Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sisi32

on nie chce sie do mnie przeprowadzic

Polecane posty

Gość sisi32

jestem juz poltora roku w zwiazku .jestem rozwiedzina, wychowuje sama dzieci, moj facet sam wychowuje syna..przez ostatni rok spedzal u mnie duzo czasu, tzzn, weekendy, swieta, sylwestra,ferie itd, jego synek czsto byl u mnie bez niego gdyz on pracuje a oboje mieszkamy w roznych miastach.jakis czas temu zaproponowalam ze moglibysmy razem zaamieszkac...i wtedy zaczelo sie psuc...najpierw powiedzial ze musi sie skonczyc sprawa rozwodowa8zona uciekla z innym,potem stwierdzil ze mnie nie kocha ...i chce byc w przyjazni ,pomoc mi zaopiekowac sie mna i dziecmi...potem stwierdzil ze nie zostawi swojej mamy z ojcem ktory ..nie jest najlepszym mezem delikatnie mowiac...zaproponowalam ze wezmiemy mame do siebie gdyz mam duze mieszkanie...tez nie...zaoferowalam mu wiele,...siebie, dom,prace w mojej firmie a wlasciwie wspolne jej prowadzenie a przede wszystkim milosc i normalna rodzine...i nic...stwierdzil ze kocha samotnosc...dziwne to...a dodoal jeszcze ze za mna teskni, tesknil i bedzie tesknil...co jest grane? poklocilismy sie ostatniop.wlamal sie do mojego gg a potem robil mi wyrzuty o mojego bylego faceta...jak to jest? nie chce sie przeprowadzic, nie kocha? a chce byc razem i teskni i martwi sie o mnie?czesto placze przez niego bo kocham go i naprawde chcialabym abysmy byli rodzina.on wie ze tak cierpie ale nie umie podjac decyzji anoi o rozstaniu ani o zostaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś z nim jest nie tak. Moze się boi? moze jesteś zbyt zaborcza?, moze nie chce od ciebie zależeć? a moze chce mieć otwartą furtkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z góry przepraszam ze brutalne slowa. jeszce nie padlaś przed nim na kolana ? może to na niego podziała! bo na ciebie nic nie dziala byś przestala i dala spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi32
powiedzialam mu ze to co bedzeimy robic w pracy bedzie to nasze wspolne,wspolny dom,pieniadze...czy jestem zaborcza? byc moze...kocham go,wiem ze przezyl koszmar w malzenstwie, jest bardzo..zamkniety w sobie i szczerze mowiac malo doswiadczony w zyciu w rodzinie...wiec wspieram, pokazuje ze jest wartosciowym czlowiekiem a nie tak jak go oceniala jego zona...daje mozliwosc wykazania sie...super zaprojektowal i wykonali mi oswietlenie w salonie...ale to co robie to wciaz nie to czego on oczekuje...bo tak naprawde on niweie czego chce...wpadlam nawet na pomysl ze moglibysmy na probe zamieszkaac..na rok... ale to tez go nie zadowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi32
do yeeez -co masz na mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze ty kochasz to za malo by stworzyc udany związek - ja tak sądzę. on ci powiedzial ze cie nie kocha a ty chcesz nadal spelniać jego oczekiwania. to chore. oprzytomnij i daj sobie spokoj z takim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze mama nie chce
moze syn nie chce, moze facet jest typem samotnika. Nic na sile niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi32
ale to mnie boli...czemu dopiero jak zaproponowalam cos wiecej powiedzial z enie kocha? i cemu chce kontynuowac znajomosc ale bez zobowiazan? to znaczy, weekendowe spotkania, weekendowy seks, wszystko jakos tak...przelotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anette30
daj sobie dziewczyno z nim spokój, czasem warto poczekać na kogoś kto doceni Twoje starania i będzie tak samo jak Ty zabiegał o Twoją miłość. Pomyśl czy nie jesteś tego warta? Ty i Twoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76-
sisi-przykro mi to mowic, ze wyglada na to,ze facetowi po prostu wygodnie z toba.Ma sex, kogos, do kogo moze sie przytulic, ale wtedy jak jemu potrzeba, moze spedzic swieta z kobieta, synka podrzuca tobie do opieki..to chyba bardziej ty sie nim opiekujesz niz on toba:((,mieszkanie ze soba pociaga wiecej odpowiedzialnosci, wiecej obowiazkow i wieksza deklaracje z jego strony, a jemu tego nie potrzeba..w dodatku jak ci powiedzial,ze cie nie kocha:((( kobieto-kopnij go w tylek, bo do konca zycia bedziesz miala weekendowego faceta od "jego widzi mi sie" i jego synka na utrzymaniu.dodatkowo facet pewnie boi sie kolejnego zwiazku, skoro sparzyl sie w przeszlosci... On definitywnie nie chce sie angazowac, wiec jak wiazesz z nim wieksze plany na przyszlosc, to chyba musisz jednak sobie go odpuscic i znalezc faceta "bez skaz z przeszlosci" i faceta, ktory cie bedzie kochal i chcial dzielic wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu ? bo tak mu wygodnie bylo. a ty poszlas ze swoimi uczuciami za daleko nie sprawdziwszy z kim masz doczynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi32
