Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eads

dlaczego tesciowe nas nie lubia?

Polecane posty

Gość eads

zadaje pytanie do wszystkich dziewczyn ktøre to dotyczy.dlaczego one nas nie lubia? i jak na przyklad maja cørke, to pomagaja jej we wszystkim a nam w niczym? i faworyzuja cørke a od syna oczekuja tylko pomocy i wsparcia, a same nic z siebie nie daja. no wlasnie, jakie sa wasze obserwacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eads
i jak z takimi tesciowymi postepowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eads
nikt nie ma tego problemu? nie wierze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tesciowa lubi
moje rady: traktowac ja zyczliwie, jak bdb znajoma, ale z szacunkiem, bo jednak starsza nigdy nie mowic przy niej zle o jej synu z kolei przy synu nic nie mowic zle o jego matce pozwalac mu do niej dzwonic i odwiedzac ja, ile tylko chce samej tez dzwonic, pytac o zdrowie i deklarowac pomoc chwalic ją W wypadku roznego zdania unikac zadraznien i nie ciagnac tematu zorientowac sie, jakie ma zainteresowania i pozwoilic jej sie wygadac Czyli w sumie postepowac tak, jak z innymi ludzmi, na ktorych sympatii nam zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eads
probowalam tak jak ty postepowac, ale skutek marny. po tym jak zlamalam noge i bylam 2 mce w gipsie, duzo sama (maz pracuje z dala od domu) a pozniej 7 misiecy o kølach i naprawde potrzebowalam odrobiny pomocy i zyczliwosci, a ona olala mnie totalnie. wtedy cos we mnie peklo. teraz nie staram sie i mam ja w nosie. przykre to jest i to nawet bardzo. na szczescie møj maz "trzyma" ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba871019
Ogólnie to moja poprzedniczka chciała Ci grzecznie powiedziec że masz jej wchodzic w tyłek a wszystko bedzie ok. Ja ze swoją jakoś sie dogadałyśmy bez takiego wchozenia w tyłek na początku było trudno ale troche szczeze pogadałyśmy pożaliłyśmy się na jej synka i teraz jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eads
oi, a ja jakos tak nie umiem i nie chce sie podlizywac, takie to "przeciwko mnie". no i jeszcze to "wyrøznianie" cørki i jej dzieci, okropne. tak, jestem zazdrosna pewnie. ale tak barzo chcialabym po prostu troszke serca i zyczliwosci, a tu lød.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×