Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joe Black

Czy ona naprawdę mnie kochała?

Polecane posty

Gość Joe Black

Liczę, że Ci co przebrną do końca przez moją historię napiszą mi co o tym myślą. Ostatnio znowu jestem singlem. Ale myślę ciągle o dziewczynie którą poznałem w październiku 2007 roku. Już na starcie mieliśmy dziwny początek. Chociaż po raz pierwszy spotkaliśmy się koniec października i chcieliśmy dalej to kiedy zadzwoniłem początek listopada odpisała mi sms że teraz nie może rozmawiać. Po wielu miesiącach przyznała się że do grudnia jeszcze spotykała się z innymi facetami. Ja wtedy przestałem się do niej odzywać i kiedy myślałem że to już przeszłość ona w grudniu odezwała się i chcąc spotkać. Zgodziłem się i tak się zaczęło. Od początku 2008 byliśmy parą. Spotykaliśmy się regularnie, chodziliśmy do kina i robiliśmy wszystko to co zakochane osoby. Mieliśmy wspaniałe walentynki, najpierw kino ("Kocham Cie") potem kolacja, wielki bukiet róż i skończyło się śniadaniem. Wtedy kiedy rano spojrzeliśmy sobie w oczy myślałem że będziemy już zawsze razem. Bardzo ją kochałem i ona wtedy mnie też. Tak mi się wydawało. Poznałem jej rodziców, dziadków, zaprosiła mnie na swojej imieniny w kwietniu które spędziliśmy u niej tylko we dwoje i było wspaniale. Zależało mi bardzo na niej, kupowałem jej tak wielkie bukiety kwiatów, że jej matka zaczęła robić wyrzuty ojcu, że nie dostała od niego takich. Pojawiły się wprawdzie drobne spięcia. Nie wiem czy to z mojej winy czy jednak nie tak powinna zachowywać się zakochana kobieta. Np. poszła sobie razem ze swoimi znajomymi do zoo, parku czy gdzieś jeszcze, nie mówiąc mi nic o tym, chociaż nic wtedy nie robiłem i chętnie bym się też wybrał. Powiedziała, że nie wiedziała że mam czas. Ale pytam od czego jest telefon? Następne większe spięcie było za 2 miesiące w lipcu. Chociaż nic nie zapowiadało końca naszego związku. W lipcu na urodzinki dostałem oprócz prezentu kartkę: "Dziś kocham Cię bardziej niż wczoraj, jutro będę kochać mocniej niż dziś" Byłem szczęśliwy. 2 lipca miała obronę pracy na studiach. Chciałem w następny weekend po obronie świętować jej udany koniec studiów, kupiłem fajne markowe perfumy. Niestety w czwartek wysłała mi smsa że w weekend jedzie z rodzicami w góry do znajomych. Byłem kompletnie zaskoczony bo wcześniej nic nie powiedziała. Odpisałem że chciałem ten czas spędzić razem i dziwie się że woli gdzieś jechać niż spotkać się ze mną. W tygodniu przecież pracuję i się nie widujemy. Odpisała że jestem dla niej ważny i zależy jej bardzo. W końcu została i się widzieliśmy, ale robiła mi wyrzuty że ja wcześniej w jakiś weekend pojechałem do rodziny. A jak ona chce to ja robię problem. Niby się pogodziliśmy, ale ja ciągle myślałem jaka przed nami przyszłość skoro ona nie potrafi zrozumieć czego od niej oczekuje. Kilka dni później napisałem jej smsa, że skoro nie potrafimy się zrozumieć lepiej będzie jeśli nie będziemy się spotykać. Odpisała mi że postara się zrozumieć moją decyzję, ale mnie kocha i będzie na mnie czekać z nadzieją że dam nam jeszcze szanse. Po ponad tygodniu zaczęła znowu wysyłać do mnie sms z pytaniami co słychać, itp. Ja przez ten czas zrozumiałem że bardzo ją kocham i chcę z nią być. Napisałem sms żebyśmy się spotkali. Ale ona wtedy odpisała, że sam z nią zerwałem a ona kogoś poznała i teraz już nie chce. Powiem szczerze, że byłem w szoku. Jak kobieta z którą byłem 8 miesięcy i która ciągle mówiła mi że mnie kocha, nawet przy moim zerwaniu, że będzie czekać nagle tak się może zmienić??? Przez 2 tyg kogoś poznała kto jest ważniejszy dla niej niż ja? Czy może raczej wcześniej się z nim spotykała? Powiedziała mi że poznała kogoś tylko po to żeby mieć z kim iść na wesele do jej znajomych i nie jest z nim. Ale mnie się nie chce w to wierzyć. Zawiodłem się i bardzo mnie to zabolało. Mimo to kocham ją i po tygodniu zgodziła się na spotkanie żeby spokojnie porozmawiać. Tylko teraz nie wiem co mam robić? Jak jej zaufać? Napiszcie co o tym myślicie i czy mnie oszukała czy to ja coś nie tak zrobiłem. Czy tak zachowuje się kobieta która kocha swojego mężczyznę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ewy
ci co najwiecej gadają o milosci najmniej o niej wiedzą. jakby cie kochala nie odeszla by do innego, proste, nie wiem nad czym sie zastanawiac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joe Black, przykro mi to mówić, ale myślę że przez cały czas trwania Waszego związku ona spotykała sie też z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczeraa_pomaranczka
cipa z ciebie. na wlasne zyczenie ja straciles. dziecko ile ty masz lat? ze z tak blahego powodu sie z nia rozstales i to przez smsa ??????????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! na jej miejscu kopnela byym cie dawno w dupę..buhahahaha robic wyrzuty, ze pojedzie z rodzicami do znajomych??? dziecko, pobaw sie w piaskownicy bo na dojrzaly zwiazek jeszcze jestes za mały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byc moze tez czula za malo wolnosci w zwiazku... chciala czasami pobyc sama albo tylko ze znajomymi, a Ty jej to uniemozliwiales... druga opcja jest taka jak ktos napisal wyzej- spotykala sie w tygodniu z kims innym, w weekendy z Toba :/ przykro to mowic, ale na to wyglada :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ewy
