nie radzę sobie z zazdrością, odbija mi

nie podchodzę do niego gdy widzę, że rozmawia z innymi kobietami. on ma swoisty sposób bycia, cieszy się do każdej kobiety. chce mnie przedstawiać swoim koleżankom a ja je zlewam. wychodzę na gbura. a ktoś by pomyślal że nie mam o co być zazdrosna, mój facet nie jest wizualnie atrakcyjny. dla niego magda to madzia, marta to martusia. jest chyba zbyt mily - to mi przeszkadza. już nie mówiąc, że bohaterami jego opowieści nie są mężczyźni, tylko przeważnie kobiety. tak jakby żaden facet nie byl i nie robil nic interesującego. mial dużo kobiet - przeszkadza mi to. teraz na lato przyjechala jego byla. wczoraj pokazalam mu jej zdjęcie na nk, żeby sobie popatrzyl, jak teraz wygląda. dlaczego? nagral mi plytę z naszymi zdjęciami. wkleil też swoje z pobytu za granicą. na jednym byla jakaś jego byla. sama na zdjęciu. starannie dobral zdjęcia na plytę - nie ma co. nie piszcie mi, że zazdrość niszczy związek. wczoraj mu to powiedzialam. że sobie nie radzę z tym. nie każcie mi szukać sobie innego zajęcia - mam co robić. po prostu widzimy się raz na tydzień, ale zauważylam, że od dluższego czasu nie caluje mnie, nie przytula. wczoraj przyjechal. zjadl, wlączyl radio maryja (tak, tak), namówilam go na spacer. poszliśmy do ogródka piwnego. caly czas przyglądal się jakiejś dziewczynie i komentowal, że ją zna itd. nie uprawialiśmy wczoraj sexu. nie uprawiamy go już od prawie 2 miesięcy. rano spytalam, czy mu się podobam. powiedzial, że mnie kocha. to czemu do diabla jestem taka niepewna w tym związku? jeśli doczytaliście do końca - dziękuję

po prostu zauroczenie minęlo. on mnie kocha, ale odbieram to jako puste slowa. nie mam motywacji. zachowujemy się jak stare malżeństwo. po 6 miesiącach. ja już nie wiem, co wymyśleć, żeby to ożywić. ale tracę chęci. on udaje idiotę. jest takie powiedzenie - udawal glupka, nie będziesz musial nic robić. i tak wlaśnie jest. czas plynie i nic.

Faktycznie dziwne to. Skoro tak uwielbia kobiety a nie kochaliscie sie 2 mce? i przy tobie komentuje ciągl enowe kobiety? kochana, nie podoba mi sie to. twoja zazdrosc jest uzasadniona - to inkstynkt. ile wy macie lat i i ile jestescie razem? czarno to widze, przepraszam:(

tylko 6 miesięcy jestescie razem a ty mówisz ze 2 miesiące juz sie nie kochaliscie?

masz racje ja tez bym byla zazdrosna

typowy facet z kompleksami- pewnie jest kiepski w łóżku, podbudowuje poczucie własnej wartości licznymi "podbojami"- z takim trzeba krótko i na temat, powiedz, że nie życzysz sobie w swojej obecności takiego obleśnego zachowania bo od osoby, która podobno cię kocha oczekujesz przede wszystkim szacunku. Natomiast nie przeginaj w drugą stronę, to że zdrabnia imiona dziewczyn i jest dla nich miły jeszcze nie znaczy, ze każda by przeleciał...nawet gdyby bardzo chciał to nie każda moze mieć akurat na niego ochotę;)

po 27. jestem zazrosna, a on mi tego wcale nie ulatwia, żebym nad sobą panowala. jest coraz gorzej. wczoraj odmówilam podwiezienia jego koleżanki z pracy do domu. zalgalam się, że to moje auto i żeby nie robil ze mnie szofera. ale prawda byla inna. a nawet tej niewinnej dziewczyny na oczy nie widzialam!

to troche dziwne ze uprawiacie go tak rzadko ja ze swoim kocham sie codziennie nawet kilka razy dziennie a jestesmy ze soba 3 lata

on cie juz nie kocha nie caluje ,nie ptrzytula :O ty go odrazu w prost spytaj czy chce sie rozstac z toba,czy sie juz znudzil,czy on jest powaznym facetem?? oesz kurde no:O a co do tego ze jest mily dla innych dziewczyn i mowi zdrobniale ich imoina to ci powiem ze i umnie tak jest ale moj mowi do mnie zwsze bardzo ladnie ale nie napisze jak:P

jak dla mnie jestes dl aniego za stara. pewnie lubi młode dupeczki, dlatego tez nie ma ochoty na seks z tobą. Olej tego pajaca, to tylko pół roku zwiazku a tu juz są takie cyrki jak znudzenie starego małzeństwa. po pół roku to powinniscie na skrzydłach do siebie lecieć

no ochotę na niego to nie wiem czy by wiele mialo. wspólne znajome, kiedy on nie slyszy, mówią że nie jest materialem na męża czy ojca. mial tyle kobiet ... a nie uprawia sexu z obecną. nie wiem, zrobil ze mnie swoją matkę, koleżankę, nie wiem. sorry ale kiedy wasz facet nie potrafi pocalować was na przywitanie to dziwicie się, że uważam że jest zbyt mily dla innych? powiedzialam mu, że to kwestia szacunku do mnie. a on mówi że to nie ma związku z szacunkiem. to z czym. pytam go, czy po w ogóle kręcę.

