pytanie do ładnych dziewczyn

hahahaha a właśnie do mnie w weekend zarywal taki jeden LANSIARZ stasznyy i taki tekst do mnie wali-- " ej ty , ty wiesz że ty będziesz moja " buahahahahahahahaahahahaha wybychnełam gromkim smiechem :) :P

pracuję w biurze podatkowym w jednym z niewielkich miast ..... ale rankiem idac to pracy mijam słoneczny śliczny rynek, a wracając tą samą drogą, ten sam rynek i wielu na nim ludzi....... naprawde da się wyparzeć ;) zreszta nie wiem, czy to ja jego wypatrzyłam, czy on mnie ;) Hehehe, na razie "znajomość " jest na etapie usmiechów, może sie doczekam kiedyś jakiejś rozwiniętej formy bardziej ;P heheheh - ale też nie biorę sobie tego wszystkiego tak bardzo do siebie - będzie to będzie, nie to nie. A i facet myslę, nadaje sie nie tylko do spędzania upojnych nocy od czasu do czasu ;P Więc i wśrod takich gustuje ;) A teraz idę na spacer - z pieskiem , a raczej z wielkim psiskiem ;P Zycze powodzenia wszystkim szukającym :)

a i jeszcze potem dodał....i tak wiesz że się ze mna spotkasz buahahahahaahahaha jak to kumpelkom opowiedzialam to padły ze smiechu:)

mhm jeszcze jedno - wcale sie nie uważam za ladna ;)

ale denny kolo ... mozna sie tylko pocieszyc - ze "takie cos" jest niby lesze niz "nic" ,ale jednak bym sie nie skusila :P skad w facetach tyle pewnosci siebie - i to w tych najbardziej beznadziejnych??!?!

o Jolcia tylko pozazdroscic takiej drogi do pracy:):) popieram Twoje podejscie w 100% ...ale ciekawilo mnie czy tylko ja mam takie przemyslenia co do facetow hmm ja natomiast w ta sobote widzialam jednego fajnego kolesia na caly dosc popularny klub w moim miescie - niestety bawil sie w gronie znajomych - niestety poniewaz byly tam dwie dziewczyny .. no i wiadomo przeciez nie podbije tanecznym krokiem do goscia ktory bawi sie z zamknietym ,mieszanym towarzystwie - wiadomo -moze jedna z nich to jego laska ..a dzieckiem nie jestem wiec sie jakos opamietalam:D gdy tak usiadlam i patrzylam na niego to podbil do mnie jakis niepozorny gosc z tekstem cyz nie wyskocze z nim na kawe - grzecznie podziekowalam bo nie byl w moim typie calkowicie ,ale przynajmniej byl kulturalny . po 2 minutach zagaił nastepny z pytaniem - czy czesto tu chodze ,m oja odpowiedz : nie .. a on : a nie wiesz gdzie jest tu klub z czarna muzyka bo jestem z Warszawy , wytlumaczylam mu gdzie takowy sie znajduje i podkreslilam ,ze najlepiej jak wezmie taxowke , na co on : e eeeeeeeee to ja to pierdoleeeee ... nie no klasa ,styl i etykieta hehehe :P:P

nie zazdrościć, tylko porozglądac się dookoła :) czasami to , czego szukamy, jest niedaleko nas że tego nei zauważamy ;)

słusznie prawisz koleżanko. bo drogie panie w życiu tak to już jest że nie można mieć wsztystkiego. więc albo bierze się co to życie daje albo kręci się nosem i zostaje samemu.

owszem moze jestem arogancka itd. , tez sie nad tym zastanawialam:)ale zmienic tego nie potrafie i nie zamierzam i jestem pewna ze dla nikogo oblesna nie jestem :]

no jasne i bierze sie jakiegos Frania w skarpetkach i sandałach oraz chinskiej koszulce -nie dziekuje

no skoro johny depp do tej pory cię w ramiona nie porwał to można w zasadzie przyjąć za pewnik że nie jest zainteresowany.

nie wiem, wydaje mi się, że każdy przyciąga osoby swojego pokroju generalnie...... przynajmniej mnie sie tak zwykle w życiu trafiało, że pdobałam się osobom, któe i mi sie podobały , fakt, byłam wtedy młoda i nic z tego nie było ( a szkoda ;P ) ale generalnie po latach dochodzę do wniosku i obserwuję, że właśnie na mnie zwracaja uwagę takie osoby, na które ja tez zwracam............... Inni nie dostzegaja mnie, tak jak ja chyba ich :) i tak chyba powinno być, bo przeciez każdy szuka kogoś \" dla siebie \" Może weź zacznij szukać kogoś w jakimś bardziej \" kuluralnym \" miejscu, gdzie sie nie siedzi z fajka w ustach, nie pije piwska, wiesz, moje obserwacje potwierdzają, że faceci takich kobiet nie traktuja zwykle zbyt poważnie, i jeśli czegoś u nich szukaja, to tylko jednorazowego numerku lub pogotowia erotycznego - a chyba na tym ci nie zależy ............... Dobrze jest mieć spore wymagania, pod warunkiem, że samemu sie je spełnia ;P

hmmmm no johny deep jak mnie spotkal to juz byl z ta piosenkarka:PP:nie zo zart,wiem o co chodzi ale w takim razie wole byc sama co do kulturalnychh miejsc to ich nie omijam,czesto jestem w teatrze ,operze czy kinie ale tam najczesciej chodza pary, ech mniejsza z tym co ma byc to bedzie ,w sumie chyba szkoda marnowac tyle energii na sprawy damsko-meskie:):)

na podryw do opery.... ciekawe.