Anette 30-coraz czesciej tak mysle..przeciez nie jestem ani glupia ani brzydka..mezczyzni sie mna interesuja...a ja sie uparlam na tego jednego...Moj Boze...czemu milosc tak zniewala?czasem mysle ze chce odejsc..ostatnio poklocilismy sie i nie pisze do mnie juz drugi dzien...jestem w szpitalu, mialam trudna operacje...ale nawet nie zadzwoni zeby zapytac jak sie czuje...wczesniej jak bylam w szpitalu na badaniach tez zero zainteresowania....i jeszcze zapominal zabrac telefonu bo akurat mial gosci...mial gosci faktycznie ale czy to jest przeszkoda zeby napisac smsa lub zadzwonic zapytac co slychac? dopiero w szpitalu dotarlo do mnie jakim on jest czlowiekiem..i jeszcze ze powoinnam to przerwac...ale bardzo bym chciala do niego zadzwonic,uslyszec go...dobrze ze mam tu laptopa i moge popisac na forum bo bym chyba sie zaplakala ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi32
dziekuje wam kochani, pomozcie mi to przerwac bo nie mam juz sily sie meczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76-
to co teraz napisalas o szpitalu przekonalo mnie na 100%,ze facetowi na tobie nie zalezy:((( przykro mi:((.Kobieto zostaw tego sukinsyna!!! on nie jest wart nawet jednej lzy!!!Gdyby facet cie kochal zamartwial by sie i siedzial by przy twoim boku w szpitalu trzymajac cie za reke, a przynajmniej zadzwonil by kilka razy. Kopnij go w tylek, niech spada do mamusi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76-
kochana, tego kwiata pol swiata!! jak to moja mama mowi:) znajdziesz jeszcze faceta, ktory bedzie nosil cie na rekach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi32
nikola76 ja jestem w szpitalu daleko od Polski, niema przy mnie nikogo bliskiego,on tez nie dzwoni i jest mi przykro bardzo.jego mama mnie bardziej wspierala niz on ale jej juz nie chce martwic bo ona by chciala zeby on miqal normalna rodzine ale ion mieszka z rodzicmami i jedynym jego obowiazkiem jest chodzenie do pracy...synkiem sie zajmuje owszem nie moge powiedziec ale jesli chodzi o jakies powazniejsze zalatwianie spraw to wszystko robia rodzice...piszac na tym forum dociera do mnie ze wpakowalam sie w..gowno poprostu..przepraszam za okreslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
jest taki typ faceta, który boi się bliskości i związków czasami tak jest bo facet 'tak ma', a czasami jest to powodowane jakims niemiłym doświadczeniem sisi32 - zostaw faceta w spokoju, jak będzie chciał to zrobi krok, żeby byc z Tobą - odpuść... i obserwuj co się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi32
a jak walczyc z pokusa zeby do niego zadzwonic?zeby COSzrobic ...brak mi slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76-
sisi, moge wiedziec ile masz lat??czyzby 32??jezeli tak, to jestes mloda kobieta i naprawde nie marnuj sobie zycia z tym facetem, bo on zawsze bedzie tym z " dobiegu" jak bedzie tego potrzebowal ON a nie TY:(( mam nadzieje,ze operacja sie powiodla i ze czujesz sie lepiej.Wiem, ze musi ci byc ciezko, zwlaszcza,ze facet , ktorego kochasz zachowuje sie jak cholerny egoista i nawet nie zadzwoni.Wiesz...nawet gdyby cie nie kochal ale gdyby to byl "facet z jajami" to zadzwonilby do ciebie. Moja droga,zlamane serce da sie wyleczyc, a cale zycie byc ta " z doskoku" to marnowanie cennych lat i twojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi32
tak, mam 32 lata a on jest o rok starszy.operacja sie udala ale czeka mnie jeszcze rehabilitacja.tesknie za domem i dziecmi.i dzekuje za wsparcie bo jest to dl amnie bardzo wazne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anette30
