Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do cholery już nie mogę

Czy wasi rodzice też wywołuja w was kompleks niższości?

Polecane posty

Gość do cholery już nie mogę

jak w temacie odkąd pamiętam moja matka wiecznie mnie krytykuje, ciągle coś jej nie pasuje dziś wróciłam od fryzjera z super fryzurką, bardzo mi się podoba, nawet jakiś facet zagwizdał na mój widok haha no a ta jak mnie zobaczyła, stwierdziła "może być" a później dodała, że i tak sobie tych włosów po umyciu tak samo nie ułożę normalnie wnerwiła mnie przykro mi się zrobiło i tak jest zawsze, zamiast mnie wspierać to ciągle dołuje, przytłacza, ośmiesza wręcz przed rodziną i przytakuje ciotkom we wszystkim co mówią na mój temat a gdy zaczynam z nią rozmawiać na ten temat ( nieraz jej powiedziałam, ze wpędza mnie w kompleksy ) to wszystko kończy się kłótnią i jej stwierdzeniem : tobie to już nic nie można powiedzieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _bezradna_
mam podobnie , matka krytykuje mnie razem z babką (ona jest jeszcze gorsza) do tego wszystkiego są dwulicowe:O. ciągle porównują mnie do moich kuzynek, zawsze wszyscy są lepsi ode mnie, niewiadomo jakbym się strała i tak jest ŹLE. przez moja kochana rodzinkę popadłam w depresję. czasami myślę sobie, ze ich nienawidzę. i jak tylko skonczę liceum wyjeżdżam za granicę. jak najdalej od nich, bo nie chcę czuć się jak zero!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cholery już nie mogę
no włąśnie mnie trzymają w domu tylko kwestie finansowe, bo na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie sama mieszkać ale jak tak dalej pójdzie to pakuję manele i wyjeżdżam z domu podejrzewam, że byłby tekst: ale ona i tak sobie rady nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _bezradna_
ja tez nie wyprowadziłam się jeszcze tylko ze względu na kasę...ale kolezanka załatwiła mi pracę , co prawda kokosów nie będę tam miała, ale na bilet na samolot i wynajem mieszkania w rok chyba zarobię:) matce nawet o tym nie mówię bo tez powiedziałaby , że sama tam zginę... bo przeciez jestem taka niesamodzielna, itp. :o ale się zdziwi jak zobaczy moje spakowane walizki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam w klubie
mam podobnie moja ytez mnie krytykuje wiecznioe jej cos nie pasuje i twierdzi ze nigdy sobie w zyciu nie poradze,ale za rok sie to zmieni wyjerzdzam.ona twoerdzi ze mi na to nie pozwoli ale i tak to zrobie.kocham ja ale mnie wkurza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam niestety
wyzywa ośmiesza wyśmiewa moje plany na przyszłość ona sie łudzi ze zawsze z nią będe to się przeliczy jeszcze troche i sie wyprowadze jeszcze się musze dużo nauczyć ale sobie poradze potem tylko telefon moze jak zatęsknią to zaczną mnie inaczej traktować ,dobra terapia i będzie dobrze poznam prawdziwych przyjaciół i ich będe sie trzymać nie zdaja sobie sprawy jaka jestem silna ,kształtuje charakter nie rozmawiam gryze sie w język udaje że nie słysze to tyle nikt nie będzie mną manipulował i niszczyl nigdy więcej !!!!!!!!Powodzenia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _bezradna_
ja też Wam życzę powodzenia... uda nam się :):)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam w klubie
a w jakim wieku jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _bezradna_
ja za 2 tygodnie konczę 18 lat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudu93
Znam to. Babcia cały czas porównuje mnie do kuzynki oczywiście jaka to ona ładna i mądra ;/ Kiedyś nawet przy prawie całej rodzinie zaczęła mówić jaka ona jest i że ja jestem od niej wiele gorsza tak mi się smutno zrobiło ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam niestety
oj ja to bardziej to wszystkich koleżanek jestem porównywany ciagle tylko co sąsiedzi pomyślą :( 17 , niedługo 18 ale to za pare miechów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam niestety
powoli małymi kroczkami od uzależniam sie od nich, bym chciała mieć własne pieniażki.Bezradna gratulacje masz farta i szanse na normalność ,ja jestem z siebie dumna już ich słowa nie działaja na mnie uodparniam sie ,przekonuje samą sie ze jestem silna i dzielna że sobie poradze i głęboko w to wierze martwi mnie jednak ich brak szacunku zwracam mamie uwage ale jak rzucać groch o ściane zero poprawy jeszcze próbuje , ją to śmieszy że zarzucam jej brak szacunku , najpierw coś mówi niemiłego a potem jak troche sie obraże to przeprasza i za chwile dalej to samo :( trudno pozostaje mi psycholog online narazie , nie będe mieć dzieci bo nie warto niszczyć komuś życia :( kocham ich ale mam dość traktowania jak śmieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedyś miałam podobne odczucia, zawsze brakowało mi pochwał mamy...ładne było tylko to w/g niej, co sama mi kupiła...wmawiała mi, że mam po niej cienkie włosy i powinnam robić trwała, żeby było ich więcej....przez to je sobie tylko zniszczyłam, a wyglądałam jak stara malutka...bo jestem drobna i niewysoka. Nadal chciałabym, żeby mnie pochwaliła, skomplementowała, choć już jestem dorosła i mam własną rodzinę...czasem jej się zdarzy powiedzieć coś miłego, ale niezbyt często...a ja jej zawsze mówię, że świetnie wygląda, bo jest zadbaną i zawsze dobrze ubraną kobietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez tak jest :( W szkole jak dostawalam dobre oceny to zawsze mowila ze mie sie udalo itp. a na studiach jak bylam i jak wszystkie sesje zaliczalm to zawsze mowila ze wybralam kiepska uczelnie i zbyt latwy kierunek (dlatego liscencjat zrobialm) na studiach magisterskich (byalm juz na inej uczelni i na trudniejszym kierunku, roznice programowe musialm dodatkowo zaliczac) to tez mowila ze przymykaja ona itp. duzo mogalbym jeszcze psiac i podawac przykladow ale jak to pisze to mnie to jeszcze bardziej doluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam niestety
czy to sie kiedyś w późniejszym życiu zmienia raczej nie ,czy w czasie studiów mieliście własne życie?ograniczyliście jakoś kontakty , jaki macie kontakt z facetami? i jaki stosunek do dzieci? czy kontakty z matką albo z ojcem rzutują na dalsze życie?wole wiedzieć co mnie czeka w przyszłości. :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×