi, zupę gotuje na dwa, czasem nawet trzy dni

zbieram szczaw

wacek nie wleź przy tym w krowi placek ;p