sisi-Też miałam podobną sytuację do Twojej. Przez cały czas byłam zbyt dobra i pobłażliwa dla męża. Czasem życie mści się na nas że takie jesteśmy, wogóle czy to mężczyzna czy kobieta. Jak ktoś jest zbyt dobry albo za bardzo się stara z regóły dostaje po d...Też musialam się rozchorować żeby przejrzeć na oczy. Już jesteśmy po rozwodzie a ja jestem bardzo szczęśliwa w związku z kimś innym. Tylko nie popełniam tego samego błędu. Nie narzucam się, nie nadskakuje, itp. czuję się wkońcu szczęśliwa. I nareszcie ktoś mnie rozpieszcza tak jak ja kiedyś byłego męża. Uszy do góry. nigdy nie wiemy co na nas jeszcze czeka jeśli tkwimy w chorym związku. A może przegapiamy tą jedyną zansę w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
tez mialam takiego jednego, ktory gdy lezalam na pogotowiu wyjac z bolu powiedzial do mnie po jakims czasie 'zamknij sie'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76-
witam rowiesniczke:) ciesze sie, ze operacja sie udala:) nie daj sie, glowa do gory!wykasuj jego numer:) nie bedzie cie wtedy kusilo aby zadzownic, a jak on w koncu zadzwoni, to i tak bedziesz miala numer z powrotem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76-
dziewczyny...ja mam meza, z ktorym rozpieszczamy sie wzajemnie i jest ok,wiec sa faceci, ktorym nie przewraca sie w glowie z nadmiaru milosci.Z tym,ze ja nie potrafilabym walczyc o kogos, ja musze widziec,ze mnie ktos kocha i zrobi dla mnie wszystko, wtedy ja tez taka jestem... Raz w zyciu zdazylo mi sie,ze facet nie byl pewien...zalezalo mi na nim, ale pozegnalam sie z nim, przebolalam jakies pol roku i znalazlam tego, ktory mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi32
Anette30-ciesze sie ze jestes szczesliwa, daje to nadzieje ze jednak sa fajni faceci na swiecie no i odrazu lzej na duszy jak sie czyta ze ktos jest szczesliwy:))) dziewczyny czasem mam chwile zwatpienia, czasem zlosc mnie zalewa, czasem zal...Salamandro Plamista- jak sie wtedy czulas? podle prawda? jak sobie poradzilas z tym facetem? Nikola76-wykasowalam jego numer...i oddalam ladowarke do telefonu kolezance ktora przyszla wlasnie w odwiedziny...Piszcie prosze ja wroce tu wieczorem.buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
droga sisi- wybacz ostre slowa, ale bylam rownie glupia i naiwna co ty. jak tylko zobaczyl, ze mi bardziej zalezy, zaczal uciekac, az w koncu ze mna zerwal. dobrze ci radze- ewakuuj sie pierwsza, zanim zostaniesz ewakuowana. co do mojego samopoczucia- wtedy nie zdawalam sobie z tego sprawy. bylam jednak w szoku, gdy na drugi dzien poprosilam go rano, zeby mi kupil lekarstwa bo bardzo cierpie i nie moge sie ruszyc z lozka. wiesz jaka byla jego reakcja? ' sama nie mozesz isc?' po czym wkurzony ubral sie i poszedl je kupic trzaskajac drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76-
sisi :) jestem z ciebie dumna!!! tak trzymaj, zadzwon do dzieci-na pewno polepszy ci sie samopoczucie:) Ja tez jestem obecnie zagranica, mam kolezanke -Brytyjke-Louise.jeszcze pare miesiecy temu jej facet przychodzil, odbieral ja z pracy, zawsze bylo milutko na nich popatrzec-sliczna, zakochana para.Jakis czas temu Loiuse miala wypadek podczas gry w hokeja i zlamala kostke, ale jakos bardzo niefortunnie.Miala operacje, bylo troche lepiej, ale czekala ja jeszcze jedna operacja-wstawienie metalowej plytki w kostke, pare tygodni o kulach i dluga rehabilitacja.Zawsze jej mowilam-bedzie ok, masz tak kochanego faceta, Andy ci pomoze...ale pewniego dnia przyszla zaplakana jeszcze przed operacja i powiedziala, ze Andy jej powiedzial,ze nie jest pewnie tego co czuje, ze nie wie.Louise wyprowadzila sie od niego, przeszla operacje ( pomogla jej kolezanka-nowa wspollokatorka i mama), wciaz o kulach ale usmiechnieta i mowi,ze w koncu wie,ze zyje i jest juz szczesliwa!!!! druga moja kolezanka z pracy-Polka-spotykala sie z facetem 2 lata, zakochani, mowila, ze zrobilby dla niej wszystko..i podobnie jak ty zostala odtracona po zaproponowaniu wspolnego mieszkania..tez stwierdzil,ze nie jest gotowy ( facet 31 letni), ze chce podrozowac ( ale sam!!).Zostawia go, tez miala rozterki -czy zadzwonic, czy nie-facet chcial wracac, ale ona byla twarda, mimo,ze bolalo.teraz nie zaluje rozstania i wiem, ze mowi to szczerze sisi, trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna_23
podnosze bo ciekawy temacik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×