Kto wyjdzie ze mną na spacer...

bo samej mi się nie chce? Muszę psy wyprowadzić. Echhh... A przynajmniej zdopingujcie...

??? Uważaj na siebie, weź ze sobą latarkę ;)

oczywiscie na smyczy

:) Dzięki za radę. No... ja często chodzę o tej porze i później, wzrok mi się przyzwyczaił i "ochronę" mam. Tylko ruszyć mi się nie chce. Na dodatek muszę wyprowadzić psy na dwie raty bo z dwoma naraz nie wychodzę ostatnio - zbyt narwane są a w okolicy za dużo pokus t.j. koty, jeże a nawet lis.

nie rozumiem tego podszywu z tekstem "oczywiście na smyczy", w kazdym razie psy będą, a i owszem, na smyczy

skąd zdziwienied ja tez na asmyczy. boję się sama o tej porze więc chce być bezpieczna by mnie ktos na smyczy trzymał . oraz psa

aaaach, że niby proponuję komuś wyjść ze mną na smyczy... no ktoś tu ma zbereźne myśli, no nic z tego, podszywaczu, nie mam dopasowanego, lateksowego ubranka, wysokich szpilek i pejcza

nooo... jakiś przystojniak mógłby mnie nakłonić do nałożenia sobie obroży na szyję ale musiałby mieć osobowość odpowiednią, a takich panów chyba nie ma dobra, spadam pozdrawiam podszywacza i każdego komu się chciało tu zajrzeć, a zwłaszcza każdego kto czuje że spacery po nocy są fajne