Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jak się powstrzymac

Jak się powstrzymac przed tym żeby sie do niego nie odezwac?

Polecane posty

Gość Kropeczkowa
Po 5 latach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnansjsss
dziewczyny!!!!! BIERZCZIE SIE W GARSC. JA TAK ZROBILAM! TEZ ZAWSZE LATALAM JAK GLUPIA I PRZEPRASZALAM ZA JEGO WINY NAWEEY!! W KONCU PO KLOTNI POWIEDZIALAM DOSC I ANI SLOWA PRZEZ DWA TYGODNIE I WIECIE CO SAM PRZYLAZL!! ONI WIEDZA ZE ZAWSZE BEDZIEMY ZA NIMI LATAC WIEC POKAZCIE ZE NIE JEST TAK!!! WIEM ZE TO CIEZKI ALE DZIALA! PREDZEJ CZY POZNIEJ ODEZWA SIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropeczkowa
Prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolza150
TAK samo jak mysz za kotem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem konfiturą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nadd tym zastanawiam
Być może... Ale takie czekanie może zabić... Odpisał mi na moja prośbę byśmy sie pogodzili napisal, że nie jesteśmy pokłóceni tylko nie chce ze mną mieszkać ani się spotykać, a nazwać to można nie spełnieniem warunków do bycia razem... Napisałam mu, ze dla mnie to nie jest zgoda i wiecej się nie odzywa... ;( To już chyba naprawdę koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolkienowa
o boze co za palant. to tak jakby powiedzial kocham cie ale nie chce z toba byc'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nadd tym zastanawiam
No i to właśnie dokładnie miało tak zabrzmieć... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nadd tym zastanawiam
Zwariuję zaraz, on nic nie pisze... Nie odzywa się... To się nie może tak skończyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaha********************
Kiedy przyjdzie Wam ochota, by się do faceta odezwać,najlepiej będzie jak będziecie sobie przypominały, jak instrumentalnie i podle Was ten "cukiereczek" potraktował. I nie wmawiajcie sobie, że sprowokowałyście faceta do takiego zachowania!!! Never!!! Trzeba nauczyć się konsekwencji działania i szacunku do samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w jakim wieku jesteś
Napisz coś o sobie jeszcze autorko:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nadd tym zastanawiam
22 lata, chyba już gdzieś wcześniej pisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaha********************
I nie myślcie ile to czasu "jaśnie książę" się nie odzywa.Znajdźcie sobie jakieś zajęcie. Idźcie na spacer, do knajpy, koleżanki... - gdziekolwiek. Nie wpatrujcie się w milczący telefon jak sroka w telewizor. Zróbcie coś tylko dla siebie. To naprawdę działa. Kiedyś myślałam, że umrę jeśli On się nie odezwie. I byłam w błędzie.Jak widać, nadal żyję, choć "księciunio" nadal milczy (12 miesiąc). No i kij mu w oko:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaha********************
I jeszcze słówko dla tych, którzy pisali o męskiej dumie. KOBIETY TEŻ JĄ MAJĄ ! Czasami tylko chcą ją niepotrzebnie zagłuszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nadd tym zastanawiam
Ja nawet coś robiąc i tak myślę tylko o jednym, chociaż to właściwie dopiero pierwszy, no drugi dzień i cały czas się łudzę, że mu przejdzie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaha********************
Bo na początku tak jest. Spróbuj te myśli "wyrzucić " z głowy. Kontroluj swoje myśli. Myśl o czymś przyjemnym.Dasz radę ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nadd tym zastanawiam
Staram się :) Ale co pół godziny napada mnie płacz, wściekłość i rozpacz... I wtedy najchętniej bym coś napisało, chociaż naprawdę już nie mam co, skoro olał moją prośbę o pogodzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez się nadd tym zastanawiam
Jestem głupią pipą.... :( Miałam się nie odzywać wiem, ale weszłam na gg patrze, a on dostępny jest... Nigdy sie nie robił dostępny, bo nawet chyba nie ma nikogo w kontaktach, bo nie korzysta z gadu, ale teraz jest... Na dodatek był przecież umówiony i nie powinno go być w domu... ale gg właczone.. Więc z tych nerwów w jakimś amoku zamiast się opanować napisałam mu, że jest kłamcą... :( Niepotrzebnie zupełnie. Mineło 1,5 h nic nie odpisał, ale przypuszczam że nie ma go w domu, bo raczej nie mógłby odwołać tego spotkania... To po jakiego zostawił wł gg :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha__
"Moj" jak wrocilismy ze wspolonych wakacji - on do swojego miasta ja do swojego - zaczal milczec :) to byl koszmar, wtedy nie umialam sie opanowac i bluzgalam mu w smsach, mailach.. a on nic... po jakims czasie czuje ze strasznie sie ponizalam, a on zaczynam juz inaczej zyc..... NIGDY wiecej pomyslalam..... potem przyszedl kolejny, ktory nie wytrzymywal tym razem mojego milczenia i mnie molestowal swoja osoba, wiedzialam wtedy co przezywal nr 1 ... czulam sie zle, osaczona a jak przychodzil sms od niego po prostu go kasowalam nawet nie czytajac. Przy numerze 3 ... kiedy wyszlo ze raczej nic z tego nie wyjdzie a on zaczal milczec stwierdzilam twardo ze nie ma bata i sie nie odezwe, trwa to 3 dzien, kusilo, kusilo.... ale nie ;) moze sie odezwie moze nie, moze bede jeszcze zainteresowana a moze nie :) powodzenia kobietki, wiem co czujecie bardzo dobrze !! ps. zeby nie kusilo i zebym nie wysylala - kasowalam jego numer w telefone, wszystkie smsy od niego... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×