chce mi sie ryczec....

20 stopni, czyli mały teżnie jest i go widą ci wcale nie trzeba sie przypatrywać żeby go zobaczyć

widoczny i strasznie mnie szpeci :-(((((

a ja autorce topiku wierze, ze to jest duzy problem, latwo jest pocieszac jesli samemu jest sie zdrowym i atrakcyjnym. A komentarze typu inni maja gorzej sa po prostu zalosne.

moj facet tez mial zeza...i tez mowi,ze to okresowo wraca..i co jakis trzeba robic korekte...na razie jestem z nim 2 lata i poki co jakos to sie trzyma...znaczy jakby sie dokladniej przyjrzec,to rzeczywiscie 100% symetrii nie ma,ale na tyle mala,ze nie zwrocisz na to uwagi....ale ojczym mojej kolezanki ma oooggrrroooommmneeego zeza...nie wiem czy on na to oko coklwiek widzi,a jednak zalozyl rodzine i jest naprawde wporzadku facetem:)

i niestety wszyscy oceniaja po wygladzie - co jest rzecza calkiem normalna. Wybieramy aktrakcyjnych partnerow nie tylko dlatego, ze milo popatrzec, to twki glebiej. ladny=zdrowy=dobre geny=zdrowy potomek=moje geny beda mialy szanse na przetrwanie

tak wiem ze nie wszystkim wraca. zalezy jak duza wade ma na to oko. mi niestety zawsze wraca

ah moge Ci powiedziec ze w podstawowce przezylam koszmar. mialam uczulenie na twarzy i rekach, ktore mnie szpecilo. bylam zawsze rumiana i dziaciaki sie ze mnie smialy. pytaly czemu jestem taka czerwona, czemu nie mam gladkiej skory... to bylo straszne, chcialam uciekac i juz nie wracac. w liceum bylo troche lepiej ale i tak nie podobalam sie zadnemu chlopakowi. dopiero w 2 klasie zaczelam sie malowac, zmienilam fryzure, wyregulowalam brwi i duzo sie smialam. i sie poprawilo. zaraz mialam adoratorow. teraz, mimo ze nadal mam troche alegrii (ale duzo duzo mniej niz kiedys) nie narzekam na powodzenie. moj obecny chlopak jest b przystojny, kolezanki mi zazdroszcza (te ktore mnie kiedys wysmiewaly..) trzeba troche poczekac, wszystkosie ulozy, zmieni. zobaczysz. ja sie naczekalam, ale kazy znajdzie milossc mowie Ci! ja tez bylam vez nadziei...

musisz znalezc w sobie atut, ktorym bedziesz przyciagac, jak masz piekne wlosy to je eksponuj, ukladaj ladnie, dbaj o nie. jak zgrabna sylwetke to podkreslaj ubraniami. mi pomogly oczy. mam bardzo niebieskie i jak je ladnie podklesle tuszem to zrwacaja uwage. nie mwoie ci tego zebys mi zazdroscila tylko zebys odnalazla w sobie piekno!!!

ale ile mozna czekac ??? ja juz lata szkoly mam dawno za soba. jestem bardzo prxecietna jesli chodzi o wyglad. wlosy cienkie nieukladajace sie , cera ostatnio bez rewelacji tez chyba mam jakas alergiee bo cos mi wyskoczylo na rece i nie chce zniknac :-( boje sie ze sie powiekszy. figury tez nie ma ladnej, krotkie nogi, szerokie biodra. oczywiscie dbam o siebie ale jakos to nic nie daje

weź laska nie przesadzaj! ja mam też zeza ale rozbieżnego, chyba mniejszego niż Twoj, w okularach mi nie widać a operacji sie boje:)

ludzie jakiego odtrzucenia, w okularach Ci tego zeza też widać? chyba nie to wio do okulisty!

słuchaj aten zez jest aż taki że ie umiesz skupić oczu np do aparatu? ja nie mam z tym problemu..jak sie skupie to nie mam zeza bez okularów, chyba masz dużego tego zeza, idz do okulisty! ja nosze okulary od małego bo niedowidze na jedno oko i stąd chyba ten zez..

w okularach nie widac zeza! raczej nigdy a jesli juz baardzo rzadko wiem bno tak mowia mi osoby ktore mnie widza.. a lekarka tez mi zalecala takie cwiczenia z patrzeniem w jeden punkt, operacje mi odradzala bo powiedziala ze jest ryzyko podwojnego widzenia a poza tym powiedziala ze to nie jest zez do operacyjnego leczenia bo potrafie prosto na nia patrzec bez okularow..