Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mikomikomiko

chyba coś nie tak...

Polecane posty

Gość mikomikomiko

Dziewczyny poradzcie mi w pewnej kwestii.Mam faceta, jestesmy ze sobą rok, mamy po 28 lat.Mieszkamy niealeko od siebie, z dojazdem nie ma problemu.Problem jest za to w tym jak czesto sie spotykamy.Spotykamy sie w soboty o ile moj facet nie pracuje, czasami w tygodniu skoczymy gdzies na jakas kawkę czy piwo.Większośc z tych spotkan jest proponowana przeze mnie.To ja rzucam hasłem"moze zobaczymy sie np.w piątek..." a on jesli sie nie krzywi bo twierdzi ze bedzie zmęczony po pracy to czasmi zgadaz się ale mam wrazenie ze robi to na siłę.Inne kwestie np. mieszkanie razem w ogole z jego strony nie wychodzą.KUźwa jestesmy razem rok, mamy tyle lat ile mamy i co...mam sie z nim spotykac jak jakaś 15 letnia dziewczynka w sobotę na randkę...no bez jaj.Poradzcie proszę, co ja mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikomikomiko
co?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak jak u mnie, wiek podobny, odległość 40km wiem że mnie kocha, daje mi to odczuć zawsze kiedy jesteśmy razem jemu wystarczaja weekendy, a ja wariuje każdego dnia bez niego mówie mu o tym a on :jeszcze chwile mówi że sie ze mna ożeni jeśli tylko będę go chciała i takie tam ale gdy tylko rozmawiamu o wspólnym mieszkaniu, wykręca sie i zawsz temat odchodzi na bok środa toi taki nasz dzień, spotykamy sie choć na 2 godzinki, ale to ja zazwyczaj inicjije sprawę a on mówi "możemy sie spotkać" zła jestem dziś na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikomikomiko
aleocochodzi ...no wlasnie, dlaczego mam wrazenie ze gdyny nie moje propozycje to bysmy sie w ogole nie spotykali???Mam ochote mu to wszystko wygarnac...mam dosc takiego zeycia, ludzie mieszkaja rzem sa ze sobą cały czas i jest OK a ten jets zmęczony po pracy albo zawsze zjaduje jakas wymówkę.Ale z kumplami na piwko to zawsze ma czas leciec...Ehh do doopy z tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys zarzuciłam focha przez telefon, natychmiast przyleciał z kwiatkami, ale ja tak nie chce mam wrażenie, że się narzucam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikomikomiko
sorry za literówki ale wkurzona jestem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikomikomiko
Właśnie NARZUCAM SIĘ...to jest to co czuję...kuźwa jak mi źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NECIARAA ale my sie kochamy nie zrezygnuje z tego, on ma wiele zalet przy których te wady nie mają znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brutalna prawda***
on cie nie kocha. jestes dla niego tylko panną do lozka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76-
autorko...przykro mi to mowic, ale widocznie mu nie zalezy, bo gdyby tak bylo czekalby z utesknieniem na kazde spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja80
Czasem trzeba uważac na takie przypadki. Może prowadzi jakieś podwojne życie o ktorym ty nie wiesz. Facet który nie ma dla swojej kobiety czasu i jest już w tym wieku jest co najmniej dziwny. Pozrozmawiaj z nim i powiedz mu czego oczekujesz. Po co brnąc w coś co jest bez sensu...Ludziektórzy się kochają chcą spedzać ze sobą tyle czasu ile się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówiłam mu o tym że tak sie czuję on twierdzi że wcale tak nie jest i że on lubi jak do niego dzwonię, piszę i że on tego nie odbiera jak narzucanie wiem że jest zapracowany, tylko po co mi wmawia że jestem najważniejsza a jak go pytam o to: "dlaczego mowisz ze jestem najważniejsza skoro twoje czyny o tym nie świadczą", to sie obraża, że wogóle moge tak myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno nigdy ale to nigdy nie proponuj facetowi pierwsza spotkania. jesli to juz rok - to rozumiem czasami zaproponować ale w większości to powinno wyjśc od niego. To mężczyzna powinien zabiegać o kobietę. Nie proponuj i poczekaj co on zrobi - wszystko sie wtedy wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że nie prowadzi zadnego podwójnego zycia, znam jego rodzine, znajomych, donieśli by mi jeśli nie z sympatii to z e złośliwości on poprostu nie wiem zapytam on nie widzi problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja80