olej pajaca, przezciez to chore, pół roku zwiazku i takie macie akcje, powinien cię na rękach nosic. zresztą po co ci taki używany qtass

Kochana! Może on jest śmiertelnie zmęczony Twoją zazdrością? Na dłuższą metę nikt tego nie wytrzyma! Musisz coś z sobą zrobić, bo nikt nie lubi byc kontrolowany. A w ogóle jakoś dziwnie mi się kłóci słuchanie Radia Maryja z uprawianiem seksu przed ślubem. Hm.....

jest on pokrecony emocjonalnie i ciezko ci bedzie zawsze,czas leci ty zapytaj go jakie on ma plany wzgledem ciebie,oj szkoda mi ciebie pszczolko:(

zawsze mial mlodsze - ale nie udawalo mu sie utrzymac zwiazkow, max 2 miesiace. pewnie ze starsza szuka rownowagi. ale gdzie pozadanie. czasami zdarza mu sie powiedziec - kiedys bylem przystojny ... mialem powodzenie ... ktora teraz by mnie chciala ... czuje sie wtedy beznadziejnie. mialam faceta 13 lat starszego. zdarzalo sie nam nie wychodzic pol dnia z lozka. a ten widzi mnie raz na tydzien i nic. to jak myslicie - kiedy slysze na ulicy - o, to ta madzia co ja poznalem tu i tu ... - zaraz mu jazde robie. o sexie rozmawialam z nim. kazal zebym go nie naciskala

Racja dziewczyno, nie ma co tracić nerwów na takiego, ani nie macie dzieci ani nie jesteście małżenstwem zeby się tak meczyc... on nic juz chyba do Ciebie nie czuje, nawet nie wiem po co to ciągnie, skoro nie dla seksu. Jakis świr jak dla mnie.

pszczolka.... nie jest zmeczony zazdroscia twoja i masz jak najbardziej prawo do takiego zachowania,jak mu zalezy na tobie to powinien sie zmienic,posadz go na przeciwko i przeprowdz powazna rozmowe powiedz szczerze co cie boli bo jak bedziesz to duscic w sobie to w koncu wybuchniesz,a jak sie nie dogadacie to bedzie zanak ze wczesniej czy pozniej byscie sie rozstali

moja mama widzi co sie dzieje - przyznalam jej sie do braku sexu. powaznie - mojej mamie powiedzialam. bo widzimy sie raz na tydzien, to mnie szlag, jak gada o innych kobietach. juz zerwalismy z tego powodu. ja go prosze zeby przestal, on nic. martusia, madzia ... wczoraj ogladamy zdjecia - do akzdej laski koment - ta inteligentna byla, ta przebojowa. a do mnie przychodzi do cholery i radio maryja wlacza. a ja nawet nie chodze do kosciola.

pszczółka- jak myślisz dlaczego jego związki były takie krótkie?- jest palantem albo ukrywającym sie geyem:D żadna normalna kobieta nie wytrzymałaby tylu upokorzeń- albo ostro przywołasz go do porządku albo olej idiotę.

jaki z niego Egoista!!!!!!!!!!!!!

Nie ma co się zastanawiać! Nie ma co przeprowadzać z nim rozmów, to jest palant i olej go już dziś. Będzie coraz gorzej. Koleś Cię będzie kołował do 30 i w koncu albo ty nie wytrzymasz albo on cie oleje. Z każdym rokiem bedzie Ci trudniej znalezc kogos normalnego ale jestes jeszcze młoda i masz szanse. Nie marnuj najlepsych lat na tego głupka.

ale po co on radio maryja właczył? on katolikiem jest praktykującymn czy co? a jesli seks jest to jaki? jestes z niego zadowolona?

