pyt do panow! jaka kobieta wg was jest skarbem?

skarby należy zakopać;)

dla każdego skarbem jest inna bo każdy ma swój gust i wymagania:D

promessa ---> albo wręcz przeciwnie - odnaleźć, wykpać, przewłaszczyć i się nimi cieszyć ;)

Według tego co ludzie mówią uważam, że wygląd też się liczy. Jednak nie tylko to jest najważniejsze. Każdy ma jakieś swoje wymagania odnośnie wyglądu, których się trzyma, niektórzy wyższe, inni niższe. Jaką kobietę nazwałbym skarbem? Nie będę się wdawać w jakieś opisy charakteru, bo to akurat zabrzmi zbyt banalnie. Przede wszystkim powinna to być osoba, na którą zawsze możemy liczyć, której zależy na nas tak samo jak nam na Niej (a może nawet bardziej). Wiadomo, że nie ma ideałów, wtedy i tak nie byłoby co poprawiać. Wierność - kolejna ważna sprawa. Nigdy nie wybaczyłbym zdrady w sensie fizycznym. Chyba wystarczy, ktoś może napisze coś jeszcze ciekawego.

Kenniks, dlaczego zatem tylu mężczyzn wyrzuca skarby?

Kobieta ma tyle siły, ze zadziwia mężczyzn... Dźwiga ciężary losu, rozwiązuje problemy, jest pełna miłości, radości i mądrości. Uśmiecha się, gdy chce krzyczeć, śpiewa gdy chce sie jej płakać, płacze gdy się cieszy i śmieje gdy sie boi. Jej miłość jest potężna. Jedyna niesłuszna w Niej rzecz to to, ze często zapomina ile jest warta...

ciekawe ilu panów, odpowiadając na to pytanie, mogłoby umieścić opis właśnie swojej kobiety ;)

Energiczna skarby istnieja,tylko trzeba ich długo szukac a jak sie juz je znajdzie to trzeba je oddac do MUZEUM:o:o:o:o

Dlaczego wyrzuca kobiety? Równie dobrze mógłbym zapytać, dlaczego kobiety zdradzają? Dlaczego mężczyźni zdradzają? Wydaję się na pierwszy rzut oka, że wszystko dzieje się z określonej przyczyny. Jednak niektórych rzecy nie da się wyjaśnić... Mam mnóstwo znajomych i wiem, że większość z nich to uczuciowe ameby.

a ja powiem tak-byłam skarbem!! dlaczego byłam? juz wyjasniam-wyszłam młodo za maz-przez wiele lat byłam wierna zona,dobra matka,wspaniała gospodynia,dobra kochanka..jasne,mam wady..nie jestem ideałem przeciez...ale ko ich nie ma?...celowo dodam teraz dopiero,ze jestem nadal,mimo ze mam 40 lat bardzo atrakcyjna kobieta,szczupła,iekna ,zadbana...no i co mi po tym...pytam? przez całe małzenstwo nie usłyszałam od mea komplementu,pochwały,ciepłego słowa...nic...a wrecz przeciwnie...wpedzał mnie tylko zawszew kompleksy:( nie mowcie wiec mezczyzni,ze tk pragniecie tych skarbow,bo nawet gdy je posiadacie nie potraficie tego docenic:( a dlaczego skarbem juz nie jestem?...bo znalazłm sobie kogos,kto nie wreszcie docenia...smutna historia,ale prawdziwa....

beti i bardzo dobrze zrobiłaś:)

Widzisz... ale znalazłaś kogoś kto Cię docenia? Nie wolno robić uogólnień na podstawie kilku przypadków:)

dzieki wam dziewcny..bo juz myslałam,ze zaraz zostae potepiona ja nie ogolniam...ale ze smutkiem stwierdzam,ze czesto jest w zyciu tak,ze mamy skarb u boku a tego nie potrafimy docenic...i to byc moze działa w obie strony...

Też miałem takie coś. Wiele dziewczyn uważa mnie za super faceta. A jeśli już znajdę dziewczynę, która mi się podoba. To Ona nie potrafi tego docenić. Takie coś działa w obie strony... zdecydowanie.

Mam nadzieję, że nie uznasz tego za powód, żeby zmienić się na gorsze?

Jestem jaki jestem i zmieniać się nie chcę;)

Justyna... jest różnica, pomiędzy byciem natrętnym, a byciem zwodzonym. Często jest tak, że druga strona tak naprawdę nie wie czego chce dając niejednoznaczne sygnały. To jest najgorsze. Ustosunkowując się do tego co napisałem wyżej, może źle się wyraziłem. Zabawne jest to, że często mamy to co wybieramy. Znam mnóstwo kobiet, które gustują w facetach, że tak to nazwę, powszechne uważanych, za chamów, skaczących z kwiatka na kwiatek. Jednak usilnie Ona wierzy, że go zmieni brnąć w tą znajomość. A kiedy ten ją wykorzysta i porzuci, wtedy jest płacz i marudzenie, że nie ma szczęścia do facetów. Nie ma ideałów, sam nim nie jestem. Jestem normalnym facetem (chociaż w sumie oglądając się naokoło sam już nie wiem co jest normalne a co nie). Potrafię być wyrozumiały, jeśli nie iskrzy z jej strony, odchodzę bez słowa. W życiu rzadko bywa, że obie osoby sie natychmiast angażują. Potrzeba czasu. A wiem po sobie, że często skreślamy osobę, za jednen wyczyn, jedno głupie zachowanie. A jesteśmy ludźmi, każdy popełnia błędy. Nie liczy się czy je popełniamy, ale jak potrafimy z nich wyjść. To byłoby na tyle. - Troche nie w temacie.

idealna kobieta to -algida z połykiem -anal

Właśnie o to mi chodziło. Jednak będąc wiecznym optymistą zawsze interpretuje się wszystko na swoją korzyść. Bo we wszystkich trzeba znaleźć chociaż małe ziarenko szczęście. Nauczyć się dostrzegać we wrzystkim dobre strony. Jednak w relacjach damsko-męskich sprawa staje się bardziej skomplikowana. Różnie się układa, trzeba umieć przyjąć i zaakceptować wszystko z podniesioną głową i starać się jej nie tracić;)