Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nina***

Przed ślubem...

Polecane posty

Witajcie! Chciałabym spytać, czy wszystkie mieszkałyście przed ślubem ze swoimi narzeczonymi. Jeśli nie, to czy mieliście dużo trudności z przyzywczajeniem się siebie? A może któraś z Was mieszkała również z teściową pod jednym dachem? Jak dawałyście sobie radę? Tylko balagam, nie piszcie, że najlepiej jest, kiedy młodzi mieszkają oddzielnie, bo doskonale to wiem, ale nie wszystko w życiu układa się zawsze po naszej myśli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze
przed slubem nie mieszkalismy razem.dopiero po slubie poszlismy na swoje. przystosowalismy sie z dnia na dzien.mialam wrazenie ze od zawsze razem mieszkamy.i poki co 11czerwca minelo 3 lata od slubu i wspolnego zamieszkania..z tesciami nigdy nie mieszkalismy ,wiec nie wypowiem sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janka__25
ja mieszkałam z teściami przed ślubem (wlasciwie jak byliśmy ze sobą zaledwie pół roku, to zamieszkałam u niego i jego rodziców)... super ludzie. ale po roku jak zaczęlismy dobrze zarabiać wynajeliśmy chatę sami. nie ma to jak na "swoim" chocby wynajmowanym ;) i to kontunuujemy już 2 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mieszkamy ze soba prawie rok ... uwazam, ze to jedna z najlepszych decycji jakie podjelam w zyciu. bardzo sie miedzy nami zmienilo na korzysc, gdy zamieszkalismy razem, i zycie we dwojke o wiele bardziej mi sie podoba niz gdy mieszkalam sama. z przystosowaniem nie bylo wiekszych problemow. ale mieszkanie z tesciami ... czy przyszlymi tesciami ... no coz, sama wiesz ze to problem. wiem, bo siostra Mojego jest wlasnie w takiej sytuacji, od poltora roku, i wykancza ja to nerwowo. Natomiast moja przyjaciolka zdecydowala sie na mieszkanie w jednym domu z mezem, teraz juz dzieckiem i jej mama. Po paru latach takie zycia wykonczeni byli wszyscy, a malzenstwo wisialo na przyslowiowym wlosku ... oczywiscie, sa wyjatki od reguly, i niektórym szczesliwcom udaje sie zyc w harmoniii z tesciami pod jednym dachem, ale z obserwacji najblizszych wiem, ze to ywjatkowe przypadki. Sprezcie sie wiec jak mozecie i wynjamijcie choc malutki pokoj ale sami we dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbekju
ja bym ze swoimi teściami nie wytrzymała ani tygodnia; tzn. nie mam nic przeciwko nim, ale swiadomosć, że nie mogę sie poczuc całkowicie swobodnie tam, gdzie mieszkam, byłaby dla mnie nie do zniesienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellap
Mieszkamy razem 3,5 roku, ślub za 3 tyg. Przez pierwsze kilka miesięcy było cudownie. Niestety różne drobne szczególy mogą drażnić. także potem walczyliśmy ze sobą przez prawie rok. Potem poznaliśmy się co do kropki. Teraz jest idealnie. Bardzo się cieszę, że mieszkaliśmy. Inaczej jak by się to wszystko potoczyło po ślubie, pewnie powiedziałabym, że to przez małżeństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×