juz sie rozstalismy ... wrocil pogodzic sie po tygodniu. ale nie padlo przepraszam. on mowi ze przeprasza tylko wtedy, gdy zrobi jakis blad. tak wiec od pol roku nie bylo ani razu przepraszam. oj juz mu takich scen nie robie ... ale mowie, zeby zajal sie mna. a on nawet nie potrafi dac buziaka na przywitanie. jestem dobra w lozku, nie powinien narzekac. ale chodzi obrazony, bo nie akceptuje wszystkich jego zainteresowan i zachowan. to mnie kaze w ten sposob. nie mam ja - ty tez nie bedziesz miala. i skoro ja jestem taki zly, to ty tez nie czuj sie zajebista

sex wyglada tak: on skonczy, ja nie. na drugi raz nie ma sily. a ja lapie sie na tym, ze szkoda na to gumek. powaznie. moje pieszczoty? wylize i tyle. tak jak on lubi, nie tak jak ja. a ja rano przutalam sie do niego na chwile ... ale potem sie odwracam. nie ma sensu.

mama mi tez mowi, ze powinien nosic mnie na rekach. a ja jak widze, kiedy moj ojciec klepie moja mame po tylku, to mi sie przykro robi. mowilam mojemu, ze potrzebuje sie przytulic, zeby mnie calowal. nie widze poprawy.

on ma problemy z głową, ja bym z kims takim nie była

no nie, daj sobie spokój, było mineło, wkrótce trafisz na kogoś wartościowego, kto doceni twoje starania i je odwzajemni.

zaloze topik: moj facet na mnie nie leci. jedni pojada, ze powinnam zajac sie swoja atrakcyjnoscia, inni pojada po nim, ze palant. a mnie naprawde nic nie brakuje. sczupla, dobrze ubrana, mam mieszkanie, auto, fajna prace. czyli to, czego nie ma on

\"JESTEM ZAZDROSNA O MOJEGO FACETA Takie wyznanie pojawia się na większości kobiecych forów. I jak odpowiadają miłe koleżanki? Zazdrosc jest bardzo zla. Wyrzadza zlo drugiemu czlowiekowi. Jesli kocha sie kogos z wzajemnoscia, to nigdy sie nawet o tym nie mysli, by wywolac zazdrosc. to jest swinstwo. pomysl, jakbys sie czula/czul, gdyby on Ci tak zrobi To źle, jak ludzie w związku są o siebie zazdrośni. Dla mnie uczucie zazdrości nie świadczy o miłości, tylko o braku zaufania i traktowania partnera jak swoja prywatną własność, przedmiotowo Jeśli, drodzy mężczyźni, usłyszycie od swojej kobiety jedną z wyżej wymienionych bzdur, rzućcie ją w cholerę. Mądre kobiety umieją radzić sobie z zazdrością i wykorzystywać ją dla dobra związku. Mówi się, że gdy w związku jest zaufanie - nie ma zazdrości. To ja dziękuję za takie „zaufanie”. Nie ma nic piękniejszego, niż kobieta adorująca mojego partnera. Jeszcze lepiej, gdy on zaczyna z nią flirtować. Cały świat znika. Myślę tylko o nim i, dzięki ukłuciu zazdrości, czuję, że kocham go jeszcze mocniej. W pierwszym wrażeniu to uczucie jest nieprzyjemne i większość idiotek poddaje się temu, dziewczynie przypina metkę „dziwka” a partnerowi zapodaje focha. Mądre kobiety korzystają z siły zazdrości, by pogłębić namiętność i zdobyć na nowo swojego mężczyznę. Przecież każda z nas lubi uwodzić a w długoletnich związkach często mało jest ku temu okazji. Uwielbiam też, gdy partner jest zazdrosny o mnie. Gdy patrzy z ponurą miną, jak uśmiecham się do innego faceta. Gdy pół żartem pół serio „zabrania mi” z nim rozmawiać. I gdy potem zabiera mnie do łóżka z płonącymi od pożądania oczami. Rzadko kiedy można tak mocno poczuć miłość partnera, jak w sytuacjach, gdy jest o Ciebie zazdrosny. Głupie laski, w odpowiedzi na takie sytuacje, starają się „ulżyć” facetowi i nie dawać mu więcej powodów do niepokoju. Lepią się do niego, nie tańczą z innymi a jeśli nawet spotykają się z kolegami, robią to po kryjomu. Mądre kobiety raz na jakiś czas podsycają płomień miłości właśnie poprzez niedomówienia, flirty i świadome wywoływanie zazdrości u faceta. Zazdrość jest jednym z moich ulubionych uczuć. Gdy ją czujemy, dodaje skrzydeł miłości; buduje pewność siebie, gdy wywołujemy ją w partnerze; kompromituje naszych wrogów i pozwala przesiać wartościowych przyjaciół od niedojrzałych i zakompleksionych kandydatów na takowych. \" www.segritta.blox.pl ---- polecam :)

on jest z toba w oczekiwaniu na cos ...na kogos...tracisz z nim czas tylko sie bardziej zaangazujesz i bedzie ci bardziej ciezko sie pozbierac a juz sie rozlatujesz na kawalki