Czy wspierałybyście w chorobie męża,który zrujnował wam życie?

Jak w tytule,czy potrafiłybyście wspierać męża w ciężkiej chorobie,męża,który doprowadził całą rodzinę do ruiny?Wszyscy nadajemy się do terapii psychologicznej,na każdym kroku efekty jego podejścia do życia.Teraz cieżka choroba i nadzieja w nas.Praktycznie moze liczyc tylko na nas.Mam tak mieszane odczucia,to takie trudne.Z jednej strony obowiązek i ludzkie podejście,z drugiej bunt i złość.Nie oczekuje porad,tylko chce wiedzieć jak inne kobiety postapiłyby w takiej sytuacji.

teraz kazdy bedzie Ci radzil jakby postapil i bedzie sie im wydawac ze wszystko wiedza najlepiej. A prawdziwa reakcja nastapilaby dopiero w chwili gdyby sie im zdarzylo cos podobnego.

masz całkowitą racje Wkurzona żono.Dopiero taka sytuacja sprawia,że postepujemy tak,a nie inaczej.Tak tylko chciałam wyrzucic to z siebie.Przeciez i tak zrobię,a właściwie robię to zgodnie lub nawet niezgodnie ze swoim"ja".