twoja wypowiedź tez nie swiadczy o dojrzalosci pomaranczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczeraa_pomaranczka
do ewy - bo ja nie jestem dojrzałą pomaranczką:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może się na Tobie odgrywa? nic tak nie boli faceta jak jego urażona duma. Nie wierzę, że zakochała się tak w 2 tyg w innym i przekreśliła wszystko co Was łączyło. Jak dla mnie to albo od dłuższego czasu się z nim spotykała albo po prostu robi Ci na złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez to ty ja zostawiles ,wiec czego teraz od niej chcesz? trzeba bylo sie zastanowic co robisz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuniaa
szybko sie pocieszyła nie ma co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczeraa_pomaranczka
poza tym to samo pytanie powinnines sobie sam zadac - czy ty ja naprawde kochales??? zrywac z takiego powodu do tego przez smsa ( ten sms mnie rozbroił, buhhhhhaahaha ) nie zawracaj dziewczynie gitary, zerwales to co sie czespiasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w sumie... ja po zerwaniu przez smsa chyba zapadłabym się pod ziemię. Jak można się z kimś rozstać, z kimś kogo się kochało przez smsa?? jakby tak dobrze pomyśleć... też bym się wkurwiła i zrobiła mojemu facetowi na złość gdyby chciał wrócić. Upokorzenie jakich mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joe Black
Do pomaranczka, angel. Ten błahy powód wystąpił ileś tam razy w różnych sytuacjach. Więc skoro w tygodniu ma się małą możliwość widzenia a jak weekend to nagle różne rzeczy są ważniejsze to coś jest nie halo! A zanim podjąłem decyzję to długo rozmawialiśmy ze sobą podczas ostatniego spotkania i sam sms to był tylko efekt przemyśleń po tym spotkaniu. Sam siebie nie oceniam, ale wydaje mi się po ciągłym powtarzaniu że mnie kocha to jeśli rzeczywiście tak było, to ta miłość była dziecinna i stąd moje pytanie w tytule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joe Black
Ja mam 30 ona 24 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na 30 latka nie popisałeś się zbyt wielką inteligencja załatwiając taką sprawę przez smsa. Ja na jej miejscu czułabym się mocno urażona:/ i jeśli kogoś nie ma to jej zachowanie jest normalne. Wstyd jak cholera dostać kosza od faceta przez smsa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trgtrgh
jakoś nie widze w tym związku miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może jej chodzi o to, że w tygodniu ty pracujesz i nie masz dla niej czasu. ale oczekujesz, że w kazdy weekend ona dostosuje się do twoich planów bo ty masz wtedy czas. a poza tym to ty jesteś odpowiedzialny za swoje oczekiwania a nie ona za ich spełnianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do Twojego pytania. to mysle, ze tak kochala cię. ale milość nie oznacza ze przestanie wyjeżdzać z rodzicami w góry i spędzać z tobą każdy wolny dzień jak ty go masz.Ona też czuje i ma swoje życie i swoje plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety autorze ale
ktoś wyżej napisał prawdę - jak na 30 lat jesteś cholernie dziecinny, narzucający się i zaborczy :O ja bym od ciebie zwiała po tygodniu, gdybyś mi robił jazdy typu: "czemu wyjeżdżasz z tymi, czemu wychodzisz z tamtymi, jaaaaa chcęęęęę z toooobąąąąąą" :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez 2 tyg kogoś poznała kto jest ważniejszy dla niej niż ja? Czy może raczej wcześniej się z nim spotykała? Powiedziała mi że poznała kogoś tylko po to żeby mieć z kim iść na wesele do jej znajomych i nie jest z nim. Ale mnie się nie chce w to wierzyć. Zawiodłem się i bardzo mnie to zabolało. Mimo to kocham ją i po tygodniu zgodziła się na spotkanie żeby spokojnie porozmawiać. Tylko teraz nie wiem co mam robić? Jak jej zaufać? Napiszcie co o tym myślicie i czy mnie oszukała czy to ja coś nie tak zrobiłem. Czy tak zachowuje się kobieta która kocha swojego mężczyznę? Uważam, że przez 8 miesięcy mozna się zakochać, ale by pokochać kogoś trzeba się dobrze poznać. 8 miesięcy to za mało, zwłaszcza, że jak rozumiem nie mieszkaliście ze sobą. A zatem Ty jej nie kochasz i ona Ciebie też nie. Nie rozumiem, czemu pytasz: "jak masz jej zaufać". Po co masz jej ufać? I w czym? W tym, że Cię kocha? Jasne, że nie. Sam napisałeś, że kogoś poznała i już Cię nie chce. Więc o co chodzi? Jaki błąd popełniłeś Ty albo ona? Oboje jesteście niedojrzali, infantylni i działacie pochopnie. Tydzień wystarcza Wam na podjęcie ważnej życiowej decyzji, nieskażonej głębszymi przemyśleniami, po namyśle chcecie wszystko odkręcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
Miałem bardzo podobną sytuację. Ciągle mówiła że kocha i jaki wspaniały to jestem, a potem nagle już była z innym, z innymi. Ja 30 Ona 22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×