Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość arekz zz

moja sąsiadka zostawiła faceta bo złamał kregosłup

Polecane posty

Gość i po co tu o tym piszesz
idac tym tokiem myslenia ludzie po subie sie nie rozchodza, bo nie wolno, lepiej aby sie bili, ale nie rozchodzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Totomecki
uczucia są zmienne, dziś są jutro w trudniejszym momencie mogą wyparować ... i dlatego wprowadzono ślubowanie - ślub to nie przesąd tylko instytucja społeczna powstała ze znajomości natury ludzkiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkamy razem od 5 lat
bede szczera. Gdyby mnie cos takiego spotkalo dalabym szanse związkowi. Probowalabym odnaleźc sie w roli opikunki i nie tylko. Ale na ślub bym sie nie zdecydowala najpierw musialabym sama sprawdzic siebie czy dalabym rade podolac tylu obowiązkom. Jednak nie wiem czy potrafilabym zostac na stale mimo iz bardzo kocham to nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co tu o tym piszesz
tylko tchorz tkwi w malzenstwie bez milosci. slub nic nie znaczy. owszem kiedys mial znaczenie, ale dzis branie slubu to jak wyjscie po bulki do sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solanka
a ja myslałam, że ludzie się kochaja i w biedzie i w chorobie.... ale to tylko takie puste frazesy gdybym to ja miala wypadek - a moj facet odszedl - wiedzialabym co o nim pomyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Totomecki
a piszę o tym ślubie jako zobowiązaniu by nie można było się głupio wyżywa na tej dziewczynie Ona nie podjęła żadnego zobowiązania wiec nie musi zostać z nim. Dawniej ludzie przed śłubem mieli obowiązek informować o swoich poważniejszych chorobach partnera by ten mógł świadomie zadecydować czy podejmuje zobowiązanie czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** ** ** ** ** ** ** **
ja się rozstałam z niepełnosprawnym mężem...znaczy docholowałam go do dość niezłej sprawności (2 lata wali o związek, siebie i swoja psyche). nie wiem czy przed ślubem byłam ślepa czy wypadek zmienił tamtego faceta w potwora, ale wiem jedno...nie osądzam od tamtej pory po pozorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co tu o tym piszesz
ale dzisiaj jest dzisiaj. i wchodzac w zwiazek z kims odpowiada sie za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Totomecki
nie tchorz tkwi w małżeństwie bez miłości tylko dojrzały człowiek. dawniej małżeństwo było rownoznaczne z posiadaniem dzieci i tym dzieciom trzeba było zapewnić właściwe psychologiczne i materialne warunki rozwoju. Dojrzali ludzie starają się pielęgnować uczucie miłości, a jeśli się to nie udało to przynajmniej godnie wypełnić swoją powinność. Miłość niestety jest zbyt ulotnym spoiwem związku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkamy razem od 5 lat
tak mamy byc sobie wsparciem w biedzie i chorobie tylko dlaczego np ona musi sie meczyc do konca życia? Dlaczego nie moze ułożyc sobie życia. Jestem pewna ze gdyby to wydarzylo sie np 15 lat po slubie nie odeszlaby ale teraz kiedy jeszcze ona chce poznac zycie itd musialaby siedziec w domu i kąpac chorego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co tu o tym piszesz
nie chce oceniac, ale mogla zachowac sie troche subtelniej. np najpierw odwolac slub, bo wiadomo, ze po takim wypadku trzeba dojsc do siebie w miare mozliwosci, pozniej spradzic jak zyje sie z takim czlowiekiem. tyle, tego wymagaloby sie po kims z kim spedzilo sie iles tam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co tu o tym piszesz
caly czas piszesz o tym co bylo dwaniej. dzisiaj mamy inne czasy i ludzie chcwa w pelni wykorzystac zycie dlatego sie rozwodza i szukaja szczescia gdzie indziej. dlatego argument slubu jest bez sensu. kazdy dobrze wie, ze dzieci po rozwodzie tez mozna wychowac, a tkwienie ze wzgledu na nie w malzenstwie jest gorsze niz sam rozwod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli większość
niepełnosprawnych jest tak traktowana przez innych lydzi, to nie ma się czemu dziwić, że stają sie zgorzknialymi i niezbyt przyjemnymi ludźmi. jak kogoś się traktuje jak trędowatego, to zawsze to sie odbija na psychice. ale najlepiej z góry założyć, że tacy ludzie są tacy i tacy i olać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Totomecki
wchodzenie w związek jest luźnym zobowiązaniem obejmującym niektóre sfery życia, te bardziej emocjonalne. Pewnym zobowiązaniem już jest wieloletnie wspólne mieszkanie ale pełnym zobowiązaniem jest ślub .... choć przy łatwych rozwodach rzeczywiście traci na znaczeniu. Rozwody powinny być bardzo trudne, a w przypadku posiadania nieletnich dzieci niemożliwe. chyba żeby partner okazał sie potworem jakimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** ** ** ** ** ** ** **
powiem tak...ja powinnam była od męża odejść zanim jeszcze wyszedł ze szpitala (czyli ok 4 miesięcy po ślubie...trafił tam miesiąc po ślubie)...zachowywał się tak że nic tego nie tłumaczy...nie wiem co facet dziewczyny, o której pisze ten facet zrobił...może on jest potworem a może ona. nie znamy ich i nie nam oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solanka
