Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

psss

rozwiódł sie a teraz chce wrócic..

Polecane posty

Gość mmmartta28
U nas to było bardziej złozone, bo znalismy się wczesniej tak jakby - bo korespondowalismy ze sobą w internecie przez parę miesięcy. Poznaliśmy się przypadkowo, to nie tak że szukalismy miłości czy coś. Najpierw pisalismy długie listy, potem pokazalismy sobie zdjęcia, potem były rozmowy telefoniczne. No a gdy w koncu się zobaczylismy - wszystko wybuchło. On był już pewien że chce ze mną być i po 2 tyg złozył papiery. Z perspektywy czasu uwazam że faktycznie bardzo mnie pokochał, czy może zakochał się - zresztą na jedno wychodzi: był mną absolutnie zafascynowany, byłam nowa, inna, rozumialam go, odwzajemnialam jego uczucia. On oszalał na moim punkcie, a ja na jego. I jego decyzja była nie do konca przemyslana. Nie myślał wtedy o tym co odrzuca - myślał o tym co zyskuje (mnie). Dopiero gdy dopadła nas szara rzeczywistość, dzien po dniu - ochłonął i chyba zatęsknił za ex. Z nią łączyło go wszystko, ze mną niewiele. Jednak gdy wracał do niej - znów tęsknił za mną. Nie uwazam jednak że był biedny i zagubiony. Był chamem, świnią i draniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, jeszcze dojdzie do tego że inaczej zacznę patrzeć na tą jego 'pannę'... :) nie jak na bezduszną sukę, ale jak na ofiarę.. :):):) Ale masz rację, winny jest on i tylko on, to on okazał sie świnią i chamem.. I to nie prawda że 'jak suka nie da to pies nie weźmie' On miał zobowiązania wobec mnie! ona nie była w związku..Zachował się jak dupek, prawdziwy dupek, taki którymi to zawsze gardził.. A mimio to ja nadal go kocham.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz zmykam, rano trzeba wstać :) dziękuje że pokazałaś mi jak to może wyglądać z tej drugiej perspektywy..I choć cięzko mi jakoś uwierzyć, że ona była tylko jego ofiarą, tak samo jak i ja, to po tym co przeczytałam od Ciebie nie wykluczam takiej możliwości.. pozdrawiam serdecznie dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmartta28
To że go kochasz to normalne i naturalne. Jasne że nie ma co winić kobiety. Ona Ci nic nie przysięgała. Poza tym sądze że wiele "kochanek" ma tak naprawdę wyrzuty sumienia. One cierpią robiąc krzywdę innej kobiecie, ale i tak potrzeba bycia z tym kogo kochają jest silniejsza ponad wszystko. A nawet jesli to suka bez skrupułów - to tak naprawdę co to zmienia? Gdyby Twój mąż był porzadnym facetem to nawet na taką sukę by nie poleciał. On jest odpowiedzialny za wszystko. Nie mówię że to chuj i cham (mój byl taki :) ) - bo ja nie mogę wykluczyc że ludzie naprawdę zakochują się w kims innym po latach małżeństwa i nic na to nie mogą poradzić. Nie znam waszej sytuacji. Może winny jest on, może jest naprawdę dupkiem. A może nie jest winny nikt. Może nikt nie chciał źle, każdy po prostu kochał i walczył o swoje. A teraz każdy cierpi. Dokładnie to przemyśl - zastanów się czy oni na pewno nie są razem, czy nie ma szans na ich powrót do siebie (co w ogole wiesz o tamtej sytuacji?). Pomyśl czy jestes w stanie nie robić mu o to codziennie awantur, czy jestes gotowa wybaczyć. Czy moze po prostu chcesz jego powortu, a nie myslisz co będzie potem? Generalnie ja jestem za dawaniem JEDNEJ SZANSY. JEsli naprawde go kochasz i nie potrafisz bez niego normlanie żyć - pozwól mu wrócić. Ale tylko raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×