Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość serefina123

Czy facet ktory sugeruje rozstanie moze kochac?

Polecane posty

Gość serefina123

Jestem we wspanialym zwiazku od prawie roku. Wszystko jest prawie idealnie...problemem sa moje nastroje..czasami latwo popadam w przygnebienie i irytacje, szczegolnie dlatego, ze moj facet nie lubi rozmawiac o problemach itp tylko zawsze mnie zbywa. czasem wiec przeradza sie to we frustracje. Kilka razy wybuchnelam, bylam dla niego niemila bez wyraznego powodu, potem przepraszlam, a on mowil ze ok, nie ma sprawy. jak mowilam, on nie jest zbyt rozmowny. ostatnio doszlo do takiej sytuacji znowu, ale jakos nie moglismy sie pogodzic. Jak ja chcialam, to on nie i na odwrot. trwalo to 3 dni. Dzis wyslal mi smsa z zapytaniem czy mysle ze powinninsmy byc razem bo ostatnio ni bardzo sie nam uklada.. powiedzalam, ze go kocham, ale nie moge go do niczego zmusic. wtedy on stwierdzil, ze chce ze mna byc i ze mnie kocha. a ja nie moge zapomniec o tym smsie, tak bardzo go kocham, jak on mogl cos takiego zasugerowac! czy chcial sprawdzic na czym stoi? z mojej perspektywy - nigdy nie zadalabym takiego pytania komus kogo kocham w obawie ze powiedzialby - ok to moze sie rozstanmy. a on sie tego nie bal. jeszcze w poprzedni weekend mowil jak bardzo mnie kocha, chce wziac slub itp. Nie rozumiem tego. Moze ktos mi doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po9
mozna kochac, i czasem jest lepiej, jak po prostu nie przebywa sie ze soba skoro nie mozecie wyjasnic sobie kilku spraw. Sa rzeczy , o ktorych czasem ciezko sie rozmawia, nierozmawianie wlasie bedzie powodowac niepotrzbne frustracje. Czasem lepiej dac sobie czas na samotne przemyslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serefina123
No wlasnie ja chcialam dac nam czas, myslalam ze do weekendu sytuacja sie uspokoi. ale on zaproponowal zerwanie :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serefina123
A dlaczego? to jest okrutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasssdddd
Skoro go kochasz jak twierdzisz to po hooja drzesz japę na niego? zrób mu obiadek, potem laskę i nie czepiaj się, że jego ubrania są rozpiżdżone po całej chałupie. To droga do sukcesu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasssdddd
A jeśli miewasz złe nastroje to się ulecz z tego, masturbacja dwa razy dziennie powinna pomóc i oprócz tego seks rano i wieczorem. Nic dziwnego, że Twojego faceta wkoorwiają Twoje fochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasssdddd
A o problemach rozmawiaj z przyjaciółkami. Jeśli to wszystko nie pomoże to rozstańcie się, może Twój facet rzeczywiście nie umie rozwiązywać problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M****
Czytajac o twoim problemie to czytam cos jakbym sama to napisala.... tez tak mam... identycznie... no widzisz sytuacja kobiet jest gorsza... my musimy zawsze siedziec cicho.. odzywac sie tylko wtedy kiedy oni (mezczyzni) nam pozwola... wiem ze zzaraz ktos skonentuje negatywnie moja wypowiedz ale tak pradwa... tylko te co sa ordynarne i opryskliwe potrafia faceta usadzic... ja z moim chloakiem na znak milosci kupilismy sobie srebrne obraczki ktore nosimy... w ostatnia sobote mielismy zgrzyt... zdjal ja i rzecil mi na biurko i probowal wyjsc ja go nie zatrzymywalam ale ustal na progu postal 3 sekundy wrocil do mnie i mnie przytulil.... od tamtej pory jest taki mily i w ogole... zaluje ze tak zareagowal... a ja czekam kiedy zrobi to ponownie... bo rzadko kiedy wierze facetowi... trzymaj sie... i mozemy podac sobie raczki siostro... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziolka
Ja też czuję się jakbym czytała o sobie... Mój facet twierdzi że kocha, ale potrzebuje kilku dni zastanowienia. Ostatnio było beznadziejnie między nami, może bardziej z mojej winy. Daliśmy sobie prawie tydzień odpoczynku, ja wszystko przemyślałam i doszłam do wniosku że ON i ten związek jest dla mnie bardzo ważny i że jestem w stanie się zmienić. A mój chłopak potrzebuje jeszcze czasu... Przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"no widzisz sytuacja kobiet jest gorsza... my musimy zawsze siedziec cicho.. odzywac sie tylko wtedy kiedy oni (mezczyzni) nam pozwola...\" to jest żart?????? :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M****
a ty jestes popier*** klaudka 27 i smieszna i to ty jestes zatrem ordynarna odryskliwa dziewucho.... i pani juz podziekujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a ty jestes popier*** klaudka 27 " i kto tu jest ordynarny dziewczyno, tu nie chodzi o ordynarność, opryskliwość, a tym bardziej o jakies tam usadzanie partnera (jak się wyraziłaś), ale o odrobinę pomyślunku przy budowaniu relacji z facetem i owszem, to co napisałaś to jest żart, do tego kipeski i wzbudzaljący politowanie dla takich kobiet jak Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a ja czekam kiedy zrobi to ponownie..." i w tym masz rację - najprawdopodobniej zrobi to ponowanie, a Ty grzecznie czekaj jak przystało na " nieporyskliwą, nieordynarną kobietę" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toth...
mysle ze facet przy okazji twoich "wybuchów" nie wie co robic:o ma poczucie ze cie krzywdzi i jednoczesnie nic nie moze poradzic bo dziewczyny przy takich "wybuchach" sa niestety odporne na jakiekolwiek racjonalne argumenty. Dla niego to jest frustrujace i zwyczajnie ma cie dosyc, bo zwykle jest tak ze do wybuchu prowadzi malutka iskierka ktora powoduje wylkanie calej czary goryczy niewspolmiernej do danej sytuacji i uwaza cie za histeryczke🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M**** uwielbiam takie kretynki jak ty :D lepsze niż maraton kabaretowy :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak ad rem - nikt nie lubi jeździć na diabelskim młynie 24/7 naucz się panować nad emocjami, zacznij jakąś jogę ćwiczyć czy inne techniki medytacji, skoro masz skłonności do wybuchów. chyba naturalne, że dom powinien być azylem a nie poligonem. jeśli są problemy w związku, to się o nich rozmawia, tego musi nauczyć twój facet. nie ma dobrego związku bez rozmów i WSPÓLNEGO rozwiązywania problemów. ale tego można się uczyć razem. tylko na spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×