Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasienka1986

poradzcie mi cos, bardzo Was prosze...pocieszcie...

Polecane posty

prosze pomozcie mi, poradzcie co robic, dzis raczej zostawil mnie moj facet, po 2,5 roku, bo juz wiele razy sie nam nie ukladalo tak jak trzeba, bo wiele razy juz mowilismy ze sprobujemy od nowa sie starac, bo sie kochamy... a dzis, po kolejnej klotni(o to ze mnie oklamal niby w slusznej dla niego sprawie) powiedzial ze dluzej tak byc nie moze, ze sie zwiazek wypalil, ze kocha mnie ale nie moze ze mna byc, bo zycie beze mnie jest latwiejsze,bo sie nie klocimy, ale teskni i brakuje mu mnie jak mnie nie ma. i ze juz zbyt wiele razy probowalismy i nie ma poprawy. to bylo dzis rano, a mnie nadal leca lzy, nie moge w to uwierzyc, mowi zze sie jeszcze zastanowi, ale jak go znam, to jak podjal decyzje to bedzie konsekwentny... a ja teraz wiem ze nie powinnam byc dla niego tak surowa i w ogole,ciezko opisac,ale zrozumialam moje bledy. co ja teraz moge zrobic, co powinnam? jesli pisalam z bledami to wybaczcie,ale nie widze wiele przez lzy... pomozcie mi, kocham go i on mnie niby tez, ale widze ze to chyba za malo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co my mamy Tobie powiedzieć? Walcz o niego? Daj sobie spokój? Na nic z tych rzeczy mnie nie stać, bo nie wiem jak było między wami i ciężko mi cokolwiek ocenić. Bardzo możliwe, że po kłótni następuje tak zwane przypisanie winy: To On mógł wywołać w Tobie wyrzuty sumienia, tak, że winę przypisujesz sobie. Jesteś z Nim tak blisko, byłaś tak długo, że każda rada, która kieruje w przeciwnym kierunku niż do niego, wyda się Tobie bez sensu. Jeśli wam się nie układa, jeśli On nie walczy, są kłótnie to po co taki związek ciągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o la la.......
Nie martw się jeśli jesteście sobie przeznaczeni to on wróci,jeśli kocha Cię naprawdę,to zrozumie.....a jak nie to lepiej przed ślubem się rozstać niż później płakać!Rozumiem,że Ci trudno,ale czas leczy rany,i nie płacz bo czasem dobrze dać sobie trochę czasu,przemyśleć wszystko......Na pewno będzie dobrze,jeśli wasze uczucie jest prawdziwe,to przejdziecie jeszcze niejedną burzę!Trzymaj się cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie
czas pokaże będzie ciężko ale musisz być silna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia66
ja mam taka sama sytuacje ... Powiedzial mi te same slowa co Twobie Twoj chlopak tyle ,ze ja bylam z nim 1,5roku a mieszkalismy zesoba rok ! .. czesto sie klocilismy o drobiazgi (a moze i nie) wedlug niego to byly drobiazki .. Teraz zrozumialam , moijej zachowanie , ze do pewnych spraw powinnam inaczej podchodzic ale juz za pozno bo znam go .. Jak juz podjal decyzje bedzie sie jej trzymal a tak bardzo go kocham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak samo, mieszkalam z nim prawie rok (rok akademicki) :( teraz wszystko rozumiem ale to chyba za pozno.... Boze, jak to boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia66
Ja nie walcze .. stwierdzlam , ze nie ma sensu ! pomysl chlopak ktory naprawde cie kocha zostawil by cie? ... watpie ... Mnie nie zatrzymal .. moze nawet nie chcial? a mowil , ze kocha , ze mu ciezko, ze go boli... trele lele .. NIe wierze w aani jedno slowa. Chlopak, ktory kocha NIGDY cie nie zostawi bedzie sie staral a nie poddawal sie ... NIe widze mojego bylego ponad miesiac .. ostatnio na GG napisalam mu co slychac nie odpisal i to jest chlopak ktory kocha? i obiecywal , ze bedzie dzwonil? nie sadze ... A rozstawwalismy sie w zgodzie !! zostaly mi teraz lzy i sluchanie w kolko pioesnki Wdeszczu malenskich zoltych kwiatow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zasadzie to dzis jak ode mnie wyjechal i zadzwonilam zeby wrocil to wysiadl w jakiejs dziurze i sie cofnal do mojego miasta. teraz rozmawialam z nim przez tel ( jest u znajomych w moim miescie) to powiedzial ze jak bedzie mial jak tu do mnie przyjechac to przyjedzie...powiedzial ze kocha, tyle ze nasze wspolne zycie pokazuje ze to troche za malo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
czasem trzeba sobie dać spokojnie powiedzieć, że pewne rzeczy się zdarzają po coś to co się teraz dzieje, też jest po coś może to bolesna i łzawa nauka, ale widocznie jest niezbędna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
