uważacie, że to sprawiedliwie???

matka co ma dziecko..wychodzi za mąz.. a zatem ojczym łozy na ich utryzmanie.. czesto zarabia 2000 jak znajomy klatka obok. A ona ma prawo wziąć z urzędu alimentaycjnego kase? a dzieci, które mają własnego ojca i matke.. nie mogą brać.. I to jest sprawiedliwie? jednym dzieciom się pomaga a drugim nie? Mimo że mają zle? jak maja dawac to wszystkim a nie tylko dzieciorom matek ktore potem się hajtają..i mają kasę. I z funduszu.. 500 zł.. i ojczym płaci.. i ojciec dziecka pokątnie.. itp:O

Jest w ogóle takie prawo? :P

a dalczego ci drudzy nie moga , nie rozumiem za bardzo

2000 to dużo? Jeśli ona zarabia drugie tyle, to jeszcze jakoś się utrzymają. Zreszta ojczym nie ma obowiązku płacić na nie swoje dziecko, to chyba działka OJCA, nie?

od dwójki dzieci? To jedno dziecko nie kosztuje, tak?

to wez sie rozwiedz i dostaniesz dofinansowanie kosztem Twich "dzieciorow".chyba nie wiesz,jak zryta psychike moga miec dzieci po rozwodzie rodzicow i jak im sie zyje w nowych rodzinach czesto :>

a żyjąc w chorym małżeństwie nie mają zrytej psychy

nie ma sprawiedliwości. Im bardziej jesteś uczciwy tym gorzej. Im bardziej jesteś normalny - tym bardziej mają cię za frajera. Chory świat.