Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

oliwkowaoliwka

żONY TIROWCÓW ...

Polecane posty

Gość gość
moj tata tez byl kierowca tira , mial nawet swoj transport we wszystkie soboty jezdzilismy cala rodzina ( rodzice , ja i brat ) do firmy i panowie naprawiali , remontowali itp a my z mama sprztalysmy , odkurzalysmy i mylysmy cale sklady - wiosna , lato , jesien , zima !!!! i to wlasnie wtedy nauczylam sie pracy , dokladnosci i systematycznosci dostawalismy za to kieszonkowe - 50zl raz w tygodniu , to nie duzo jak na taka prace moj brat , kiedy byl maly mowil na tate : PAN TATA po prostu go nie znal , zadko bywal w domu TATO NIGDY NIE ZDRADZIL MAMY.!!!!! to zalezy kto jakim jest czlowiekiem , jakie ma wychowanie i w jaka milosc jest uwiklany z wlasna zona jezeli wasi mezowie wracaj nie zasypujcie ich problemami , remontem , awanturami ... tylko ..... dajcie im odpoczac , odetchnac , niech wasz wspolny dom bedzie jego przystania , a nie przymusowym postojem miedzy kolejnymi kilometrami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia0007
opiszcie jak wasi mezowie wyjezdzaja w trasy czy dzwonia i pisza tak jak my bysmy tego chciały ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż po roku jeżdżenia rzucił to w pizdu.kasa była niezła,ale stwierdził,że za bardzo tęskni za mną i dziećmi.nie było żadnych nacisków z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem w podobnej sytuacji maz jeździ mam dwójkę małych dzieci chłopców 3 latka i pol roczku dzieci bardzo absorbujace dla mnie to porażka mieszkamy w kamienicy więc na dwór trzeba z dwójka wszędzie z dziećmi jesteśmy tu sami mam dość w imię czego pieniędzy. Bo przecież dlatego jesteśmy same mój lubi ta prace ja jej nie na widzę jeździ 8 lat Mam dość ale jak zrezygnuje z tirów to czy damy sobie rade finansowo a jak u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a ile twój mąż zarabia jako tirowiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem kierowca od 14lat obecnie pracuje w Norwegi 4tyg w pracy 2 w domu wczesniej pracowalem u polskich pseudo przewoznikow male zarobki i ciagle nie na czas ta praca to ciezki kawalek chleba ale nic nieujmujac naszym kobietom ktore zajmuja sie domem dziecmi nie kazda potrafi sobie poradzic w zyciu w izolacji od ukochanej osoby i zycze wam wszystkim bezpiecznych powrotow do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem kierowca od 14lat obecnie pracuje w Norwegi 4tyg w pracy 2 w domu wczesniej pracowalem u polskich pseudo przewoznikow male zarobki i ciagle nie na czas ta praca to ciezki kawalek chleba ale nic nieujmujac naszym kobietom ktore zajmuja sie domem dziecmi nie kazda potrafi sobie poradzic w zyciu w izolacji od ukochanej osoby i zycze wam wszystkim bezpiecznych powrotow do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co byście powiedziały, jakby wasz mąż dostał na podwójną obsadę kobietę-kierowcę, i mieli spędzić w jednej kabinie kilka tygodni w trasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lile
Podnoszę temat bo mi sie podoba :) Jestem żona tirowca - firmowca :) czyli własna firma - z ojcem do spóły. Dwa tiry więc nie wiele, na jednym jeżdzi sam na drugim kierowca. Jesteśmy razem 25 lat, od 12 jeździ, córka ma 19 lat. Tatę ma od święta a to nie dlatego że tata nie wraca nie weekendy. Tata ma taką super pracę że w poniedziałek wyjeżdża jedzie do Niemiec i w środę lub w czwartek wraca. Mąż ma tyle pracy że nie wie o tym że istniejemy,liczy się tylko kasa kasa raty za dom i nic więcej. Mam tyle na głowie że nie wiem jak się nazywam, dom, ogród, zwierzęta. A mąż jak mąż wraca ma humor to super wszyscy kwitną. Wraca nie ma humoru - żałuję że żyję. Właśnie jest tak dzisiaj, pomagam mu prowadzić firmę ale wszystko co robię jest źle. Czasami bywają takie sytuacje że cieszę się że znowu jedzie , że znowu go nie będzie 3 dni, powiem Wam że wtedy kwitnę. Nie jestem od niczego uzależniona. Czuję się jak zbita suka uwieżcie mi ciężkie jest życie żony tirowca. A zaufanie... hmmm mam, wieżę że mnie nie zdradza zresztą kiedy jak on na nic nie ma czasu. Mam 42 lata mąż ciągle chce jeszcze jedno dziecko - nie wiem po co - żebym ja miała kolejny problem na głowie ? Kocham dzieci ale wiem że zostanę z tym sama. Pozdrowienia dla wszystkich kierowniczek od tirowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drogie panie najwiekszy mam problem co do zdrady....moj maz co dopiero zaczal jazde i nic mi nie przeszkadza tylko ta cholerna zdrada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłoś się do nowego programu Tv! Jesteś żoną, matką, gospodynią i cały dom jest na Twojej głowie? Masz rodzinę, którą chciałabyś pokazać całemu światu? Czas na zasłużony odpoczynek, który my Ci zorganizujemy! Jesteś mężem i ojcem utrzymującym rodzinę? Pochwal się tym w telewizji! Wyślij swoją żonę na zasłużony urlop i sam wygraj 15 tysięcy złotych! Jeśli wspólnie z rodziną chcielibyście wziąć udział w nowym programie telewizyjnym "Tata sam w domu" zadzwońcie pod nr 730 880 006 lub napiszcie na info@tatasamwdomu.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem niepełnosprawną żoną kierowcy Tira i muszę sobie radzić z dziećmi i z domem. O zdradach nie mysle bo zwariowac można Tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia0007