można kogos kochać gdy jest piękny, można kogos kochać choc ma pryszcze, można kogos kochać choć ma uporczywe gazy, można kogoś kochać choć jest bez nogi kwestia dojrzałości i zrozumienia, że nim się też może przydarzyć w życiu nie jedno g***o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto daje prawo oceniac
czy ktos jest potworem. gdzie jest granica czlowiek, a potwor? czy czlowiek, ktory manipuluje ukochana osoba jest potworem? czy rekoczyny sprawiaja, ze widzisz czlowieka jako potwora? molestowanie czy katowanie? czy musi byc tragedia zeby stwierdzic, ze to jednak potwor? bzdury pleciesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Totomecki
poza normalna rodzina można wychować tylko dzieci okaleczone psychicznie stąd ostatnio tyle feministek i zboczeńców mamy. Na szczęscie na Zachodzie zaczęto to dostrzegać i ludzie starja się powoli wracać do dawnych obyczajów. Śluby stają się modne na nowo, trzeba je tylko uczynić trudno rozrywalnymi jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co tu o tym piszesz
toto- to co ty piszesz to jakies skraje poglady. nie mozna zmusic ludzi aby ze wzgledu na dzieci trwali w malzenstwie zycie jest zbyt krotke aby dzielic je z kims kogo sie nie kocha. na szczescie mozna dostac rozwod bez problemu. mysle, ze osoby, ktore spotkala taka tragedia staja w obluczu czegos co jest dla innych niezrozumiale. osoby, ktore np wyszly z nowotworow czesto mowia o tym, ze postrzegaja swiat jak inni i sa bardziej ironiczni, a blache problemy inncyh dla nich sa smieszne. mysle, ze osoby niepelnosprawne od jakiegos momentu w zyciu tez zaczynaja postrezgac swiat inaczej i zwykle ludzkie codzinne probleny staja sie dla nich glupotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Totomecki
od ustalenia tego jak jest są sądy w naszej cywilizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkamy razem od 5 lat
solanka ok tak masz racje tylko jaka przyszłośc ma mloda kobieta otoczona ogromnym kłębkiem zoobowiązan? Niestety przykre to ale nie dziwie sie jej. Trudno stchórzyła ale byc moze zrobila dobrze. Dla niej to wyjscie byla najrozsądniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto daje prawo oceniac
sad. a czy sad jest z tym czlowiekiem na codzien aby sprawiedliwie ocenic? jestes nienormalny tak jak twoje poglady. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co tu o tym piszesz
nie wiesz o czym piszesz! sluby na zachodzie sa popularne bo sa okazja do zarobienia pieniedzy, jesli masz jakies pojecie o organizacji wesel na zachodzie to wiesz o czym pisze. tego co piszesz o dzieciach wycowanych w niepelnych rodzinach nawet nie chce mi sie komentowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Totomecki
otóż można ludzi zmusić do tego by ludzie byli ze sobą nawet jeśli się już nie kochają, a już na pewno przynajmniej uczynić rozejście bardzo trudnym. Tak jest w więklszości wielkich cywilizacji i tak było przez większą część historii cywilizacji europejskiej. Dopiero w drugiej połowie XX wieku w Europie rozwiązanie związku stało się łatwe. To nowy wynallazek, i już wiemy że zły wynalazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solanka
z facetem na wozku w gory nie pojedziesz, ale nad morze juz owszem kwestia elastycznosci i chcenia mozna byc szczesliwym i uzywac zycia majac jedna noge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Totomecki
mylisz sie, badania pokazują, że nowe pokolenie jest bardziej konserwatywne i zaczyna cenić śłub jako zobowiązanie trwałości związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niennieneinenie
nie potrafilabym odejsc. Nie potrafilabym przestac kochac lub oduczyc sie kochac tylko dlatego, ze jakis kretyn przetracil mojemu facetowi kregoslup. Ale widocznie tak mam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikonik
gdyby sex był możliwy- to możliwe , że dałabym rade.. :O ale gdyby to było kalectwo 100% sądzę, że nie... ,że odeszłabym. Mój facet jest dla mnie tak bardzo ważny, jest moim motorem- napędza mnie miłość, i mogę naprawdę więcej, dzięki temu, że stoi za mną murem, potrafię rzucić sie na głeboką wodę i podejmować ryzyko. Sama- niewiele bym zdziałała.Swoją postawą, tym jaki jest daje mi tak dużo wsparcia i miłości, że naprawdę gdyby nawet byl na wózku, śmiałabym sie z nim z tego ;) i nie byłby to powód naszego rozstania- tak myślę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikonik
odwracam tez sytuację: gdyby to mnie spotkało? dałabym drugiej stronie wolność z pełnym zrozumieniem, jesli chcialaby ze mną być- byłoby to wielkim podarunkiem. Gdyby mój partner mnie opuścił z powodu np. utraty nogi w wypadku- uznałabym, że się pomyliłam co do niego. Jednak przerwanie rdzenia kregowego to naprawdę poważna sprawa... kobieta ma prawo odejść, nikt nie powinien jej za o krytykować. To jej prawo. Jej decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co tu o tym piszesz
to zyjesz w jakims innym mlodym pokoleniu, bo moje pokolenie jesli juz bierze sluby to ze wzgledu na mode i kase, ktora mozna dostac na weselu. po kilku latach sie rozchodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×