Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tabletki zniszczyły mi zdrowie

Tabletki anty to najwieksze zło dla kobiety!!!!!

Polecane posty

Gość tabletki to nie cukierki
więc jednak chodzisz co pół roku, więc to inna sprawa. Ja szukam teraz ginekologa prywatnie gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga*69
No niby chodzę, ale badań żadnych nigdy dodatkowych mi nie zalecał...hmmm dziwne, nie?? I tak muszę iść na cytologię (dostałąm list z NFZ heheh) ,więc chciałam od razu zmienić tabletki na coś innego, ale...jak tak czytam widzę, że nic z tego nie wyjdzie chyba. A może po prostu zmienię tabletki na jakieś inne. Na początku ponad pół roku jadłam takie, po których mi się nic nie działo, wręcz przeciwnie. No i schudłam po nich. Teraz biorę diane35 od niecałych 3 lat i mam obrzęki, bóle i popękane naczynka na nogach, które leczę. Do tego nie mogę schudnąć nawet jak mam bardzo dużo ruchu i ścisłą dietę, do tego moje napady szału, bądź depresyjne nastroje przechodzą już ludzkie pojęcie - i jest z tym wszystkim z miesiąca na miesiąc coraz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryska00
próby wątrobowe powinny byc wykonywane gdy kobieta dlugo stosuje tabletki 5-10 lat!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekokoo
ja mialam proby watrobowe po 2 latach i jakos okazalo sie ze mam zle wyniki!! po 5-10 latach mialabym zniszczona watrobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi jeden konował przepisał diane35 na zaburzenia hormonalne i przy okazji jako antykoncepcje , stwierdzil,ze mam baaardzo duzo podwyższony testosteron nie robiąc mi zadnych badan:O i tak brałąm te tabletki przez pół roku o tym, ze przytylam prawie 15kg nie wspomne, ale rozregulował mi cala gospodarke hormonalną:O Nie biore ich juz ponad rok i na szczęście trafiłam na wspaniałego lekarza, który się odpowienio mną zajął, zlecił mi przede wszystkim testy hormonalne i kiedy zrobiłam okazało się, że testosteron mam nieznacznie podwyższony (norma 80 a ja mam 85) i hormony są niepotrzebne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga*69
ja to teraz biorę, a zostało mi zalecone na tej samej zasadzie co Tobie heh tylko ,że ja biorę to już grubo ponad 2 lata :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, ale zgodzę się z autorką. Osoby polecające takie tabletki to przeważnie lekarze pocieszeni odpowiednimi prezentami napędzającymi farmaceutyczne lobby. Niby te ulotki w pudełeczkach o skutkach ubocznych są, ale kto by sobie tym głowę zawracał.... Ja najpierw dostałam, tak jak jedna z piszących tu dziewczyn, Dianę, na wyregulowanie miesiączki (miałam bardzo nieregularne - np. pół roku nic, a potem 2 razy w jednym miesiącu). Nawet jednego miesiąca tego syfu nie brałam, bo dosłownie zaczęłam puchnąć w oczach. Potem zostałam w szkole uświadomiona, jakie to są teraz cudowne tableteczki z minimalną dawką hormonów, jakie wygodne i łatwe w użyciu. I tak po paru latach mi się przydały. Brałam Cilest, ale po jakimś czasie organizm mi się rozregulował i miałam permanentny okres przez prawie 3 miesiące. Lekarka zmieniła mi ten lek na Harmonet. Brałam go 2 lata bez przerwy - dostawałam coraz częstszych migren, kłopotów z sercem oraz rozwaliłam sobie pęcherz. Od tamtego czasu właściwie horowałam na pęcherz bez przerwy przez 6 lat - teraz się wreszcie leczę z pozytywnym skutkiem. (Moja gina mi powiedziała, że tabletki hormonalne wpływają na zwiotczenie mięśni pęcherza i cewki moczowej, przez co nie czuje się potrzeby oddawania moczu tak często, jak się powinno, namnażają się bakterie itd. itd.). Po tych dwóch latach dostałam także depresji.... Jak tylko odstawiłam Harmonet na pół roku, prawie z dnia na dzień zaczęłam zdrowieć. Ale nadal z uporem maniaka wracałam do tematu tabletek, bo to przecież takie wygodne. I co? Brałam Mercilon. Aż całe 2 miesiące. A libido -100 poniżej zera. Katastrofa. Do tego znowu zaczęłam przybierać na wadze. Więcej tego syfu nie wezmę, chociażby się miało walić i palić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zwolenniczek tableteczek mam tylko dwie rzeczy do powiedzenia: 1. KAŻDY ORGANIZM REAGUJE INACZEJ - miliony (jak tu ktoś napisał) kobiet biorą tabletki anty i żyją, czują się świetnie - dobrze, zgadzam się z tym. Ale oprócz nich jest jeszcze te kilka milionów, które się tak dobrze nie czują. Dobrze byłoby wiedzieć, że nawet te tabletki z najmniejszą dawką hormonu mogą zniszczyć zdrowie. (Mogą nie znaczy - muszą). A nie każdy niestety czyta ulotki załączone do opakowania. 