Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

swinka peppa

danonki.... slyszalam ze mam nie dawac dziecku

Polecane posty

Cukier i sól to trucizna. Oczywiście nie ma szans, aby całe życie się bez tego obejść, ale po co zatruwać organizm dziecka od samego początku ? Naprawdę nie lepiej podać jogurt naturalny i owoce niż te danonki? Euglena ma racje, a jak ktoś mówi, że od zdrowej żywnosci można zachorować, to niech karmi dziecko śmieciami, na pewno wyrośnie okaz zdrowia. Powodzenia. A to, że dziecko zaczyna chorować w przedszkolu to normalka, nie ma nic wspólnego ze zdrową zywnością. Dziecko musi swoje wychorować, aby później być bardziej odporne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwe informacje
Sporo na temat Actimelu można dowiedzieć się ze strony internetowej polskiej Federacji Konsumentów. Na przykład, że trzy lata temu Francuska Agencja do spraw Bezpieczeństwa Sanitarnego Żywności oceniła dowody naukowe, które miały potwierdzać zapewnienia o wspaniałym działaniu jogurtu umieszczane na jego etykiecie. Agencja uznała, że dziewięć na dziesięć twierdzeń Danone na temat Actimelu jest nieprecyzyjnych lub nieuzasadnionych naukowo. To dotyczyło Francji, a nie Polski wyjaśnia Bogumiła Radwańska z firmy Danone. Jednak według farmakologa Wojciecha Matusewicza na opakowaniach rekomendowanych w Polsce produktów można znaleźć sporo naukowo nieuzasadnionych twierdzeń. Jego niepokój budzi na przykład dodatek witaminy D w Danonkach. Jej nadmiar może powodować poważne uszkodzenie nerek i serca, zwłaszcza u niemowląt i dzieci grzmi. A witamina D dodawana jest z założenia do mleka dla najmłodszych, jest też często przepisywana przez pediatrów jako suplement diety. Jeśli podamy dzieciom jeszcze serki wzbogacone w tę witaminę, zdecydowanie zwiększamy ryzyko przedawkowania. Lucjan Szponar z Instytutu Żywności i Żywienia w piśmie do „Przekroju zapewnia jednak, że IŻŻ udzielił firmie Danone pozytywnej opinii na temat danonków, uznając wzbogacenie serków w witaminę D w określonej ilości za potrzebną i bezpieczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie daje danonkow
a robie mojemu 8-o miesiecznemu synkowi deser po obiedzie z jogurtu naturalnego z owocem (owoc scieram na tarce, ale na bardzo drobno i dodaje 2-3 lyzki jogurt, jako owoc biore: pol banana, albo pol jablka, albo pol gruszlo a;bo kawalek bardzo dojrzalego mango...roznie, w zaleznosci co mam w domu. Nie daje tylko kiwi - mimo, ze synek bardzo je lubie, ale kiwi nie powinno laczyc sie z nabialem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie daje danonkow
* pol gruszki mialo byc, a wyszedl jakis dziwolag :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej powiedz
a moja ma 15mies i wcina danonki, ze ho ho... oczywiscie z umiarem-jakies 3 razy w tygodniu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danonki
duzżo cukru wiec są niezdrowe, actimel ma w składzie składnik który powinien być wytwarzany przez organizm a przestaje się wytwarzać jesli podajesz actimel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danonki
było o tym bardzo głośno, ale koncern ma tyle kasy że wszystko ucichło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"znaj proporcjium mocium panie", że się cytatem posłużę. Niemowlętom się D3 przeważnie suplementuje ale starsze dzieci wystarczy odpowiednio po dworze przegonić, D3 sie zrobi sama. Kompletnie nie widze powodu do karmienia dzieci Danonkami. Dzieci je lubią, córce z tego powodu czasem ktoś kupi. Ale nawet "megaDanonki" dla dwulatki to śmiech na sali, zjadlaby 3 na raz. Dlatego czasem kupuje jej Danio, a przeważnie jogurt naturalny i tez jest zadowolona. Nie dajcie sie łapać na marketing w najdurniejszej postaci... Od czasu do czasu nie zabiją, ale można i taniej i zdrowiej. I nikt mi nie wmowi skuteczności Actimeli, Activii itp A co do chemii. Sa parówki i wedliny niby specjalnie dla dzieci, wystarczy etykiety porónać, że niczym się nie różnią od zwykłych. Ja akurat zwracam na to duza uwagę i jak się chce to można minimalizować śmieci w jedzeniu nie zaglądając nawet do sklepow z ekologiczna zywnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuuka
Ja będę dawała Actimel, a nie Danonki, kiedy już maksymalnie rozszerzę dziecku dietę po 12 miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuuka
Bo ma probiotyki. Jakbym nie mieszkała w Polsce, to kupowałabym dziecku Jakult bo jest lepszy, ale niestety mamy tylko Actimele na rynku. Chociaż dobre i to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuuka
* Sorry, Yakult, a nie Jakult. "Przejęzyczyło" mi się. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuuka
