Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Desperat_Miłości

Desperacko poszukuję miłości.

Polecane posty

Najważniejsze jest szczęście, a kazdemu może dawac to szczęście co innego wg mnie to np. zaufanie, bo każdy chce zaufać i się otworzyć, poczucie bliskości, no i miłość, ale nie tylko fizyczna, bo z czasem to wiadomo ... ale jakieś porozumienie duchowo-mentalne, żeby ta miłość, która z biegiem lat będzie przybierać trochę inne oblicze miała solidne wsparcie jednak tak ogólnie upieram się, że człowiek jest tak skonstruowany psychicznie, że nikomu średnio normalnemu sam seks nie da szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodziło mi o to, że dla każdego coś innego może być źródłem szczęścia bo teraz widzę, ze styl bardzo niskich lotów mi wyszedł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
W związku chodzi o partnerstwo i dobrą umowę spółki. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potrafie zrozumieć układ wzajemnego dawania sobie szczęścia łóżkowego- ale to nie związek, to układ, choć przyznam bywa bardzo wygodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W związku chodzi o partnerstwo i dobrą umowę spółki."- co jest Psełdo? nawracasz się?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
:-) Nie, Doprawdy. Jedynie stwierdzam smutny fakt, że współczesne małżeństwo to: nie miłość pomiędzy osobami ale partnerstwo; że nie kochanie się, ale uprawa seksu nie bezwzględne, wzajemne zaufanie, ale dobra umowa spółki; a skoro tak, że "nie do śmierci", ale do końca ograniczonej odpowiedzialności, czyli do końca okresu rozliczeniowego, który się da po buchaltersku zbilansować. :-) O, Doprawdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umowa spółki to jest tylko aneks do zawartego związku, nie jego podstawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umowa spółki oczywiście w sensie przenośnym, czyli ustalenie różnych praktycznych aspektów wspólnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie i dlatego, ponieważ nie uznaję w związku umów- nigdy nie wyjdę za maż:) będę się cieszyła swoim partnerskim zwiazkiem opartym na miłości, zaufaniu, pożądaniu...dopóki tak będziemy oboje czuli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
Nie, Palola, im bardziej precyzyjna i uważna umowa, tym lepsze funkcjonowanie "partnerskiej firmy". Umowa spółki musi np. wyraźnie mówić o tym, w jaki sposób jeden ze wspólników może się wycofać z firmy, jeśli zechce. Itd., itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
"Związku partnerskim", he, he, Doprawdy. Skoro Ty chcesz dla Twojego faceta być partnerem, nie kobietą, a on dla ciebie - partnerem - nie mężczyzną, to proszę bardzo. Ale w takim razie używanie określeń typu "miłość" jest kompletnym nieporozumieniem i nadużyciem. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jaki sposób jeden ze wspólników może się wycofać z firmy, jeśli zechce. Itd., itd."- jakas zła kobieta brzydko z toba postapiła?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, że jestem partnerką nie kłóci się z moją kobiecością, to samo tyczy mojego męzczyzny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
Nie, Doprawdy. Nic takiego nie miało miejsca. Moje wnioski opieram o obserwacje życiowe, choćby w moim bliskim otoczeniu. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z trochę innej bajki (to a propos tej spółki z klauzulą warunków rozwiązania układu) ale oczywiście w skrajnych wypadkach rozwód jest jak najbardziej usprawiedliwiony, jeżeli kobieta okazała się być na tyle ślepa, że związała się z tyranem. Niestety niektóre kobiety mają ograniczoną zdolność oceny lub po prostu coś nie tak z ich myśleniem o życiu :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
:-) Owszem, ponieważ kobieta nie jest dla mężczyzny żadną partnerką i naodwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, oczywiście to samo zastrzeżenie odnoszę do mężczyzn, oni chyba tez bywają zaślepieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
To wtedy każdą kandydatkę do związku, Palola, należałoby poddać najpierw drobiazgowym testom psychologicznym. :-) Kiedy zaczynałem kurs samolotowy, musiałem złożyć wizytę psychologowi. Małżeństwo jest dużo ważniejszym przedsięwzięciem, niż jakikolwiek kurs. :-) Więc opinia specjalisty powinna być wiążąca dla urzędu, a nie jakieś prywatne deklaracje woli. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
(Owszem, wszystkich facetów bajdurzących o "partnerstwie" z kobietą, należałoby poddać szczegółowej obserwacji. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psełdo- ty masz po prostu jakis trybik uszkodzony w głowie, który nie dopuszcza do ciebie, że w związku można isc ramię w ramię przez życie- szkoda:/ zbieraj pieniądze na torebkowe...przydadzą ci się:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. Psełdonim, czytam po łebkach, ale widzę, że Ty znowu o partnerstwie naprawdę nie pojmuje, co złego widzisz w takiej terminologii, przecież to zależy tez od indywidualnego postrzegania zjawiska partnerstwa w związku damsko-męskim, nie widzę w tym nic niestosownego, żeby dla konkretnych sytuacji i potrzeb użyć słowa partner, to NIE WYKLUCZA automatycznie bycia kobietą, czy mężczyzną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
Ramię w ramię, Doprawdy, to sobie z kumplem można pójść na piwo, albo z koleżanką na ploty. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
Automatycznie to wyklucza, Palola. Ja w każdym razie nie miałbym najmniejszej ochoty zadawać się z kobietą, dla której miałbym być partnerem. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psełdo- jesteś niepoprawnym szowinistą, ale pewnie sa i takie kobiety, którym to odpowiada, zbieraj pieniądze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
Nic we mnie z szowinizmu nie ma, Doprawdy. Ja jedynie nie dałem się ogłupić nowomowie i feministycznej terminologii. Wot i cała tajemnica. :-) Co złego w tym, że z uporem w kobiecie chcę widzieć kobietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w niektórych sytuacjach, np. mój maż/chłopak jest świetnym towarzyszem wycieczek, partnerem do tańca itp co w tym złego? albo mamy taki partnerski układ, ze w soboty mój narzeczony idzie po zakupy a ja sprzątam łazienkę, czy to się jakoś gryzie ze zjawiskiem kobiecości/męskości? zresztą już dawno pisałam rożne analogie, m.in. dotyczące rzeczownika partner :) co do testów psychologicznych to patrząc na współczesny świat warto by rozważyć taką opcję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
Do tańca, jak najbardziej. Do partyjki bilarda, również. Do interesów 0- zgoda. Ale nie do przygody życia we dwoje, Palola. :-) Towarzysz życia? Jak najbardziej. Podoba mi się to określenie, choć słowo "towarzysz" zostało zeszmacone przez bolszewików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
Oczywiście, że się gryzie. Bo wcale nie potrzeba mieć jakiś "partnerskich" umów, a zakupy będą zrobione, łazienka będzie błyszczeć od czystości, a kobieta i mężczyzna będą ze sobą szczęśliwi. "Partnerstwo" zabija tę szczególną cechę, jaką i kobieta i mężczyzna wnoszą do związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak węgorza
Pomyśl, Palola, czy kochający swoją kobietę mężczyzna, może pragnąć dla niej cokolwiek innego, jak jej dobro i spełnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×