Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aleksandraijuz

Czy da się naprawić związek?

Polecane posty

Gość aleksandraijuz

Jestem w związku już ponad 5lat, mamy dziecko, mieszkamy razem, pracujemy, niby wszystko ok, ale... Nie pamiętam dnia, w którym się nie pokłóciliśmy, nawet jeśli uda nam się gdzieś razem wyjść, to nie potrafimy się razem bawić, śmiać, rozmawiać (oboje w gronie własnych przyjaciół jesteśmy wygadani i bardzo towarzyscy). Seks też wygląda nie ciekawie. Sama nie wiem, kiedyś albo było inaczej, albo tego nie dostrzegałam. On się o wszystko obraża, oglądamy film, a on mówi, że się gapię na jakiegoś aktora i już obrażony i ciągle to są takie głupoty, prawie nigdy nie kłócimy się o coś naprawdę ważnego, ale może dlatego, że o ważnych rzeczach nie rozmawiamy. Postanawiamy jednego dnia,że postaramy się naprawić nasz związek, a za godzinę jest to samo. Czy ktoś ma tak samo? Jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana2121
ja mialam tak ale rozstalismy sie po 5 latach tez mamy dziecko, co jest w tym najgorsze ze nie interesuje go dziecko szybko znalazl sobie inna, a ja siedze w domu zalmana. Nasz zwiazek byl naprawde wspanialy az nikt w to niechcial uwierzyc a jednak z dnia na dzien coraz gorzej, sprzeczki i takie tam. Nie moge, nie potrafie zapomniec o tym co bylo ze nadal kocham i zyje nadzieja ze kiedys przyjdzie ze nadal jestesmy razem ale on w pracy jest, jednak nie jest tak:(:( ja nie umie dac sobie z tym rady, smutek, cierpienie..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandraijuz
Ja szczerze wątpię w to, że mój partner by sobie kogoś znalazł. U nas to jest wszystko pokręcone, kłócimy się codziennie, ale nie wiem czy któreś z nas odważyłoby się odejść. Nie wiem jak to rozwiązać. A co do Twojego problemu, ja bym nie rozpaczała, skoro odszedł to znaczy, że nie był Ciebie wart. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takazwyklaja
błagam o pomoc, nie wiem co robic. Żyłam w związku 5lat, planowalismy wspolne życie, on mnie zostawił. Nie układało nam się najlepiej, ciągłe kłótnie były na porządku dziennym. W zasadzie to ja wszystko popsułam. Powiedział że nie może dłużej tego znosić i odchodzi. Na dzień dzisiejszy nie chce żebym do niego dzwoniła, nie chce się spotkać. Każdą próbę rozmowy uważa za zmuszanie go do bycia ze mną. Bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie że mogłabym żyć bez niego. WIem że podobno czas leczy rany ale nie w moim przypadku. Chce naprawić to co było tylko nie wiem jak. Jak cokolwiek naprawić kiedy mam nie dzwoniń nie umawiać się i od jakiegos czasu mieszkamy 200km od siebie. Nie chce sie mu narzucać, ale też nie mogę znieść tego jak przez kilka dni się nie odzywa. On wie o tym jak bardzo jest mi ciężko. Mówi mi żebym czekała, żę jeszcze nic nie jest stracone tylko musze sie zmienić, zmienic swoje zachowanie i nauczyć sie panować nad emocjami. Ale wydaje m isię żę to wymówka, on za chwilę znowu wyjedzie i kontakt zwyczajnie się urwie. Nie chcę tego. Jak cokolwiek uratować z tego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak uratowac ? - ciezka praca, zwlaszcza nad soba, konsekwencja, czytaniem odpowiednich ksiazek, wspolnym spedzaniem czasu i najlepiej terapia malzenska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takazwyklaja
tyle ze ja naprawde chce nad sobą pracować, objecalam to sobie i jemu też. JEstem konsekwentna i zrobie to dla niego ale przede wszystkim dla siebie. Mnie tez to męczyło wiec chce to zmienić. Ale jak zrobić żeby wrócił... bo co z tego że sie zmienie jak on tego nie bedzie zauważał bo zwyczajnie stracimy ze sobą kontakt? Próbowałam z nim rozmawiać. Uważa temat za skończony. Mówi, że jak się zmienie a on to zauważy dalej będziemy razem - narazie jest to niemożliwe. I cisza. 0 spotkan 0 rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takazwyklaja
a myślisz że tak na odległość to cokolwiek da nawet jak zrobie? Dobrze, on wyjedzie, nie bedzie sie odzywał i co ? Nawet gdybym z diabła zrobiła siebie aniołem to czy on to zauważy ? Mam czekać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co Ci powiedzial? pamietaj, ze na sile nic nie zrobisz, nie jestes w stanie ani zmienic jego ani jego decyzji, skup sie na sobie i zacznij to co sobie i jemu obiecywalas a nie, jeszcze ziarno nie zasadzone a juz czeka na plony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takazwyklaja
wiem, ze nie zmusze go do tego by ze mną był. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nosolak
sa poradnie małżeńskie może wrto umowic sie na spotkanie na poczatek idz sama a potem ..........sami Tobie doradzą co i jak i już bedziesz wiedziec co masz musisz zrobic;) sam byłem jestem w bardzo podobnej sytuacji jak Ty byłem porozmawiałem i ...pomogło:) Twoj facet potrzeboje czasu i spokoju uszanuj to! nie pisz nie dzwon a zobaczysz ze sie odezwie jak nie po tygodniut to po......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
a w czym ci to przeszkadza? :( tez mam problem, boje sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×