Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lii66666

CZY NA DIECIE MOGE JEŚĆ KOTLETY SOJOWE PANIEROWANE?

Polecane posty

Gość lii66666

poradzcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie pytanie ..
mozesz bo dietetyczna jest soja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panierowane i pewnie smażone na tłuszczu.... ja bym raczej z takich zrezygnowała a jeśli już to przerzuciłabym się na gotowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie pytanie ..
ale te kotleciki są malusie więc jej nie zaszkodzą mimo ze panierowane .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panierka to węgle, w połączeniu z tłuszczem niestety dietetyczne to nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. co z tego, że węgle?? węgle to podstawa diety 2. ja również polecam gotowane - też smaczne i jeden ma tylko ok.40 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi o to że węgle połączone z tłuszczem powodują tycie połączenie takie na diecie jest dopuszczalne do 10 g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedz bo zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koo - wegle nie musza byc podstawą diety, zwlaszcza te poddane obróbce termicznej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i kto powiedzial ze soja jest taka super zdrowa? soja jest jednym z najwiekszych alergenow pokarmowych, bialko sojowe z przetworow sojowych niefermentowanych specjalnym grzybkiem jest ciezkostrawne. powszechne w mediach i kolorowej prasie lansowanie soi jako produjktu dietetycznego, wysokowartosciowego jest zdecydowanie przesadzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
% węglowodanów w diecie powinien być największy soja jest zdrowa i smaczna :-P niam niam niam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koo - coz nie bede spierakl sie o fakty. wytlumacz mi moze jedynie dlaczego % wegli ma byc najwyzszy w diecie? na czym polega niezwyklosc soi? na tym, ze moze przyczynic sie do spowolnienia przemiany materii, dzialajac hamujaco na antywnosc tarczycy? (faktem powszechnie znanym bowiem jest ze soja zawiera inhibitory trypsyny) a moze to kwas fitynowy jest tki cudowny? zwiazek ten zawarty w przetworach sojowych skutkuje zmniejszeniem zdolnosci przyswajania zelaza i cynku, które sa potrzebne dla zdrowia i rozwoju mózgu a takze systemu nerwowego. coz mozliwe tez ze o wspanialych cechach oi decydowac ma bialko białko "Gly m 1" , które w 30% ma identyczną budowę jak "Der p1", główny alergen kurzu domowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz pozwole sobie wkleic slowa dr Zbigniewa Harlata: "Możliwości kontroli? Nie ma żadnych. Do tej pory nie istnieje polskie laboratorium, które badało by podejrzane produkty, lub po prostu sprawdzało prawdziwość podawanych przez producentów informacji. Są, rozsiane po Polsce, laboratoria zachodnich firm, które badają produkt polski na zawartość GMO dla wymagającego takiej informacji klienta zachodniego, ale wyniki tych testów nie stanowią wystarczającego (wiarygodnego?) dowodu dla strony polskiej. Dlaczego zatem importerzy mieliby podawać prawdziwe informacje, jeśli nie istnieje możliwość skontrolowania ich. Odpowiedzialne za ten stan rzeczy instytucje twierdzą, że stworzenie laboratorium wymaga olbrzymich kwot. W podpoznańskim laboratorium niemieckiej firmy jedno badanie na obecność GMO kosztuje 700 zł (w Niemczech 150 Euro). Jeśli Niemcom opłaca się badać, to dlaczego nam ma się nie opłacać taka inwestycja....już tylko patrząc na ten problem z punktu widzenia "laboratoryjnego interesu" --------------------------------------- Zwracam też uwagę na badania, w ktorych soja wykazala niekorztsny wplyw na zdrowie, np badanie przeprowadzone na 3000 osob przez (National Institute on Aging, NIH, USA. Brain aging and midlife tofu consumption . White LR, Petrovitch H, Ross GW, Masaki K, Hardman J, Nelson J, Davis D, Markesbery W.), gdzie wykazano, iz objawy demencji starczej były tym wyzsze, im wiekszy udzial w jadlospisie osob bioracych udzial w badaniu stanowily potrawy sojowe ( tofu ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55-60% węglowodanów ok. 15 % białka reszta tłuszcze takie powinny być proporcje Nie wiem, dlaczego bo takimi pierdołami się nie interesuję, wiem natomiast że tak podają źródła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do łezki łezka