Bo Actimel jest napojem probiotycznym, a nie jedynie produktem zawierającym probiotyki, obok innych składników. Zawiera dobową wymaganą przez ludzki organizm dawkę probiotyków, naturalnie uodparnia, odbudowuje florę bakteryjną i nie jest aptecznym specyfikiem, tylko można go złapać niemal w każdym spożywczaku, podczas szybkich zakupów. Jak pisałam, japoński Yakult mam najlepszy szczep bakterii na świecie, ale nie jest importowany do Polski. Actimel jest "zerżnięty" z Yalulta, ale nie idealny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuuka
Yakult -- Lactobacillus casei Shirota Actimel (DanActive) -- Lactobacillus casei DN-114001 (zwany: Defensis albo Immunitas)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuuka
Każdy człowiek, niezależnie od wieku, potrzebuje ich po to, by wzmocnić swoją naturalną odporność - plus ewentualnie odbudować florę bakteryjną po spożyciu antybiotyku, gdyż ten ostatni wyjałowiała organizm na 7-15 kolejnych lat (o czym się niestety w Polsce otwarcie nie mówi). Dasz wiarę, że przez kilka lat na Yakultach i Actimelach ani razu niczego nie złapałam, ani jesienią, ani zimą? Jestem zdrowa jak rydz. :) Dziecko też w sumie cały czas je dostaje, bo brałam przez cały okres gestacji + cały okres karmienia piersią. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuuka
Co do tej kompletnej diety, to niestety nie jest tak kolorowo jak piszesz, bo z tego co mnie osobiście wiadomo 80% Polaków ma ją szalenie ubogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem, jak dziecko dostaje? przeciez masz je w przewodzie pokarmowym? To ze nasza dieta czesto jest do niczego to wiem, ja mowie o normalnym, madrym zywieniu siebie i dziecka. oczywiscie w miare mozliwosci. A juz na pewno nie biore odpowiedzialnosci za to jak zywią się inni. Wiem co to probiotyki i po co one są i tak jak wczesniej zastrzeglam w przypadku antybiotyku pojde do apteki a nie po Actimela. Całe szczescie nie mialam takiej potrzeby od wielu lat, ani ja ani moje dziecko ani nikt z domowników. Jogurty , maslanki, kefiry, zsiadle mleko (choc juz nie to co kiedys heh), kiszona kapusta i ogorki zalatwiają sprawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuuka
"nie rozumiem, jak dziecko dostaje? przeciez masz je w przewodzie pokarmowym?" Śmieszne zadałaś pytanie... :D Pozwól więc, że nie odpowiem. Przecież one nie lądują jedynie w jelitach. Co do kwaszonej kapusty i ogórków, to raczej nie zawierają one probiotyków, a antyoksydanty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pozwalam! zadałam pytanie i to nie bylo retoryczne pytanie :P a co do produktów które wymienilam to zawiera one bakterie mlekowe, te odpowiedzilne za fermentacje mlekowa, wiec i te tzw probiotyczne. Czy sie myle? bo juz sie pogubilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuuka
Już odpowiedziałam wyżej. Co do rzeczy kwaszonych, to te ilości probiotyku nie są w nich tak duże jak w fermentowanych produktach mlecznych. Ile musiałabyś się ich "nawtranżalać", żeby wyrobić dzienną normę zapotrzebowania na te dobroczynne kultury bakterii, żeby miały one jakikolwiek efekt na twój system immunologiczny? :D Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tez wymieniłam tez mleczne produkty. nie wiem ile trzeba wtranzalac nigdy nie mialam problemow z chorowaniem, nigdy sie nad tym nie zastanawialam. zdziwilo mnie to ze nie laduja jedynie w przewodzie pokarmowym. pytam z ciekawosci i niewiedzy, a nie ze zlosliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sakuranka
Dobrze,że ja mojemu dziecku nie daje danonków. Od dzis jogurcik naturalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghhjuytg
a ja słyszałam, że Danonek ma po prostu za dużo wapnia i dopiero dawać przedszkolakom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagagagagagagagagag
to napiszcie proszę co można dawać w miarę naturalnego według was. Moja córka niedługo 7m będzie miała i przez takie mówienie że wszystko jest be boję się jej podać już cokolwiek nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sakuranka
może faktycznie podawać jakiś twarożek z owocami ja napewno spróbuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszkkka
dawać dziecku pić tylko wodę - bez sensu -wy też pijecie tylko zimną wodę, do śniadania itp, czy robicie sobię herbatę żeby napić się ciepłego...? no krwe mnie zalewa jak jakieś się mądrzą żeby dziecku dawać pić tylko zimną wodę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CZARNUSZKAgość
Danonki zawieraja syrop glukozowo fruktozowy. a jesli jakis produkt zawiera to w swoim skladzie nie jest zdrowy. Syrop glukozowo fruktozowy powoduje cukrzyce.Ja osobiscie mojemu dziecku tego nie podaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×