Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Miserer

Co myslicie o takiej przyjaciolce?

Polecane posty

Gość Miserer

Znamy sie od Lo, czyli juz jakies 7 lat. Na pocztaku czesto sie spotykalysmy zeby sie posmiac, powyglupiac. Obie bylysmy cichymi zahukanymi dziewczatkami. Potem ja wyjechalam na studia, kontakt toche sie ochlodzil, biorac tez pod uwage ze ona weszla w zwiazek i na studiach miala nowa paczke. Ja zaraz po Lo zaczelam miec rozne problemy w domu z facetami.No i ze soba.Niesety u mnie w domu nigdy nie bylo rozowo ani z kasa ani w relacjach rodzicow czy z rodzenstwem( popapranie emocjonalne). Leczylam sie i mnostwo innych problemow. Ona zawsze mnie wsluchiwala ale kiedy stalam sie mocniejsza i silniejsza mam wrazenie ze ciagle sie ze mna porownuje-ciagle mi opowiada gdzie nie wyjezdza na wakacje, co robila na ostatniej imprezie u siebie w domu( nawet mnie nie zaprosila?) ze byla na innej i jakis koles jej opowiada ze jest zajebista? Gdy schudlam zamiast powiedziec mi ze slicznie wygladam powiedziala ze chyba za szybko schudlam .. :o Wszytsko mi przedstawia jak sie pytam co u niej ze jest zajebiscie i super, a jak ja mowie o jakims swoim malym zmartwieniu to mowi ze" biedna bidulka , przykro ze masz klopoty" ( jakie kurwa klopoty poprostu zycie:D) Mam wrazenie ze ciagle chce mi cos udawadniac, trzyma mnie na dystans jesli chodzi o jej wlasne klopoty i jak ja zaczyna je miec to wchodzi w role super babki co jest taka madra a ja mam wejsc w role biednej sierotki marysi. Kiedy nie daje sobie wchodzic na glowe obraza sie . Nie czuje sie fajnie po spotkanich i rozmowach z nia. Mimo wszytsko ona mi mowi ze zawsze bedzie mnie kochac . nie umiemy rozmawiac np ze teraz mnie czyms urazila albo cos.jest jakos dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfgdss
to nie spotykaj sie z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moją przyjaciółką przez studia kontakt w ogóle się urwał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miserer
Nie moge przekresilc 7 letniej znajomosci, wiele razy sobie pomagalysmy wiele rzeczy o sobie wiemy. Chodzi mi o sam fakt ze ona jest starsznie zazdrosna osoba co wplywa na nasze relacje*bo nie jest szczera). Nawet sama sobie tego nie umie uswiadomic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bellarossa
Chodzi mi o sam fakt ze ona jest starsznie zazdrosna osoba co wplywa na nasze relacje*bo nie jest szczera). -- to nie są cechy przyjaciolki:D To jest twoja kumpela. Nic wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miserer
Wlasnie ja ja zawsze mianowalam kolezanka. Ona mi wychodzi z tekstami o przyjazni i kochaniu :o i ze chce abym byla jej swiadkowa na slubie. no ale wlasnie chyba ona nie rozumie slowa (nie umie byc) przyjazn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety trudno o prawdziwą przyjaźń mi osobiści strasznie takiej brakuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miserer
bardzo duzo kobiet jest zazdrosne o swoje kolezanki. niestety. moze to i jest ludzki ale dobrze czasem jest to przed sama sobie przyznac . tyzik rowniez zawsze chcialam miec taka przyjaciolke od serca z ktora bluzkami moglabym sie wymieniac, gadac o rodzajach seksu jakie uprawialysmy i najskrytszych marzeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutrzenka81
a moja "przyjaciolka" olewa mnie zawsze jak ma nowego faceta ;-| w ogole nie ma czasu na spotkania, wspolne wypady. Po prostu nie jestem jej potrzebna, bo po co ktos, kto na studia wyjechal 300 km od domu i tam sie osiadl ??? ogolenie to kij jej w oko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutrzenka81 a moja "przyjaciolka" olewa mnie zawsze jak ma nowego faceta ;-| w ogole nie ma czasu na spotkania, wspolne wypady. Po prostu nie jestem jej potrzebna, bo po co ktos, kto na studia wyjechal 300 km od domu i tam sie osiadl ??? ogolenie to kij jej w oko bardzo czesto tak sie zdarza ze dziewczyny sa nierozłaczone...kazde wekkendy ze soba sa,spotkania wyjscia,pierdoły przy piwie...do momentu az jedna z nich nie pozna faceta podczas wspolnego babskiego jakiegos wyjscia....wtedy łancuch sie rozrywa...kolezanki schodza na boczny tor....jest totalna olewka pozostałych dziewczyn..z kregu wpolnoty....bo ta jedna ma swojego chłopaka juz.....wiec kolezanki moga odejsc:(:(:( SMMUTNE ALE BARDZO CZESTE PRZYPADKI....wiem,bo mam siostre i widze co sie dzieje w takich sytuacjach...... tylko czesto sie okazuje ze ten chłopak to nie to....i jest odwrót,znowu jestescie w kregu swoich psiapsiól...az do nstp razu....i tak wkółko a facet...pozna kobiete to od kumpli nigdy sie nie odetnie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miserer
jutrzenka jakby byla prawdziwa przyjaciolka to odleglosc czy nowy chlopak nie bylby czyms co was oddziela . tyzik 🌻dla Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×