Co zrobić, gdy facet mówi o sobie źle?

No właśnie... Czy jeśli facet sam o sobie mówi ci, że jest (przykładowo) popier***ony jak coś takiego traktować, szczególnie, że sama nie widzisz nic w jego zachowaniu nie takiego jak trzeba? To jest rodzaj ostrzeżenia, czy też może coś w stylu \"jestem złym facetem muszę zostać sam, taka moja rola\"? Skoro się otworzył i powiedział coś takiego szczerze, to chyba jednak gdzieś w środku chciałby być z kimś, ale dla niepoznaki udaje twardziela. Fajnie by było jakby wypowiedzieli się faceci :)

że nie możesz na nim polegać.

jest zakompleksiony. Bedzie ciężko, kazde swoje wystepki (a napewno bedą) bedzie usprawiedliwiał gadka typu: juz taki p***ny jestem, nic na to nie poradzę.... wiedziałas o tym- mówiłem Ci. I tyle. Chcesz tak zyc? Z osoba o tak niskiej samoocenie? Ja z takim zyje lat 22 i uwierz mi, że jest osoba o bardzo miękkim serduszku ale..... do zycia jest bardzo ciężki.

właśnie tak podejrzewam... bo serce przy mnie ma mięciutkie jak gąbkę :)

WIAĆ

Co robić? Wzmożyć czujność żeby nie paść ofiarą manipulacji. Od porad i zwierzeń są psychoterapeuci. Z kolei jeśli chcesz kogoś obiektywnie ocenić, to nie na podstawie jego tekstów.

:D No cóż.. Ty wybierasz. Ale jak jestes ambitna dziewczyna i chcesz do czegos w życiu dojść to taki facet jest jak kula u nogi:( Moge sie mylić, w końcu nigdy na oczy go nie widziałam......pa!

już oceniłam, tylko zastanawiam się po co tak gada... może ma mnie w poważaniu..?

mów mo ze wszstko z nim jest ok jak o sobie mówie źle, a on zawsze utwierdza mni w przekonaniu, że jestem normalna i cudowna, przynjamniej on tak uważa np. na zdjeciu widac mi fałdke tłuszczu ja: jestem gruba on: to tylko cień kocham go za to

hmm... jak się spotkaliśmy to było fajnie... dopóki nie zaczęliśmy spotykać jego znajomych... byli dosłownie wszędzie! i głownie zeszło na tym że zmokliśmy i nie mieliśmy okazji pogadać szczerze... a teraz się nie odzywa. wiem, że jest zajęty... ale chyba tylko udaje... :(

Powiedz mu: \"Milcz! Nie masz prawa mówić źle o sobie... To mój przywilej\" ;)

wyrosnie z tego ;)

mówisz wyrośnie... na pewno?? a jak nie?? ja tez mowie czasami o sobie źle... może nawet częściej. ale nie odsuwam sie przez to od ludzi... a on ma dużo znajomych- a przyjaciół niewielu...

może głupi jest no co poradzisz ;)

ma dobra samoocene pewnie;)

i pewnie wie co mówi sam zna się lepiej

mi ten teks przypomniał mojego eks. Wrogowi nie życzę...

bo z reguły ma rację, chociaż czasem z innych powodów niż te, o których myśli :-O

Zrobi co zechce z Tobą - a potem powie, że przecież wiedziałaś , że się nie nadaje. Dla mnie to uciekanie od odpowiedzialności za uczucia które wywołuje.

nie jesteś psychologiem żeby go leczyć miałam taki przypadek mówił, tak to wszystko przeze mnie, to ja jestem zły, niedobry do niczego sie nie nadaje itd najpierw próbowałam go przekonywać , że wcale nie, że przeciez ma dobre serce itd syzyfowa praca, robi zle i jedyne tłumaczenie to " wiem to wszystko moja wina" i co z tego skoro nie ma zamiaru nic zmienić, nie próbuje nawet a taki sie wydawał milutki i wrażliwy i czuły , no muchy by nie skrzywdził a skrzywdził mnie i to bardzo po roku bycia z kimś takim nie moge dojść do siebie , teraz to mnie chyba psycholog by sie przydał moja rada , wiej od gościa i to szybko

raczej jest tak ze to wlasnie my znamy siebie najlepiej i najlepiej wiemy jacy jestesmy....

jasne najlepiej wiac od kogos takiego ja tez czesto mysle negatywnie i potrzebuje osoby ktora powie ze jest inaczej jestescie bezduszni:(

Powiedz mu że nie mam prawa tak sie wyrażac o Twoim ukochanym ;-)

uwierzyc mu

"już oceniłam, tylko zastanawiam się po co tak gada." bo ma rację... i tak go rzucisz więc już ci z góry powiedział a pewnie wie lepiej bo zna się całe życie

może to perfekcjonista i chce być dobry we wszystkim...a że przy okazji jest szczery i skromny to mówi otwarcie o swoich słabych stronach...po co od razu przekreślać takich ludzi...wiem większość przed innymi gra zawsze silnego, ale czy to jest prawdziwe i naturalne?