Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczego dopiero

dlaczego dopiero teraz tęsknię?

Polecane posty

Gość dlaczego dopiero

Dopiero po 4 dniach spędzonych samotnie, bez niego, dopiero uświadomiłam sobie, że to bez sensu, że powinnam tam być z nim, że powinniśmy być razem, tak jak on tego chce, że tęsknię za nim, że jest mi bliski, że w każdą godzinę tych 4 dni myślałam o nim, gdy szłam ulicą, myślałam o nim, jak idzie ze mną, i wtedy tak miło i ciepło na sercu mi się robiło, i tak bardzo żałowałam, że nie jestem z nim, i tak strasznie wolno ten czas mi mijał...Dlaczego dopiero teraz to czuję? Czy to jest właśnie to uczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfsdfs
tak..... to to uczucie..... miałem to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego dopiero
to znaczy....że to to uczucie, którego wszyscy szukają, na które czekają... czy to właśnie zakochanie...albo ....miłość.... przyznam, że już dawno, dawno czegoś takiego nie doznałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okoakoasoaks
TO zauroczenia/ zadurzenie. A ile go znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiiiiiiiiiiiiiiiiisia
Mialam tak samo w początkowej fazie ,,kręcenia" z pewnym facetem. Myslalam o nim 24/h na dobe a jak sobie o nim pomyslalam to cieplutko na sercu sie robilo i nie tylko na sercu :D Ogolnie bardzo, bardzo mile odczucie. I tez za nim teskilam, tyle ze nie po 4 dniach a juz po jednym dniu .... Pozniej to zanika troche. Zaczyna sie zwiazek i sprawa ma sie troche inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego dopiero
długo. Prawie rok. tylko do tej pory opierałam się temu....temu uczuciu....takiej tęsknocie...temu ciepłu...Jestem z nim, bo jest nam dobrze razem, ale ... wydawało mi się, że to nie ma szans na coś wielkiego....on przeciwnie....ale ja...może dlatego że kiedyś mocno mnie coś zranilo...opierałam się....a teraz sama się zastanawiam, czy to to...czy tak właśnie jest....Wiem, brzmię jak kaleka uczuciowa....może po części tak i jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego dopiero
ja - twardo stąpająca po ziemi, samodzielna do granic....Kurcze, chyba nie podchodziłam do tego jednak dobrze...Jest mi dobrze z nim, ufam mu, wiem, że stoi za mną murem w każdej sytuacji....Wiem, że on mnie kocha....A ja sie tego bałam......Ale chyba zaczynam to czuć....To piękne...Zaczynam widzieć przyszłość przed sobą, przed nami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×