Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...wyjątki ze mrzonki...

kilka debilnych pytań

Polecane posty

Gość ...wyjątki ze mrzonki...

czy jest sens spotykać się z osobą z którą się pracuje...i to jak narazie nawet w jednym pokoju czy jest sens spotykać się z osobą starszą o 6...8 lat teoretyczna osoba w praktyce jest kobietą kim jestem ja trudno stwierdzić to co taka osoba może we mnie widzieć...do niektórych chyba nie docierają komunikaty że jak ktoś jest maminsynikem...małomównym nudnym sztywniakiem...i ma olewczy stosunek do wszelkiej pracy i innych życiowych obowiązków (może nie z lenistwa ale odbiór zewnętrzny jest prosty..leń legat pasożyt)...niezaradny...nierozrywkowy....szczególnie jak się nie ma odruchów macierzyńskich...i nie szuka utrzymanka...to o co tu chodzi jestem pojebany...nie lubię na siebie patrzeć i nie lubię jak ktos inny na mnie patrzy...szczególnie w miły sposób i nie lubię dotyku obcej osoby...a wszyscy są dla mnie obcy kurwa kuriozalna sytuacja...zawsze narzekam że jestem sam i inne takie pierdoły...a jak jest szansa na próbę zmiany takiego stanu...to mnie jakoś rozpierdala bo jak ktoś jest dla mnie miły to mi się podoba...nawet jak zasadniczo mi się nie podoba pewnie dlatego że normalnym to trzeba byc od zawsze...a ja nie miałem okazji a mimo to byłem zwykłym chujem...ale zawsze starałem się nie być...nie będę na kimś uczył się normalnych reakcji bo mi się to może przyda i na zdrowie wyjdzie...nie potrafię tak...wystraczy że ja się całe życie szarpie...i to jest nawet moja wina nie jak wcześniej myślałem całego świata...ale ja widocznie mogę tak dalej...a nie chcę komuś zapewniać podobnych stanów taki temacik...mógłbym walnąc ostry odpierdoł w ogóle niezwiązany z tym co napisałem wyżej...ale to nie zostało by zrozumiane to też pewnie zostanie wyśmiane...pojmowanie pewnych spraw przez powszechnych ludzi jest żadne...ale to dobrze...lepiej się pewnie z tym żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pisz więcej
jestem poj**any...nie lubię na siebie patrzeć i nie lubię jak ktos inny na mnie patrzy...szczególnie w miły sposób i nie lubię dotyku obcej osoby...a wszyscy są dla mnie obcy jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wietrzny szczyt
no brawo!!! własnie tego nie znoszę u innych ludzi, nie rozumieją i zamiast milczeć to się wypowiadają! co do samego autora to widzę pewne podobieństwa, ze mną jest tak że bardzo cenię sobie niezależność i czasem robie wszystko by tylko nie być podobnym do innych i to się odbywa także w sferze uczuć... jestem niedostępny, kiedy ktoś odemnie oczekuje pewnych reakcji ja jakby na złość zamykam się w sobie i odsuwam się od tej osoby, choć czasem jak mam wyjątkowo dobry humor, albo raczej druga strona na której mi zależy zaczyna we mnie wątpić to pokazuje ludzką twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Ech, wszyscy jesteśmy popiedoleni. Jedni mniej, inni więcej. "Jak ktoś jest dla mnie miły to mi się podoba...nawet jak zasadniczo mi się nie podoba" --> exactly. I już nie wiem, czy mam takie małe wymagania, czy po prostu nie wiem, czego chcę. A w ogóle godzinami wszystko roztrząsam - współczuję Tobie i sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli za a nawet przeciw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×