jak kocha to nie zdradzi, ale ja też jestem pełna obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej jeśli chce ktoś pogadać to proszę ja już nie daję rady .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój niby taki wstydliwy nie interesują go inne kobiety a już po 6 mies dał dziewczynie na stacji benzyn nr tel bo go poprosiła i sobie z nią pisał oczywiście jak był w trasie ,pewngo dnia w wekeend ktoś zadzwonił gdy oddzwoniłam na ten numer dał mi go odezwała się kobieta powiedziałam ze jestem jego kobietą to się rozłączyła a póżniej mi pisała ze o mnie nic nie wiedziała ze on Twierdził że od pół roku go ze mną nic nie łączy.A on się przyznał że z nią pisał a gdy przestał ona zaczeła wydzwaniać i pisać nawet z nowych numerów.I komu wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia0007gość
najlepsze jest u mnie to że jak wraca cała historia połączeń w telefonie nagle znika..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi zdracac w realu,jest internet....rozne portale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobietki, praca z jednej strony jest nieszczesna, zas zdrugiej przynosi wieksze dochody, jak mozna zarobic takie pieniadze nie bedac szefem.firmy, albo jakims kierownikiem ? My na tym cierpimy bo zostajemy same z dzieciaczkami, domem na glowie i setka innym problemow i zadan do ogarniecia. Moj ojciec tez jest zawodowym kierowca i od ponad 20 lat jezdzi TIRami. Za czasow dziecka malo go pamietam, im bylam starsza tym wiecej czasu spedzalam z nim jezdzac w trasy. Maz jezdzi ponad rok-niby nie dlugo-ale mam juz tego po dziurki w nosie. Zostaje sama ze wszystkim, z dzieckiem, domem, studiami. Z jednej strony mysle, ze taka praca to mu na reke, w domu nic nie musi robic, sie "uzerac" z zona itp ale z drugiej probuje go tez zrozumiec ze "chyba" robi to tez i dla nas, bo z drugiej strony kto chcialby od tak sobie zyc w "spartanskich" warunkach ? Zdrady sie obawiam jak wiekszosc kobiet TIRowcow-nie zwazajac na zaufanie. Jakie by ono nie bylo,"wyskok" moze sie przytrafic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serdecznie zapraszam na profesjonalne Forum ogólno-tematyczne KATHARSIS. Znajdziesz tam doskonałą atmosferę, mnóstwo ciekawych tematów oraz dobrą zabawę w pięknej oprawie! Zapewniam, że WARTO! http://forumdyskusyjne y0 pl/ W miejsce spacji wstaw kropki ;) Pozdrawiam i czekam na Ciebie! (Jest możliwość zareklamowania swojej strony, Forum, Bloga..etc.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiocia gość
Jeżeli wasze małżeństwo jest oparte na miłości i zaufaniu nie musicie się obawiać o żadne zdrady. Mam męża tirowca, sama również wyjejżdżam czasem na delegacje. Tam dopiero są okazje do zdrad- i to w luksusowych warunkach. Nigdy męża nie zdradziłam bo bardzo go kocham. Wiem, że to dla mnie i dzieci tak ciężko pracuje. Dziewczyny to bardzo ciężka praca! godzinami za kółkiem, bez wanny i czystego łóżka, gotowanie na palniku, zdala od rodziny. Bardzo za nim tęsknię i uwielbiam kiedy wraca, zawsze staram się zorganizować fajnie weekend i patrzę z nadzieją w przyszłość . Kocham Cię misiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha a co wyprawiają niektóre żony tirowców jak ci wyjeżdżają w trasy włos się jeży .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiajcie się dalej.. niestety odpowiedź przyjdzie sama i wątpliwości się rozwieją jak was zarazi.. i choć się zarzeka..niestety oni się nie zabezpieczają i to jest najgorsze.. to z kim śpią to jest jedna zaraza.. nie ma taki na uwadze że przyniesie do domu i zarazi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyTIR
Tirowcy to pazerne świnie którym kasa uderzyła do głów i po za nią już nic nie widzą bo można dać sobie czas popracować jakiś czas zrobić swoje i wrócić do rodziny ale oni już nie potrafią za mniejsze pensje o te dwa tysiące żyć chociaż by dali radę tylko kasa kasa . Ale to wszystko wraca albo w wierności zon albo w tym jakie dzieci mają do nich stosunki bo fajną zabawką nie wróci się kontaktu z ojcem . Życzę powodzenia wszystkim parezom za dużym kółkiem a żonom zmiany partnera bo trzeba też patrzeć na swoje szczęście kasa to nie wszystko musi być ale liczą się też inne sprawy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Selena

Może nie jestem tak obeznana w temacie . Mam chłopaka tirowca i powiem szczerze że niekiedy jest ciężko . Muszę sobie radzić w trudnych sutuacjach .Ale jak jest pieknie kiedy on przyjedzie do domu . I przedewszystkim On i ja mamy do siebie zaufanie . Bo jak naprawdę czlowiek się kocha to żadna tirowka nie stanie nam na drodze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×