2. NAWET TE KOBIETY, KTÓRE SOBIE BIORĄ TABLETECZKI TERAZ, MOGĄ ZA KILKA LAT ZMIENIĆ ZDANIE CO DO ICH CUDOWNOŚCI - łatwo ocenia się te piguły, jak się je bierze dopiero od jakiegoś czasu, np. 3 do 5 lat. Co innego jak się je odstawi i zacznie robić badania. Moim skromnym zdaniem, tabletki antykoncepcyjne, podobnie jak przepisywane masowo antybiotyki - to bomba atomowa dla organizmu. A my jesteśmy niestety społeczeństwem - jeśli nie lekomanów, to ludzi idących po najmniejszej linii oporu. Na wszystko przecież znajdzie się jakaś tableteczka i świat znów będzie piękny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki zniszczyły mi zdrowie
El Bathory!!!:) to smutne co piszesz ale niestety prawdziwe..... pigułki to dla koncernów i lekarzy niezły interes kosztem naszego zdrowia.... chodziłam do lekarza, który jak się później okazało przepisywał każdej dziewczynie TYLKO yasmin....nie trudno domyśleć sie dlaczego:( ostatnio dodatkowo przeczytałam ciekawy artykuł o tym, że przeprowadzono badania piguł i stwierdzono, że działają tez wczesnoporonnie.....ponieważ zawierają małą ilość hormonów, może dochodzić do zapłodnienia, tyle, że macica nie wytwarza warunków do zagnieżdżenia się zarodka bądź samoistnie go wydala.... w trakcie tej 7- dniowej przerwy..... smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to prawidłowo
brałam 8 lat.... teraz mam 34 lata...od 4 lat próbuję zajść w ciążę.....już 2 poroniłam....żałuję że to brałam....ale czasu nie mogę cofnąć.... pokutuje teraz za nasz egoizm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga*69 ten lekarz, do którego teraz trafilam powiedział mi że diane35 jeśli sie w ogóle bierze to powinno się nie dłużej niz 3 lata i robić przerwę co pół roku ponieważ bardzo obciąża wątrobę w ogóle był w szoku, że to zostało mi przepisane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga*69
No to ja to biorę tak jakoś nawet mniej niż 3 lata. Wcześniej brałam yasmine i teraz chcę do nich wrócić. Nie miałam po nich żadnych nieporządanych objawów - same plusy, więc warto byłoby znowu zacząć je jeść, bo od diane35 zaczynam się sypać. Jednak pół rocznej przerwy nie będę robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja biorę tabletki od 1,5 roku -yasmin dobrze się czuje , jestem z nich zadowolona , biorę je tylko w celu antykoncepcji bo nie mam problemów z cerą ani włosami , ostatnio lekarz powiedział żebym zrobiła sobie próby wątrobowe no własnie jak z tym jest ? niektore dziewczyny piszą że takie próby powinno sie robić po 5 latach , ale lekarz mi powiedział że powinno sie robić przed braniem tabletek i co pół roku od zażywania tabletek, może dlatego że zmieniłam lekarza i trafiłam na dobrego pytałam sie paru kobiet o próby i wszystkie powiedziały że miały robione próby przed zażywaniem tabletek i każdy lekarz powinnien wysyłać na badania przed ich braniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słony paluszek za słony
nie bierzcei diane, ja kiedsy brałam ale tylko kilka dni bo strasznie łydki mnie bolały, ginekolog powiedzial ze diane mozna brac maksymalnie 6 mies. przeciez to naprawde duza dawka hormonow, kiedsy czytałam ze diane wycofali z niektorych krajow np usa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajakaka
zrobiłam sobie bilans zysków i start i wyszlo mi ze jednak tabletki góra komfort z seksu bez stresu. brak dzieci (bez tabsów moga byc i co rok) nie lubie prezerwatyw inne sa zawodne (najlepszy wskaznik pearla)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffvvc
witam! ja biore novynette od grudnia 2007 i mam zamiar je brac 2 lata ,juz mi pekaja naczynka od miesiaca na nogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja co prawda dużej wiedzy na ten temat nie mam, ale tabletki to hormony. I to chyba mówi samo za siebie, że to wcale takie cudowne nie jest. Poza tym biorąc pierwszą lepszą gazetkę do ręki, czytam, że tabletki najlepszy środek antykoncepcji. Bla, bla, bla... Tak jakoś wydaje mi się, że wciskają nam takie bajeczki, a nic o skutkach ubocznych nie ma. Nigdy nie odważa się na tabletki. Nie mam zamiaru sie truć tym gównem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juke