wiem też jeszcze jedno... miłości się nie wyprosi, wyżebrze, wypłacze zwyczajnie nie kiedyś George Michael śpiewał, a przed nim ktoś jeszcze: I can't make you love me if you don't...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, ja nie musze prosic o milosc, bo on mnie kocha, wiem to, bo mi to okazuje, inaczej juz dawno nie byloby nas.... chodzi tylko o to zeby nie odpuszczac, zeby sie nie poddawac i walczyc, bo ja wiem ze sama milosc to nie wszystko.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienko ja mam podobnie, tyle ze 4,5 roku razem. Tak samo nam sie nie ukladalo juz od dawna, on mowi ze nie moze dalej tego ciagnac. Ponoc kocha ale beze mnie tez sobie dobrze radzi. Twierdzi ze jest spokojniejszy beze mnie. Walczylam, ale jak zasugerowal ze jestem rzepem niby w zartach to tak sobie pomyslalam ze przekroczylam granice swojej godnosci. Juz nie placze tyle czuje lek ze bez niego sobie nie poradze, a potem nie bedzie powrotu. Nie martw sie, ja mysle ze jak Twoj facet ochlonie to jeszcze do siebie wrocicie. Ale zastanow sie czy jest sens wracac do kogos kto Cie oklamuje, a Ty tego wyraznie sobie nie zyczysz. Obwinianie sie w takiej sytuacji, kiedy sie jest w takich jak Ty emocjach jest podobne jak u mnie, tyle ze to jedna strona medalu. Wazne jak na co dzien funkcjonuje ten zwiazek, przemysl czy warto. Moze odpocznijcie od siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
może trzeba nabrać nowych i... pielęgnować dalej? właściwie to sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po takim stazu w zwiazku uwazam ze sama milosc nie wystarczy. Trzeba jeszcze dopasowania pod pewnymi, waznymi dla nas wzgledami, inaczej co jakis czas beda spiecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, nawet nie wiesz jak ja ciebie rozumiem.. ja mialam bardzo podobnie, kilka tygodni temu zdecydowlam sie odejsc od faceta, z ktörym bylam prawie 3 lata, mimo milosci, uczucia jakim go darzylam i nadal darze, zdecydowalam si zakonczyc ten zwiäzek... kochalismy sie ,ale brakowalo zrozumienia, czesto nie nadawalismy na tych samych falach, klötnie o byle co, jego niedojrzalosc emocjonalna byla na dluzszä mete nie do wytrzymania... tesknie za nim, bo wiem, ze moje uczucie do niego jest prawdziwe, ale wiem, ze pewnych rzeczy przeskoczyc sie nie da, nie mozna zyc z kims, kto ciebie nie rozumie a ty nie rozumiesz jego.. czesto myslalam nad rozstaniem, dlugo sie wahalam, ze wzgledu na uczucia jakie miedzy nami byly... bylo wiele pieknych i nie zapomnianych chwil,ale jednak to nie wystaczyloaby byc ze soba szczesliwym do konca naszych dni.. wierze, ze i mnie i jego czeka jeszcze wiele pieknych chwil, juz nie razem,ale osobno przy nowych partnerach, ktörzy byc moze lepiej si edo nas dopasuja, niz my sami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym, nauczylam sie, ze nie ma w zyciu nic na sile... trzeba umiec zaakceptowac, ze cos sie konczy, tak jak mialo kiedys swöj poczatk, wiem,ze to boli, wiem, ze nie jest latwo,ale czasem tak wlasnie bywa.. kiedys wylecze sie z tej milosci. wiem to na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia66
Ja najbardziej sie boje , zo sobie kogos znajdzie ulozy zycie na nowwo a ja dalej bede za nim plakac .. :( jak sobie tak teraz siedzie i pomysle , ze ma inna , ze innacaluje, dottka , ze innej mowi kocham cie , innej pisze smsy , poswieca swoj czas to nic tylko krzyczec! to jest najgorsze .. i wlasnie nie wiem jak z TYM sobie poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie wyobrazam sobie sytuacji ze moglby miec kogos innego.... ale wiem ze to rozstanie naprawde go boli, a gdy spytalam o to czy kogos ma to powiedzial ze chyba za nisko go cenie bo naprawde jest mu teraz ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysia66 Ja tez mam podobnie i tego sie najbardziej boje, ze juz nie bedzie powrotu, ze moje miejsce zastapi inna i te wyjatkowe rzeczy ktore mi mowil beda przeznaczone komus innemu. Ale z czasem to zaakceptujesz i emocje opadna. Ja juz nie przezywam tego tak jak kiedys. Bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kha
wiesz co robić zastanów sie co było nie tak wyciągnij wnioski z tego i idź dalej uwierz mi tak można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×