A ja mam pytanko do znawczyń - czy krewetki to białko? I jak potraktować mam tuńczyka? Od tego tygodnia staram się stosować zasady diety niełączenia i mam parę wątpliwości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koo - coz, rowniez mam dostep do zrodel i mowia cos innego. mianowicie badania preprowadzone na ludziach ewidentnie dowodzą wyzszosc diet niskoweglowodanowych w wypadku programow redukcji wagi. jesli jest wola - moge podeslac linki do wynikow badan, jak i polecic publikacje potwierdzajace moj poglad. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mówię o codziennej diecie człowieka, który nic nie redukuje, więc daruj sobie domorosły dietetyku te Twoje badania, bo nie o to mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koo - nie mow mi prosze co mam sobie darowac a co nie, jest to forum dyskusyjne i jakby z definicji jest miejscem do wymiany informacji. Uwazam, ze tresc mojej wypowiedzi jest jak najbardziej merytoryczna, oparta na naukowych przeslankach, reprezentujaca aktualny stan wiedzy. Odnosi sie bezposrednio do zapytania autorki, (a zakladam ze autorce topicu chodzilo o diety redukcyjne), jak i tez traktuje o soi i jej przetworach w sposob przekrojowy. Odnosi sie wiec rowmniez do kwestii jedzenia soi w ogole. zauwaz ze w ja akurat wyglaszajac jakies tezy podpieram sie konkretnymi argumentami, Ty natomiast mowisz ze \"tak jest i już\". zwradcam Ci tez uwagę, że proba obrazenia mojej osoby, to w merytorycznej dyskusji zagranie niskie i Tobie i tylko Tobie wystawia etykietkę. Moja domoroslosc to 5 lat studiow i ponad dwa lata intensywnej praktyki zawodowej... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proszę Cię.... dla mnie to zabawa w studia dziecino!! poza tym trudno uwierzyć, skoro nie posiadasz tak elementarnej wiedzy!! Ja Ci mogę podać źródła, ale do tej pory wydawało mi się, że jest to zbędne, bo takich rzeczy to ja się w lo uczyłam... odsyłam do encyklopedii medycyny - może się czegoś nauczysz... I radzę się zająć czymś poważniejszym, bo praktyka ( nawet 2letnia ) na Kafe niewiele Ci da :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fit26
Dziecino? heh, POsluchaj mloda damo, nie biorę odpowiedzialnosc za to w co Ci trudno uwierzyć, przekazuję pewnego rodzaju wiedze "pro bublico bono", kto i co z nią zrobi - jego sprawa. Wiem - i dzielę sie, jak widzę bzdury - prostuję. Akurat tak wyszlo, ze napisalas kilka bdur - to je wyprostwalem. Nie ma sie co zloscic i podskakiwac, bo kompromitujesz sie jeszcze bardziej. Mam przed sobą Encyklopedię Medycyny PWN (Kostrzewski, Ziolkowski), powiedz prosze jeszcze raz czego mam szukac;)? Poza tym, skoro deklarujesz z taką swadą, że mozesz podac mi zrodla swojej wiedzy, to je podaj, zamiast sugerowac bym sam sobie poszukał. Jestem bardzo ciekaw co takiego znajdziesz, a jesli - to z ktorego to bedzie roku. Jesli bedziesz miala czas i odnajdziesz w sobie potrzebę (jak już ochloniesz, bo widzę, że nie umiesz zlapac dystansu), zachecam do poczytania na temat low-carb, high-protein i innego typu modelach zywienia , ktore nie są dietami z kolorowych gazetek po 1.50zl, jak i nie opieraja sie na weglowodanach. Moze wtedy uswiadomisz sobie, ze komponujac diete nie stosuje sie jednego, ustalonego szablonu: 55-60% węglowodanów ok. 15 % białka reszta tłuszcze Ktory swoją drogą jest srednio zasadny, ale