przyzwyczajenie?? a miłość??... które wybrac??

jestem ze swoim chlopakiem juz 5 lata, z czego rok mielismy przerwy. od tego czasu, kiedy wrocilismy do siebie, czyli od ok 1,5 roku, nasze relacje ulegly wielkiej poprawie. wydoroslal, nie powtarza juz bledow z przeszlosci. nie jest idealem, ale musze przyznac, ze naprawde sie stara. duzo przez niego wycierpialam i chociaz nigdy mu tym nie mowie, caly czas mam do niego zal o wiele rzexzy, wiele sytuacji. 4 miesiace temu poznalam chlopaka. od pierwszego spotkania czulam wiez miedzy nami. zawsze mamy o czym rozmawiac, imponuje mi bardzo swoim podejsciem do wielu spraw. pierwszy raz zastanawiam sie na powaznie czy zostawic mojego chlopaka. kocham go, mamy ze soba wiele wspolnego, ale przeszlosc dla mnie ciazy na tym zwiazku. zastanawiam sie, czy nie jestem z nim juz tylko z przyzwyczajenia:( dziewczyny czy ktoras z was byla w podobnej sytuacji?? kompletnie nie wiem co mam z tym wszystkim robic:(

i mamy nstp przykład ze powroty ....sa skazane na pozarcie:O:O:O:O....ech te sentymenty:Oi przyzwyczajenia:O

Zależy jak poważne były te jego błędy w przeszłości.

rozstalismy sie z powodu tego, ze zaczal mnie traktowac jak kule przy nodze, a nie jak dziewczyne. dopiekl mi w czasie, kiedy nie bylismy razem, a ja caly czas bardzo go kochalam. podejrzewam rowniez, ze kiedy wrocilismy do siebie to na samym poczatku mnie zdradzil. ale nie wiem tego na pewno.

brat _niedzwiedz dlaczego uwazasz, ze zwiazki z powrotow sa skazane na niepowodzenie??

Jestem w podobnej sytuacji tylko że jestem dojrzałą kobietą z dziećmi. Chcę sie rozstać z partnerem którego nie kocham ale jesteśmy razem 6 lat dla kogos dopiero c o poznanego z kim nie wiem jak mi sie ułoży. Nie jestem szczęśliwa w związku zdradzam go od dawna do niego nie mam większych pretensji to ja namieszałam

dodam że ten związek 6 letni tez mial przerwę tak jak twój - dlatego napisałam że bardzo podobna sytuacja. Jesli nie masz jeszcze dzieci to lepiej staraj sie o stały związek - dla mnie to w zasadzie bez znaczenia, chce dla siebie szczęścia.

powiem Ci, ze pierwszy szok poznania tej nowej osoby juz minal i teraz potrafie juz dostrzec w nim wady, to uczucie nie jest juz takie jak w pierwszym momencie, chociaz nadal jest bardzo silne. i boje sie o to wlasnie czy zaryzykowac w miare staly zwiazek, moze sie okazac, ze tylko dla chwili szalenstwa. czy warto jest to wszystko co mam teraz, czego jestem pewna, stracic??