Nie mam do niego zaufania.

Jestem we wczenym etapie związku. Jednak nie wiem czemu,ale nie mam do niego zaufania. Czasem mam przeczucie, ze cos kreci. Chodzi mi o jakies pierdoly, nie o powazne sprawy ale jednak cos wyczuwam. Przez to jakos moje zaufanie do niego znacznie sie zmniejszylo, mimo tego,ze nie mam pewnosci ze mnie oklamal... Nie wiem co robic :(

związek żeby był cos wart musi opierać sie na zaufaniu , bez tego predzej czy póxniej i tak wszystko sie skończy ...

takie kontrole i nie wiara w slowa pozniej staja sie bardzo irytujace.. zastanow sie i wez sobie to do serca.. ten czlowiek jest z Toba z czystego uczucia.. jakby bylo inaczej- wiedzialabys to samym wstepie..

A guzik prawda... jeśli dziewczyna z jakijś przyczyny nie ufa mu-widać ma powody. każda z nas ma tzw. intuicję. ja swojej nie posłuchałam. od początku czułam podobnie jak autorka postu że coś jest nie tak. coś nie grało mi w totalnych szczegółach. on oczywiście robił wszystko aby zapewnić mnie że jest osobą godną zaufania. ok. postawiłam wszystko na jedną kartę.. i co się okazało?? facet po jakimś czasie zaczął się po angielsku wycofywać, a gdy ja pytalam co się dzieje- zaczął się obrażać aż zniknął bez słowa. oczywiście nie muszę chyba dodawać jakie fakty wyszły na jaw.... oszukiwał mnie, niemal od samego początku. a ja to wyczuwałam, lecz chcialam naprawdę uwierzyć że to moje wymysły..

moze nie potrafisz zaufac bo wczesniej mialas jakies zle doswiadczenia?