Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joasia_b

wasze zareczyny - pytanie

Polecane posty

Gość joasia_b

czy w dniu zareczyn bylyscie kobietami pracujacymi?:) czy facet jest w stanie sie oswiadczyc tylko jezeli kobieta ma prace? (ja nie pracuje, kiedys owszem dorabialam sobie w wakacje, wiec nie jestem zadnym leniem itp,itd... pisze to zeby zaraz nie bylo,ze chce byc utrzymanka bo to nie jest prawda:) jak bylo u was kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia_b
melni- nie proszeo ocene mnie tylko o odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia_b
mieszkam z rodzicami, nie musze jeszcze isc do pracy, ale oczywiscie zdaje sobie sprawe ze to moj obowiazek:o pytanie brzmialo inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna woda
Ja jak sie zareczylam to nie pracowalam, jestem mezatka i nadal nie pracuje:))) caly czas studiuje a studia finansuje...maz. I po studiach nie wiem czy chce pracowac bo chcialabym juz dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ciekawe ze ludzie
pisza tak absurdalnie glupio jak melni111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia_b
ale dlaczego zakladasz ze ma mnie utrzymywac :o dlatego ze w chwili obecnej nie mam pracy? pracowalam w zeszle wakacje, i te jeszcze wczesniejsze wiec do roboty jestem zdolna:/ dla mnie to oczywiste ze jak jestem z facetem to pracuje, kazdy sie doklada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna woda
jak facet kocha to nie zadnych dyskusji na temat kto placi i utrzymuje. ja od poczatku naszego zwiazku nie pracuje i nawet nie wiem czy bede kiedykolwiek pracowac:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia_b
poza tym to jest glupi tok myslenia... a niech mi lub jemu (odpukac) cos sie stanie (choroba, wypadek) to co wtedy - zegnaj nierobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ciekawe ze ludzie
do joasia_b: może nie emocjonuj sie wpisami idiotki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia_b
czarna woda- super:) ale ja chce isc do pracy, naprawde... wiem,ze moj facet nie oswiadcza sie bo nie pracuje i to mnie wkurza... na zlosc mu nie pojde do roboty:P ma kochac mnie a nie kase...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia_b
juz nie bede, dzieki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucha_w_zupiep
Ja mialam 18 lat wiec jeszcze sie uczylam , a teraz pracuje. Mysle ze praca nie jest wazna przy decyzji o slubie , przeciez nie mozna zaraz na starcie zakladac ze ta druga osoba bedzie nierobem . No chyba ze daje do tego bardzo wyraźne sygnaly ale to juz inna sprawa;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna woda
Mysmy jak sie poznali to oboje studiowalismy a on dorabial do tego. Potem on zaczal pracowac w wielu miejscach a ja zaczelam kolejne studia. Wlasciwie jak sie zareczalismy tez nie mielismy rozowej stabilizacji, bo on przechodzil z pracy do pracy. Dopiero od kilku miesiecy ma staly kontrakt. Ja koncze drugie studia i czasem dorabiam, ale stalej pracy nigdy nie mialam. Myslimy juz nad powiekszeniem rodziny wiec w najblizzszym czasie raczej tez specjalnie roboty nie bede szukac, chyba ze samo cos sie znajdzie to podejme.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucha_w_zupiep
Ja mialam 18 lat wiec jeszcze sie uczylam , a teraz pracuje. Mysle ze praca nie jest wazna przy decyzji o slubie , przeciez nie mozna zaraz na starcie zakladac ze ta druga osoba bedzie nierobem . No chyba ze daje do tego bardzo wyraźne sygnaly ale to juz inna sprawa;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia_b
ja mam 23:P i oswiadczam,ze do pracy pojde bo to oczywista oczywistosc:P tylko dlaczego on uwaza ze ja chce byc utrzymanka:( przeciez poznalismy sie jak mialam prace... fakt,ze byly to prace orywcze, chwilowe, ale wie ze nie jestem nierobem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem męzczyzn, którzy tylko patrza na to czy kobieta ma prace czy nie... wiadomo, że nie jest łatwo w tych czasach. ale kobieta była stworzona zawsze do wychowywania dzieci i dbania o dom. pewnie fajnie jak kobieta ma prace w dodatku z której byłaby jeszcze zadowolona. Ale tak sobie nieraz myśle i widze te przypadki w mojej rodzinie, jak wielki jest problem kiedy oboje rodziców pracuje, nie ma kto dbac o dom, nie wspomnieć już o dziecku, czy dzieciach, które tułaja sie od babci do babci, ale po przedszkolach za które tez trzeba słono płacić, więc czasami ta praca kobiety za 1000 zł. sie wogóle nie opłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem melni ma rację
ot, tak. bo nie chodzi o to, kto i ile do domu przynosi, ale o sam stosunek do pracy.... A autorka to jakoś takoś powiedziałabym lekko niesamodzielna nie licząc rodziców, i szczerze mówiąc te jej teksty mnie rozwalają. Pracowałam w wakacje to pracować umiem. Ha , dobre sobie - to spróbuj popracować przez cały rok, a potem prosić sie o urlop........ lub nie daj Boże bać się iśc na l-4 ...... eh dziewczyno co ty o zyciu wiesz............ Poszukaj lepiej faceta z kasą ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna woda
nie wiem...u nas nigdy nie bylo tego tematu czy mam pracowac czy nie, jak pracowalam to bylo okey, jak nie pracowalam tez nic nie mowil. pobralismy sie po 2 latach bycia razem i on sam namowil mnie na drugie studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia_b
najdluzej pracowalam 4 miesiace bez przerwy, to juz cos... ja nie mam w ogole oporow przed praca, ale na tym etapie praca jest dla mnie zbyd duzym obowiazkiem... jak skoncze szkole to nie ma sprawy, co innego bede miec do roboty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale prawda, że każdy facet jest inny. niejedni nawet nie każą swoim żoną pracować. jak byłam na pierwszym roku studiów to facet z którym nie pracowałam ciągle mi docinał, że co ja robie skoro nie pracuje..:( żenujące to było, teraz jak już pracuje w sklepie z ciuchami i mam najwspanialszą na świecie szefową to powiedział Ty po licencjacie i w sklepie pracujesz...i co o takim facecie sądzić. on pracuje w banku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie pracowalam
mielismy po 19 lat i jeszcze sie uczylismy.Kiedy bralismy slub, maz juz pracowal,a ja poszlam do pracy,gdy skonczylam studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×