Topik o kocie w wannie był moim ostatnim przed udaniem się na urlop.

Dziękuję za wspólną zabawę (a nabranych i zdenerwowanych nawet dziś przepraszam - a co! :-D). Życzę skutecznego wygrywania życia na www.kafeteria.pl/forum przez najbliższe dwa tygodnie. [cześć] PS. Nota bene - historia z kotem nie jest wyssana z palca. Opowiedział mi ją wczoraj - inspirując do stworzenia dzisiejszego topidła - znajomy. Faktycznie w ten sposób utopił im się ten ssak. Moim wymysłem są tylko strzały z liścia i zamrażalnik (dodane jako katalizator dyskusji, szczególnie ten pierwszy sprawdza się w 100%). [cześć]

:D

UK SUBS to nie MRK. Jesteśmy dla tego forum jak Mickiewicz i Słowacki dla polskiej poezji. A ich było z pewnością dwóch. Pijawka - ano, ano. Ma być gorąco i słonecznie, o to chodzi. :-)

bye subs udanego urlopu

Znów się karaluchu przyznajesz do prowo, szukasz fejmu jak nitz ale z tym wyciąganiem korka przez doświadczonego kota było OK :D

Airinveins - e tam... przyznaję się już tylko do niektórych Dobre słowo o korku z ust takiej kanalii zakonotuję na długo we wdzięcznej pamięci Zostawiam Wam, sieroty jedne, trzy podszywy do ewentualnego wykorzystania w razie potrzeby na czas mojej nieobecności. Nie są najlepsze bo właśnie je pospiesznie wymyśliłem, ale popyt w tym zakresie i tak przewyższa podaż. 1. Całymi popołudniami bawię się moim wzwiedzionym penisem - maluję go na biało czerwono po czym siłą woli podnoszę i opuszczam. Wyobrażam sobie wtedy że jest to szlaban na przejeździe kolejowym w Kutnie (!), co sprawia że czuję się ważny i odpowiedzialny za życie wielu ludzi. 2. Gdy bardzo doskwiera mi samotność, wkładam rękę do odpływu zlewozmywaka podczas wypuszczania wody, co powoduje u mnie chwilowe wrażenie, że wciąga mnie wielka romantyczna miłość. 3. By zwrócić na siebie uwagę otoczenia niekiedy spryskuję się niebieskim sprayem i ze ściśniętym odbytem staję w absolutnym bezruchu przy chodniku w centrum miasta, udając uliczny hydrant.