co dalej ??

jestem mezatka .bardzo kocham swojego meza i niepotrafie bez niego zyc ....ALE ...kilka miesiecy temu poznalam kogos na czacie .szybko wymienilismy sie numerami gg adresami numerami handy .do 20.00 godziny swiat moj nalezy do meza i rodziny a od 20.00 jestem tylko dla mojego mezczyzny z netu .piszemy ze soba godzinami .w dzien dzien .mozna powiedziec ze bez siebie nie mozemy zyc .niedawno sie nawet z nim spotkalam .bylo cudownie i niczego nie zaluje co miedzy nami sie wydazylo .Ale chyba dalej nie moze tak byc. predzej czy pozniej bede musiala sie zdecydowac .ale nie jestem pewna czy bede potrafila .kocham jego i jego .wiem ze nie potrafie bez zadnego z nich zyc .moje serce jest podzielone na dwie rowne czesci .Ale wiem ze zaden z nich ne bedzie tego tolerowal .co mam zrobic ?? jak mam sie dalej zachowywac przeciez ciagle tak nie moze byc.(((

co za głupia sytuacja... :O

ja to bym z twojej dupy darł pasy boś się skurwiła.

na tym spotkaniu?

czy ja wiem czy sk...rwila?? nigdy jeszcze nikogo nie zdradzilam .a ze tu sie cos stalo to tylko dlatego ze jestem pewna ze to wiecej niz tylko jakies zauroczenie .milosc jest slepa i nie wybiera .gdybym mogla wszystko odwrocic napewno bym juz takiego czegos nie zrobila .bo wiem juz dzis ze obojetnie co zobie zawsze kogos sie skrzywdzi