Dzis koncze znajomosc...

z kims, z kim spotykalam sie przez ostatnie 2 miesiace. Jest mi smutno:( Pocieszcie.

2 miesiace to nie 3,5 rok..:( i chyba juz masz pewne pocieszenie

nie marudź zobacz jaki piękny jest świat!

czemu konczysz?

jest tak ciezko, zwlaszcza ze nie mam nikogo bliskiego w swoim otoczeniu :(

ja sie rozstaje po 25 roku ======= szczerze wspólczuje :(

uśmiech dla ciebie :) chyba my wszyscy jesteśmy tutaj przed po albo w trakcie rozstania. to zawsze jest bolesne... ale mam nadzieję że kiedyś przestaniemy cierpieć :) pozdrawiam :)

mialo byc 2,5 roku. Ale i tak boli strasznie. Wlasnie on jest w trakcie wyprowadzki, a ja go bardzo kocham :(

ja sie rozstaje po 25 roku -- nie da sie juz uratować waszego związku???

ja tez mam zamiar dzisiaj go zostawic razem okolo 2 mc podobnie jak autorka tyle ze on ma mnie gdzies :o osstni raz sie widzimy:(

nie wiem, on najwyrazniej nie chce. Powiedzial, ze chce byc sam. Dzialam mu na nerwy i nie chce byc ze mna. Stwierdzil, ze chce miec nowa dziewczyne :o

to niech spada cham jeden:o kurde a my nad nimi tak skaczemy dogadzamy itp a oni?

podnoicielkatematuuuu to niech spada cham jeden kurde a my nad nimi tak skaczemy dogadzamy itp a oni? nie wszyscy faceci potrafia to docenic:( i to jest troche smutne....

moj to juz wogole jakis niesamowicie przypadek musze sama sie dopytywac kiedy przyjedzie nie zabiera mnie nigdzie nasze randki polegaja na macaniu wcale nie dzwoni a jak dzwoni szybko sie rozlacza:o i jeszcze niewie o co mam pretensje ciagle hehe zalosne

a dlaczego się rozstajecie? ps. skoro ma ciebie w dupie, to po prostu go olej i nic mu nie mów niech na drzewo spada

dzisiaj sie z nim umowilam u mnie osttni raz zobacze co powie a potem go poegnam dam buzi i napisze zegnaj

ja sie rozstaje po 25 roku - tez kiedys cos takiego przezylam co Ty,boże pamietam jak piłam chyba z 3 dni non stop i płakałam i pisalam sms-y i dzwoniłam a on wyłaczał telefon i mówił ze już do mnie drugi raz nie wóci,ale co tam nadal mu nie dawałam spokoju myslalam ze jednak da nam ostatnią szanse ,niestety nie. teraz z czasem jak sobie mysle a minelo juz 5 lat ze tak sie ponizalam bo o bardzo Kochałam,teraz mam kogoś jestesmy 2 lata ze sobą,czasami mysle co by było jqkbym tych glupich pare słow nie wypowiedziała i by wtedy nie odszedł ode mnie ,czy bylibysmy teraz razem czy jednak i tak by sie to wszystko kiedys zwaliło.

Dziewczyny! nie dajcie sobą pomiatać i nie poniżajcie si przed draniami

Witam Cię Autorko Właściwie to ja jestem po drugiej stronie barykady - to mój były zakończył nasz związek, ale sporo było w tym mojej winy. Dopiero po fakcie zrozumiałam, jak bardzo go kocham, jak bardzo mi go brakuje, jak wiele dla mnie znaczy. Od naszego rozstania minęły 3 miesiące, a ja nadal trwam w smutku i marazmie. Ciągle mam nadzieję, że on do mnie wróci, bo nie wyobrażam sobie życia u boku innego, innych pieszczot, pocałunków, spojrzeń, tych dwóch magicznych słów, które potrafią stopić każdy lód - KOCHAM CIĘ - wypowiedzianych przez inne usta... nie zniosłabym tego :( Nie oczekuję pocieszenia, ani chyba sama nie potrafię do nikomu zapewnić, ale mimo wszystko wierzę, że dla nas wszystkich kiedyś zaświeci nowe, cieplejsze Słońce... pozdrawiam... z Mazowsza.

muszę może jutro ....

lat i tylko jeden związek za sobą... zakończony pół roku temu po 7 latach... w ciągu tego czasu było cudownie... do końca myślałam, że będzie tak zawsze, że On jest ze mną szczęśliwy... odszedł nagle, z dnia na dzień... teraz wiem, że do innej... musiał od dawna zdradzać... mną się nikt nie interesuje... jestem jakby... niewidoczna...

Widze,ze nie jestem sama:( Ja postanowilam zakonczyc ta znajomosc, bo nie otrzymuje od niego takiego zainteresowania jakiego chce. W skali 1-10 interesowalam go na 2:O w weekendy bawil sie ze swoimi znajomymi, na spotkania ze mna przychodzil zmeczony i bardziej interesowal sie wystrojem lokalu i innymi goscmi niz mna.

Przykre..facet to świnia

Facet.