modyfikuje sie go wg potrzeb. Zamiast wiec wymachiwac szabelką usiądz na pupie i sluchaj, bo mozesz sie czegos dowiedziec, czym bedziesz mogla zaimponowac swoim kolezankom. Procent spozywcia wegli/bialek/tluszczy zalezy od: - wieku - płci - wagi i skladu ciała - celu diety - rodzaju aktywnosci fizycznej - stanu zdrowia - typu budowy ciala (ektomorfik, endomorfik, typy posrednie) - w duzej mierze tez po prostu od upodoban. Jesli odzywiamy sie w modelowy, standardowy sposob, to zakladajac wysilek silowy - dokladamy bialek, zakladajac wysilek aerobowy - dokladamy weglowodanow lub tluszczy. Jesli chcemy sie odchudzac - obcinamy weglowodany. Naprawde Ameryki nie odkrywam tymi zalozeniami. Istnieją diety w ktorych udzial wegli jest na poziomie rownym badz nizszym niz np tluszczu czy bialek - i są to diety powszechnie znane. Dysponuje badaniami w ktorych w sposob wyrazny udowodniono, ze diety o zmniejszonj poodazy wegli przyczyniają sie do poprawy skladu ciala. Uwazam, ze Twoj prowokacyjny ton i proba obnizenia mojaj wiarygodnosci wynika z bezsilnosci i braku merytorycznych argumentów, ja bowiem przytaczam je non stop - a Ty jakos nie umiesz ich znalezc... A juz Twoje sugestie bym zająl sie czym powazniejszym jest conajmniej dwojaka - sugerujesz bowiem, ze dyskusja z Tobą zajeciem powaznym nie jest, co faktycznie zaczynam dostrzegać, patrzac na retorykę którą sie posługujesz. Co do mojej praktyki, to wierz mi, ze nie zdobywalem jej na kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://zdrowezywienie.w.interia.pl/weglowodany.htm proszę bardzo! dziwne i zabawne zarazem, że takie podstawy trzeba Ci uświadamiać..no ale cóż, zabawa w studiowanie, jak już pisałam... Pragnę zauważyć również, że pejoratywny charakter mojej wypowiedzi bynajmniej nie wynika z emocji, nie denerwuję się absolutnie, wręcz przeciwnie :-D A co do moich koleżanek, to wybacz, ale mamy bardziej ambitne tematy do rozmów... Widzę, że nie tylko z encyklopedii medycyny, ale i ze słownika łaciny korzystać nie potrafisz.I kto tu się kompromituje?? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bubliko?? to od bubel chyba... jak rozumiem, dotyczy Twojego wykształcenia?? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sie sie na zlosliwosci, nie czepiaj literowek. chcialbym poinformowac Cie ze, ze w ciagu ostatnich 20 - 30 lat dokonano skoku milowego jesli chodzi o wiedze dotyczacą żywienia. Jak wyszlizmy zza zelaznej kurtyny w wielu dziedzinach nauki odslonily sie klapki. Zagladnij jeszcze raz na podeslany link i sprawdz z ktorego roku są to zalecenia: "według Szczygieł A. i inni: Normy żywienia IŻŻ, zaktualizowane w 1980 r. Żyw. Człow. i Metab., 10, 2, 143, 1983."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po zastanowieniu - rozumiem, ze pewne kwestie mogą byc nie do przeskoczenia. wyjasniam w takim razie podstawowe kwestie: Zachecam do zapoznania sie z miedzynarodowym projektem DIOGENES, albo tez LIPGENE. Są to profesjonalne projekty zakrojone na szeroką skale, wniski ktore wynikają z badan z ostatnich lat są miażdzace dla diet wysokoweglowodanowych. Nie mowie ze weglowodany to zlo, ale ich procentowy udzial w diecie doroslego czlowieka jest zdecydoanie zawyzony. Dla mnie - z racji wyksztalcenia i zawodu - jest to cos oczywistego, dla Ciebie - skoro bazujesz na wiedzy z LO - pewnie swego rodzaju nowosc. Reasumujac - zebym nie zostal zle zrozumiany. Ogolne zalozenie dietetyczne, by weglowodany stanowily okolo polowe dziennego bilansu energetycznego - jest idiotyczne jesli traktuj sie je jako zalecenie sztywne, ale jest jak najbardziej rozsadne, jesli traktuje sie je jako zalozenie modelowe, wyjsciowe, na bazie ktoego dokonuje sie modyfikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa - wybacz ze sie tak rozpisuje. wiedzialem, ze cos mi w tej dykusji umknęlo - teraz zauwazylem ze jej meritum - czyli