Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewaaa26

nie wiem co o tym myslec

Polecane posty

Gość ewaaa26

Jestem z facetem pół roku, wszystko rozwija się świetnie, jest dla mnie dobry, kochany, mamy wspolne plany, ja 26, on 29, znamy nawzajem swoje rodziny itd... Mi jednak strasznie brakowało tego że nigdy nie mówił o swoich uczuciach. Powiedział że ma problemy z wyznaniami i on pokazuje czynami, ale wiadomo - ja jak to kobieta - chciałam słyszeć. Dnia pewnego - nie wytrzymalam i zamiast owijać w bawełne jak zwykle - powiedzialam wprost "przeszkadza mi to, że nigdy nie powiedziałes że mnie kochasz". Wtedy jakoś zmienił temat. Parę dni później poszliśmy na imieniny do mojej siostry, wypiliśmy kilka drinków. Gdy już wróciliśmy do mnie i leżeliśmy w łózku - w końcu to powiedział. Przytulił mnie, powiedział "kocham cię" i pocałował. Serce mi waliło jak młot, gorąco mi się zrobiło :) . Rzecz jasna powiedziałam "ja ciebie też kocham". Chwilę potem zażartowałam sobie: "Masz teraz przekichane", on "dlaczego?", a ja "bo będziesz mi to musiał mówić każdego dnia". Uśmiechnął się, dalej się całowaliśmy. I co? Minely prawie dwa tygodnie i więcej mi tego nie powtórzył. Powiedział to wtedy bo trochę wypił? Może wcale tak nie uwaza? Może to był tylko "pijacki" bełkot? W kazdym razie jestem zła i rozczarowana. Nic się nie zmieniło, czuję się tak jak wczesniej. Nie mogę własnemu facetowi powiedzieć że go kocham, bo on nie potrafi wystękać tego z siebie pierwszy! A ja do najodwazniejszych nie należę i nie będę się z tymi słowami narzucać. W naszym związku te słowa to temat tabu. Nie uwazacie że to chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez baba
Nie, uważamy, że jeszcze się nie przekonałaś, że istotnie czyny są ważniejsze niż słowa. Mój mówi, że kocha wyłącznie jak go obudzić w środku nocy i jest nieprzytomny - co gwarantuje szczerość :) Zupełnie mi to nie przeszkadza, bo widzę, jak na mnie patrzy i ile dla mnie robi. NIe przejmuj się, po pierwszym słodzącym na okrągło dupku też dojdziesz do wniosku, że gadać można wszystko, a liczą się tylko konkrety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaa26
Chodzi mi o to że gdy to w koncu powiedzial - pomyslalam sobie że warto było czekać tyle czasu, że pewnie teraz dużo rzeczy się zmieni, że w koncu normalnie będziemy mówić co czujemy, że on się jakoś odblokuje. A nie zmieniło się nic a nic. Poza tym nasz związek wygląda zupelnie normalnie - wspominamy nawet o wspolnym zyciu, dzieciach w przyszłości itd. Jak można mieć odwagę mówić z kobieta o dzieciach, a nie mieć odwagi na głupie "kocham cię"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaa26
"po pierwszym słodzącym na okrągło dupku też dojdziesz do wniosku, że gadać można wszystko, a liczą się tylko konkrety." To nie jest mój pierwszy związek i wiem że mężczyzni z reguły nie mają problemów by mówić o uczuciach - ja takich nie spotykałam wczesniej. To wcale nie znaczyło że tamci dwaj mnie nie kochali! Do dziś wiem że tak, kochali. Kochali i mówili o tym. Może ten nie potrafi bo jednak nie kocha? :( Może faktycznie powiedział to bo był pijany i nie pamięta? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz fajnego faceta, mądrego bo - chociaz trudno mu mowic o uczuciach, zdobyl sie na wysilek i ci to powiedzial - po pijaku bo po pijaku, ale latwiej mu bylo tak ci zalezy na tych glupich slowach? :O olej, bo zniszczysz cos, co jest fajne miedzy wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez baba
To niekoniecznie kwestia odwagi, a np. osobowości, wychowania (może w jego rodzinie też się tego nie mówi). No i niewycieranie sobie gęby słowami, które znaczą tak wiele, to raczej dobry objaw - skoro już padły, można mieć nadzieję, że znaczą naprawdę DUŻO. Nie poganiaj, nie fochuj, bo to tylko go zniechęci. Doceniaj działania, zawsze pokazuj, że jesteś zadowolona, szczęśliwa i wdzięczna, jeśli modyfikuje swoje zachowanie we właściwą stronę - marchewka działa na takich "zamkniętych" facetów najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaa26
Z jego rodziną masz rację - wychowała go tylko mama, która zmieniała facetów. Jego ojciec go zostawił gdy on miał kilka miesięcy. Mama dbała o niego, naprawdę się troszczyła itd... ale chyba za dużo uczuć w ich relacjach nie ma - ja przynajmniej nie wiedzę. On sam powiedzial mi że nie ma przykładów w domu. Ja natomiast mam - moi rodzice to papużki nierozłączki, 30 lat razem i kazdego dnia się tulą i zapewniają o uczuciach. Ja tak zostalam wychowana - ludzie którzy się kochają, pokazują to sobie i mówią sobie o tym bez przerwy. Nie wiem. Chyba liczylam na to że ja go tych uczuć nauczę. Nie mam zamiaru go poganiać, naprawdę. Czy sądzicie że w tej sytuacji ja powinnam mowić że go kocham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez baba
