Doradzcie mi prosze, on jest chyba z marsa

od jakiegos czasu spotykam sie z facetem, kreci mnie nie ziemsko. Nie spotykamy sie codzienie tylko raz na jakis czas, co tydzien, dwa czasme dłuzsze przerwy i nic poprostu nic.Wiem ze mu sie podobam przynajmniej tak mysle, widze jak na mnie patrzy, czasem rzuca komplemety ale to wszystko...:-( jestem tradycjonalistką i chce zeby to on zrobił pierwszy krok albo....to ja powinnam a jezeli nic z tego nie bedzie, on nie bedzie chciał a JA sie uz zakochałam wiem to [płacz] co robic????

a ja bym Cie zabił i tyle

coz, sadze ze powinnas z nim poprostu pogadac,, ze oczekujesz czegos wiecej i jakie on ma na to wszystko poglady. nie mysl ze go odstraszysz. nie mozna trwac w zawieszeniu.

ale niby czemu??? pytam grzecznie a ty tu z takim tekstem wyjezdzasz

boje sie ze mnie wysmieje a ja sie zakochałam

przeciez inaczej nie bedziesz wiedziec. kto nie ryzykuje ten nie ma :)