soja. skad takie entuzjastyczne dane na tema soi? rowniez jestem ciekaw zrodel takowej wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo! wreszcie jakieś konstruktywne wnioski wskazujące na przebłyski dziania mózgu.... widocznie za mało węglowodanów, skoro tak kiepsko pracuje :-P i nie silę się na złośliwości. W tym wypadku przychodzą mi one z niebywałą lekkością. Literówka mówisz?? no tak...na klawiaturze b i p są tak blisko, że każdemu palec się ześliznąć może.. jedyne co mnie w Tobie delikatnie drażni, to pospolite tłumaczenie nieznajomości pisowni obcojęzycznych słów \"literówką\" ( nie umiesz? to lepiej pisz po polsku..) Cała reszta mnie bawi :-) dziecino....mentalna! :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fit26
gdybys nie zajmowala sie ocenianiem mojej osoby i imputowaniem mi porzypadlosci i walorow ktorych nie posiadam, dyskusja mialaby charakter o wiele bardziej merytoryczny. Zapewne nie wiesz, albo wiesz i rpbisz to celowo - oceaniannie innych ludzi jest oznaką pewnych defektow w kulturze osobistej, tudziez - sygnalem emocjonalnej i nerwowej przesady. NIe wiem czy zauwazyalas, ale chyba wiele Ci ucieklo z meritum tej rozmowy. Przenies wiec jesli mozesz uwage z mojej literowki na kwestie bezposrednio zwiazane z tematem, bo to co Cie w ludziach drazni - jest Twoją prywatna sprawą i sama musisz sobie poradzic z tym problemem. Nie będę sie tlumaczyl z literowki (Publico/Bono - bo tutaj dokonalem dubla), gdyz uwazam, ze zatrzymywanie sie przy takich kwestiach jest po prostu żenujące. Ale coz - zapewne brak Ci rzeczowych argumentow, skoro poswiecasz uwage wlasnie takim. Nie wzmagam od Ciebie bys pokazala klasę w tej rozmowie, ale proszę Cie bys chciaz zachowywala sie po prostu kulturalnz. Jesli zlosliwe zachowania przychodza Ci w tej sytuacji z taką - jak mowisz - latwoscią, znaczy, ze nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnego zaangazowania w dyskusje. Ogranij sie mloda damo zmiast bawiac sie w tomograf. Moj mozg pracuje bezustannie;) Emocjonalne zdziecinnienie raczej mnie nie dotyczy, ale dziekuje niefachową diagnozę. Skoro wystepują problemy z systematyzacją, to Ci pomogę: wyjdzmy od tego, ze napisalas, ze "% weglowdanow w diecie powinien byc najwiekszy" - co nie jest prawdą. Juz z reszta wczesniej wytlumaczylem w miare klarowny sposob. Takie zalecenie funkcjonuje w obiegowym wyobrazeniu, ale nie ma ono charakteru scislego, czyli - są inne mozliwosci. Np - dieta low carb, dieta high protein, dieta typu zone. W wypadku diet redukcyjnych ilosc spozywanych weglowodanow nawet powinna byc umniejszona.Innymi slowy jest wiele przykladow diet, w tym rowniez diet uzywanych do leczenia pewnych przypadlosci - ktore stoja w opozycji do przytoczonego zalecenia. druga kwestia - to sprawa dotyczaca soi. nie widze zadnych przeslanek ku temu by soje traktowac w jakis specjalny sposob (tzn by byla ona zdrowsza np od jajka, filtu rybnego, czy piersi z kurczaka), a nawet widze pewne przeslanki ku temu by zachowac ostroznosc w konsumpcji protraw sojowych - co rowniez wytlumaczylem kilka postow wczesniej. Zamiast wiec bawic sie w wycieczki osobiste i zamiast uprawiac tutaj dialektykę erystyczną - odnies sie w sposob merytoryczny do postawionych zagadanien aby dyskusja ktora prowadzimy (jak widze w obustronnie w duzej mierze w celach rozrywkowych), nie miala charakteru offtopowego i realizowala temat topicu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fit26
to skocz moze na gry on line, albo poczytaj co tam na pudelku. hehe, wybacz, ale nie jestem od tego by dostarczac rozrywki akurat Tobie, jesli dyskusja ma potencjal rekreacyjny - to fajnie, jak tracio - trudno. Mnie chodfzi o wyjasnienie pierwszych kwestii, jesli nie Tobie - to potencjalnym czytelnikom. Ja realizuję sie w takich dyskusjach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×