W tej sytuacji sądzimy, że: - jest OGROMNA różnica w zwyczajach panujących w Waszych rodzinach i trzeba to przyjąć do wiadomości i nie oczekiwać cudów w pół roku. - warto urealnić pod tym kątem swoje oczekiwania - wyjdzie to związkowi na dobre. - stosować często i WYRAŹNIE marchewkę bez dodatku nawet śladu kija; może zilustruję przykładem - w jakiejś miłej i ogólnie wyluzowanej chwili i atmosferze mówisz mu, że często myślisz o tamtej chwili, że była słodka/cudowana i co tam jeszcze, że wiesz, jakie to musiało być dla niego trudne i aż Ci się ciepło robi na sercu, że się dla Ciebie na to zdobył - BEZ absolutnie żadnego podtekstu, nawet kawałka minki, że OCZEKUJESZ powtórki. Facet powinien widzieć same tego pozytywy - że jesteś szczęśliwa, a żadnych negatywów (nacisków). Takie warunkowanie jak u psa Pawłowa ;) Tamten żart to był zdecydowanie błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez baba
Jak najbardziej możesz mu mówić, że go kochasz - ale może nie bombarduj go tym za często. Częstotliwość można zwiększyć, gdy on też zacznie to mówić ;) Jakieś ambicje, że "ja pierwsza nie powiem" to dziecinada. W końcu jesteście dorośli, ufacie sobie i możesz powiedzieć mu, co czujesz, bez obaw, że użyje tego przeciw Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daktylowa palma
Ja jestem mężatką 11 lat i chyba tylko raz od męża te słowa usłyszałam w dniu naszego ślubu.Czuję się kochana i nie musi mi tego słowami potwierdzać,bo po co?Najważniejsze co facet robi a nie co mówi.Mężczyzni nie umieją rozmawiać o uczuciach(no nie wszyscy ale większość),dlatego im tak ciężko te słowa przez gardło przechodzą.Naprawdę nie liczy się czy to facet mówi że kocha czy nie,ważniejsze czy to okazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaa26
On nie jest głupi. Jak wspomnę tamtą chwilę i powiem że wiem że wymagało to od niego odwagi i było magicznie, on i tak będzie wiedział że mi chodzi o powtórkę. Zbyt często o tym rozmawialismy, by nie wiedział że chcę tego. Dodam że przede mną był w dwóch związkach. Jeden długi, 6-letni, powiedzial o nim że "tam bardzo rzadko i ona i ja mowilismy Kocham Cię". I drugi, kilkumiesięczny, gdzie on powiedział tylko raz Kocham Cię, a ona nigdy nie powiedziala "ja też". Uwazacie że kiedykolwiek będzie z nim "lepiej"? On twierdzi że i tak widzi u siebie poprawę z wyrazaniem uczuć względem swoich zachowań z poprzednich związków, ale dla mnie to wciąż obce i dalekie od wzorów jakie ja mam. Jesli chodzi o gesty - jest idealnie. Wciąż mnie dotyka, całuje, nawet gdy mijamy się w korytarzu, to musi dotknąc mnie chociaż na sekundę, całuje mnie nieustannie, sprawia drobne pieszczoty (buziak w szyję, głaskanie po plecach). Jest fantastycznym facetem, odpowiedzialnym, przystojnym, zabawnym, marzącym o dzieciach, inteligentnym, z dobrą pracą (wybaczcie że się chwalę :P ) i z cała pewnością nie chcę go stracic, jak ktoś wyzej napisał. Ale ten brak słów CZASAMI mnie dobija. Mam nadzieję że z czasem to trochę ulegnie zmianie. tez baba >> ale sądzisz że powiedział to, bo tak czuje, czy powiedział tak bo był pijany i wiedzial że ja się tego "domagam"? daktylowa palma >> :O Tylko raz przez 11 lat? Boże. Mówice co chcecie, ale to troche dobijające. Nie ignorujmy ludzkiej mowy aż tak bardzo. Ludzie się komunikują za pomocą słów, a słowo "kocham" tez po coś wymyslono, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez baba
Jeśli jest taki, jak piszesz, to obstawiam, że po %%% miał po prostu więcej odwagi ;) Czy czuł się ponaglany, to tylko można zgadywać, ale gdyby tego nie chciał i nie czuł, to raczej by nie powiedział, prawda? Myślę, że jeśli nie będzie naciskany, a za to miziany po ego ;), to pewnie z czasem wyewoluuje w pożądaną stronę. Mój ewoluuje całkiem nieźle i w przyzwoitym tempie. ;) Na tym forum jest multum opowieści kobiet, którym faceci lali miód na uszy, po czym okazywali się draniami. Takie doświadczenia naprawdę otwierają oczy na pewne rzeczy. Byłoby super, gdybyś była w stanie nauczyć się na błędach innych i zawczasu docenić to, co masz, nawet jeśli nie jest w 100% idealne (ale chyba wiele nie brakuje?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaa26
"Byłoby super, gdybyś była w stanie nauczyć się na błędach innych" Hmm... To nie tak że ja nie wiem tego. :) Tamci też lali mi miód na uszy i jednak z nimi nie jestem. Kochali mnie, jestem tego pewna, ale fakt - do konca porządnymi facetami nie byli. On mówi to samo. Ale masz rację - "kocham cię" wypowiedziane po takim czasie było dla mnie niewypowiedziane cenne. Naprawdę - to było dla mnie takie przezycie że myslalam że zemdleję. :) Zabrakło mi tchu. Nawet jak nastepnego dnia sobie to przypominalam, to musialam łapać się czegoś, żeby nie stracić równowagi. :) dla mnie to było znacznie piekniejsze i wazniejsze niż np. nasz pierwszy pocałunek czy pierwszy seks. Poprzedni faceci mi mówili to b. szybko i owszem, czulam się miło, ale nie aż tak "omdlewająco". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez baba
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×