miłość wg mężczyzny

Właśnie przeczytalam pewien artykuł w gazecie. Podobno faceci zakochują się o wiele szybciej i mocniej. Np po 12 randkach zakochanych jest już 70 % mężczyzn, a tylko co druga kobieta. Ale to kobiety płaczą że mężczyzni są nieczuli i nieromantyczni. Pomyslalam o sobie - coś w tym jest. Spotykam się z facetem dopiero trochę ponad 2 msce i gdyby ktoś mnie zapytał czy go kocham, nie potrafiłabym jasno odpwoiedzieć. Oczwyiscie, nie jest mi obojętny i uwazam że jestem na najlepszej drodze do pokochania go. Uwielbiam go, szybciej mi bije serce gdy go słyszę, widzę, ale do "kocham cię" potrzeba mi jeszcze troszkę. Z drugiej strony - wręcz marzę by on mi już to powiedział! Czy to nie przewrotne?? W artykule było jeszcze o tym, że to mężczyzni częściej popełniają samobójstwa z milosci, mężczyznom trudniej jest po rozstaniach, a kobiety szybciej się angazują w kolejny związek. Mężczyzna cierpi w milczeniu i w ogole - jest mu trudno wyznać uczucia, mimo że tak naprawdę jest bardziej uczuciowy. Co o tym myslciie?

po 12 randkach ?;o

bo jakos wierzyc mi sie nie chce z tym zakochiwaniem się ale z tym, ze ukrywają swe uczucia jest racja...są chowani na twardzieli i nie mogą okazywac swych słabości... bo milosc wg. samca to slabość-- załosne, ale coż my poradzimy

no więc na necie jest ten art. czy w gazecie którejś ??

gazecie

bo miłość to jest słabość. a przede wszystkim miłość bez wzajemności. i o ile kobieta ma prawo do bycia słabą o tyle "być mężczyzną" oznacza być silnym. "mężczyzna" rozpaczający dlatego że się nieszczęśliwie zakochał nie jest mężczyzną a "babą". dlatego zakochiwać mogą się tylko przystojni, atrakcyjni faceci którzy mogą liczyć na wzajemność. tym "niepełnoprzystojnym" pozostaje maska "twardziela" lub cynika. no chyba że mają wyjątkowe szczęście.

nei powtarzaj glabalku tego , co juz ktos o milosci wg. facetów JUZ napisal !!