Brałam 4 lata(Harmonet) i wydawało mi się, że wszystko jest w porządku.Teraz, nie biorę od 2 m-cy, wiem,że faktycznie tylko mi się wydawało. W ciągu tych 2 m-cy kiedy nie biorę cellulit stał się prawie nie widoczny( a był już dość zaawansowany ), nie mam ciągłych wahań nastroju ani depresji , ogólnie zupełnie inne podejście do życia. Chyba już więcej do tabletek nie wrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słony paluszek za słony
ffvvc a robiłas badania na krzepliwośc krwi? radze Ci zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffvvc
nie robilam badan,lekarz mi nie robil zadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia5555
Witam , kilka lat łykałam Femoden i wydawało mi się, że wszystko jest ok. Niestety, dziś z perspektywy czasu mogę ocenić pływa pigułek na moje zdrowie. Wypadały mi włosy i to garściami, na skórze żuchwy pojawiały się systematycznie małe wrzody bezs czubka- nie dało rady z nimi nic zrobić. Cały czas czułam kłócie na wysokości dolnej części płóc a dodatkowo bolały mnie stawy. Mój lekarz nie skojarzył tych dolegliwości z pigułkami. Później urodziłam dziecko, zaczęłam przyjmnować Cerazette, było ok. libido super. Mój nowy lekarz namówił mnie na spiralę, zresztą wizja niepamiętania o pigułkach była rewelacyjna. No i przebił mi macicę- operacja wyciągnięcia spirali spod jajnika- bo tam sobie powędrowała. Spirali nie mogłam podobno miećjuż założonej. Kolejna próba to Yasmin, koszmar- kołatanie serca, duszność, suchość pochwy. Potem powrót do Femodenu- i tu dopiero zaczęłam kojarzyć powracające bóle. Przejście na Yasminelle- kolejne arytmie serca i suchość pochwy. Obecnie skończyłam pierwsze opakowanie Regulonu- pojawiją się migreny, z tym mogę jakoś żyć ale: libido spadło poniżej 0. moje receptory nerwowe zanikły, nic nie czuję i żadnej ochoty na sex. Dodam, że od pobytu w szpitalu mam nawracającą Vaginozę- ratuje mnie jedynie Lacibios Femina. Lekarz twierdzi, że moje posiew są ok. zresztą nie jedyny. Oni mają kompletny "olew" na to co my czujemy. Mam więc pytanie- może ktoś słyszał, CZY CERAZETTE MOŻNA PRZYJMOWAĆ PRZEZ 21 DNI, CZEKAĆ NA KRWAWIENIE I PO 7 DNIACH ZCZYNAĆ KOLEJNE OPAKOWANIE? Wykończę się :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grado
ja biorę Yasmin i przez tego jestem sucha przynajmniej tak mi sie wydaje pozatym często płaczę a tak kiedys nie było czy ktoras z was tak miała po yasmin albo jakichkolwiek tabletkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do vgooor
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
El Bathory --> może i przeważnie, ale na szczęście są jeszcze porządni lekarze :) Natomiast część skutków ubocznych to Wasza wina. Macie problemy, jęczycie na forum, ale badań nie zrobicie, po kilka miesięcy nie robicie nic z kłopotami typu naczynka, pęcherz, lekarzy nie pociągnięcie za język. Tu rzucacie bluzgami, aż uszy więdną, na każdą, która ma inne zdanie, a u lekarza nawet nie upomnicie się o wyjaśnienia. Dalej - bierzecie niefrasobliwie, nie znacie swojego organizmu (wchłaniania, krzepliwości, stanu układu pokarmowego itd.), latacie po solariach "bo nic nie jest", nie wiecie, co z czym wchodzi w interakcje, trujecie się tymi Arthrotecami, palicie papierosy - a potem żale, płacze i pretensje. (To uogólnienie było dla efektu, niech "niewinne" nie biorą tego do siebie). Popieram głosy rozsądku - tabletki to lek jak każdy inny, i jak przy każdym leku trzeba rozważyć za i przeciw - i zażywać rozumnie, bacznie obserwując reakcje organizmu i reagując zawczasu na nieprawidłowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tego nie biorę już
bo moje zdrowie to porażka....żal mi tych które to łykają.....ja dostałam marskości wątroby:( więcej nie muszę mówić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to straszne co tu przeczytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja brałam tabletki i po odstawieniu pogorszyła mi się na jakiś czas cera ale wszystko wróciło do normy, miesiączki miałam regularnie tak jak przed tabletkami... Ja tam nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×