Ja byłam w takiej sytuacji. Spotykałam się z facetem ponad 2 miesiące, on był obcokrajowcem dobrze ustawionym, z pozycją, własnym mieszkaniem itp. Spotkaliśmy się często u niego w mieszkaniu i na mieście, on dużo wyjeżdżał za granicę, Był zakochany, kupował mi prezenty wychodziliśmy na wspólne impezy. 4 tygodnie temu zadzwoniła do mnie jego dziewczyna z którą jest niby od 2 lat prosząc bym go zostawiła. Po tej rozmowie odłożyłam słuchawkę i zwymiotowałam z obrzydzenia. Nigdy sie już do mnie nie odezwał i ja do niego też. Bolało na początku ale wiem teraz że nigdy nie zaufam już facetowi. Pierwszy raz tego doświadczyłam i nie życze tego nikomu. Trzeba byc bardzo ostrożnym, faceci potrafia kłamać i to świetnie. Dałabym sobie wtedy odciąć rękę za tamtego faceta. Nie dał mi żadnych powodów do podejrzeć. No i byłabym teraz bez ręki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że u mnie tak nie jest poprostu dziś jestem zła pewnie za chwile zadzwoni, albo przyjedzie do mnie po pracy zamiast spotykac sie na mieście jak zwykle przesadzam i wyolbrzymiam problemy które nie istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikomikomiko
chyba pogadam z nim bo juz nie chce zeby to tak dalej wyglądało...fajnie ktoś napisał, ludzie którzy się kochają chcą spędzać ze sobą jak najwięcej czasu...wczesniej jak byłam z facetem w bardzo dłuuugim związku bo prawie 6 letnim to jakoś tak było normalnie, mieliśmy czas na wszystko, nawet po pracy i nikt się niczym nie wykręcał.Cholera dlaczego teraz tak nie jest.Bardzo kocham mojego faceta ale nie chcę tak dalej trwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co? zrobisz mu awanturę?? ja ze swoim porozmawiam, wiem że mu ciężko pracuje do poźna, jest zmęczony do tego szkoła nie chce mu mówić jak mi teraz źle bo wiem że sie nakręcilam, po co mam mu psuć humor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja80
Miłośc nie zna ograniczeń czasowych i przestrzennych. Najważniejsze to wiedzieć czego się oczekuje, Egzystencja w związku który tak naprawdę nie daje szczęścia i satysfakcji jest gorsza od samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle. ze po prostu nie zalezy mu bardzo na Tobie, jak komus zalezy, to chocby mial nie spac bedzie chcial sie spotkac choc na chwile, takie moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikomikomiko
nie chcę robić awantury i właściwie od dłuższego czasu noszę się z zamiarem rozmowy ...ale za kazdym razem wlaśnie sobie myślę że nie będę psuc fajnego wieczoru albo mojemu facetowi nerwów..Jasne ale swoje mogę psuć myśląc o tym wszystkim.Jak chce miec czas na wszystko oprócz mnie to niech ma ale beze mnie.Może dorośnie w koncu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytam dlaczego tak sie zachowuje poza tym czuje sie kochana dzis mu to powiem i powiem co o tym sądzicie podłamały mnie wasze wypowiedzi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja80
Awantura jest złym rozwiązaniem. Wystarczy spokojnie porozmawiać. Powiedz co cię boli i jak wyobrażasz sobie przyszłość. Związek to nie tylko przytulanie, imprezy i sex ale również umiejętność rozmowy i kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my rozmawiamu bardzo dużo, rozumiemy sie doskonale, ale czasem on poprostu nie rozumie o czym mówie, męski umysł jest inny i takich niuansów nie pojmuje, choć rozmumie wiele moich rozterek i potrafi mnie wspierać, inny nie wiedział by co zrobić a on zawsze potrafi mnie pocieszyć, uświadomic ze ze mna wszystko ok jestem zaniepokojona,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja80
wiem że z facetem rozmowa nie jest łatwa ale może się Tobie jakoś uda trafic do niego. Najważniejsze to zachować spokój i nie poddawać się emocjom. Będzię dobrze!!!Głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikomikomiko
siedze i mysle o tym co napisałyście..moze jemu faktycznie nie zależy...i co mam zrobic, mnie zalazy bardzo go kocham ale z jego strony jakos marnie to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×