moja sąsiadka zostawiła faceta bo złamał kregosłup

miał być ślub za 2 tygodnie a teraz koniec on nie będzie chodził w opinii lekarzy

? chcesz sie upajac ludzka tragedia?

:O

Takie życie. :( Może ona nie wyobraża sobie życia z niepełnosprawnym.

ja też bym zostawiła nie chce kaleki i impotenta to normalna reakcja dziewczyny i nie ma się czemu dziwić.

to moglbys/moglabys oceniac :O

akurat normalne to nie jest. tym bardziej, ze zlamanie kregoslupa nie zawsze konczy sie inwalidztwem.

trudno. Z jednej strony nie ma sie co dziwic. Kobieta mloda inaczej wyobrazala sobie wspolna przyszlość dzieci prace starość. A tak musialaby zajmowac sie tylko chorym mężem. Dla niej tez napewno nie byla to latwa decyzja aczkolwiek pewnie w jej mniemaniu sluszna.

jeśli on złamał sobie kręgosłup z własnej głupoty to ona ma na pewno prawo go zostawić.

Przykre :( lecz to też człowiek który ma prawo do miłości być kochanym i chcący kochać.

współczują facetowi... w jeden chwili stracił wszystko-sprawność i miłość :(

mysle, ze to lepiej dla niego. byc moze bedzie kiedys zdrowy, ale przynajmniej poznal sie na niej.

a w jakich okolicznościach złamał kręgosłup? ja bym nie miała sumienia zostawić mojego faceta choć nie byłaby to litość

moze to, ze go zostawila zbieglo sie tylko z tym wypadkiem... A poza tym ludzie chodzy, kalecy sa czesto bardzo przykrzy dla otoczenia. Nie sadz, bys nie byl sadzony :O

nie ma ślubu nie kościelnego to ma zobowiązań !!! To oczywiste.

to nie jego wina,jakiś facet busem go staranował na krzyżówce ma przerwany rdzeń kręgowy:(

ona powiedziała jasno że z kaleką żyć nie będzie.

jesli ma przerwany rdzen to rzeczywiscie ciezka sprawa, ale medycyna idzie do przodu..moze kiedys. byc moze nie ukladalo im sie juz wczesniej tego nikt poza nimi nie wie. byc moze ona jeszcze wroci w koncu to ciezke zyciowe decyzje.

Może dziewczyna lubi tańczyć, chodzić po górach, biegać. Może chce być noszona na rekach przez swojego mężczyznę. Dlaczego miałaby być nieszczęśliwa, pozbawiona tego, co lubi? Ją też trzeba zrozumieć.

A lepiej, gdyby oszukiwała i siebie i jego???

nie to nie. nikt jej nie zmusza.

pisze to ba tak jest

tylko, ze jak sie kocha prawdziwie to ciezko odejsc od kogos kto nie zrobil ci zadnej krzywdy.. powinna pomyslec co by bylo gdyby ja to spotkalo.

nie wiesz jak jest masz racje ludzie którzy nie mają do czynienia z niepełnosprawnymi nie mają zielonego pojęcia jacy potrafią byc upierdliwi zdarzają się chlubne wyjątki gdzie niepełnosprawni wracają do poprzedniej formy psychicznej ale najczęsciej stają się egocentrykami i doskonałymi manipulantami sąsiadki autora oceniać nie będę

a to gnida jedna...... ale mysle że pokierowala sie myślą o przyszłośći.... wyobraziła sobie że zamiast z dzieckiem bedzie jezdzic na spacery z ( mężem ) na wozku...... i to ja skutecznie odstraszyło. Ciekawe ktora z Was by nie postapiła podobnie.....?

kazda normalna laska by rzuciła kolesia ja bardzo kocham swojego chłopaka ale rzuciłabym go gdyby np powaznie zachorował

A ty oczywiście jako wspaniały mężczyzna byś się poświęcił?

powtórzę nie ma śłubu nie ma zobowiązania. Musi być jakiś moment od którego przyjmujemy odpowiedzialność za partnera. Od zawsze to był słub w czasie którego śłubujemy by ż z drugą osobą aż po grub, w dobrym i zym. Powiedzenie kocham nie jest zobowiązaniem tylko luźną jego zapowiedzią, a ostatnio to tylko kitem ...

dla mnie slub nie ma zadnego znaczenia. to jakies staroswieckie poglady, dzis jest coeraz wiecej zwiazkow bez slubu z dziecmi itd. to slowa i gesty sa odzwierciedleniem uczuc, ktorych w tym wypadku z jednej strony nie bylo.

podobno ci z uszkodzonym kręgośłupem żyją tylko około 20 lat ...