Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czternasta dwadzieścia

Pranie skarpetek w związku.

Polecane posty

Gość Czternasta dwadzieścia
Wy sobie żartujecie, ale to jest duży problem w partnerskim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecięce skarpety to najprostsza rzecz- ale trzeba mieć 2 dzieci! ja robie na drutach i ceruję skarpety córki mąż syna co do prania- mamy balkon- wystarczy dobrze przewietrzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierze pralka zmywa zmywarka
jak mialam 17 lat jak autorka to tez wydawalo mi sie ze to problem :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allusia
czy naprawdę o skarpetki tu chodzi ???? docieranie się jak nic, jak się nie dotrzecie do siedmiu lat to po ptokach, bo skarpetki to tylko powód do powiedzenia ile damy sobie wejść na głowe, tylko po co sobie utrudniać życie i tak w skarpetkach czy bez jest paskudne ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czternasta dwadzieścia
No dobrze, a gdybyście mieli cztery córki, to tylko ty byś cerowała ich skarpety, czy twój partner także?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem za słaba jestem za to za wspólnym wykonywaniem obowiązków domowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzona ja wolę nie- bo mąż używa czerwonej włóczki a ja niebieskiej- i potem tak to sobie wygląda na nogach mój też nie był dobry w te klocki- ale ćwiczymy różne ściegi w ramach gry wstepnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czternasta dwadzieścia
Wszystkich obowiązków domowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czternasta- gdybanie nie jest dobre w związku- nie mielibyśmy 4 córek nigdy- chyba że cześć kochanka a część kochanki- wtedy i oni by robili na drutach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkgjkgk
Nie widzę żadnego problemu. U nas skarpetki pierze pralka. No, był czas że pralki nie mieliśmy, wtedy każde z nas prało skarpetki swoje (i on, i ja wstydzilibyśmy się gdyby drugie uprało jego skarpetki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike my postawilismy na kolorowe dziecko, moze keidys maz sie wprawi to te skarpetki beda dobrze zrozbione, na razie sie docieramy z tym. A gdybysmy mieli corki to chyba trzeba by sie nauczyc dziergac rajstopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czternasta dwadzieścia
Ale ja tam siatek z zakupami nie dźwigam. Niech się mój partner spręża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piore ja.....ale pod jednym warunkiem, nauczylam mojego skarba je odpowiednio ściągać , czyli na odpowiedniej stronie, nauczył sie siłą woli. gdyż powiedziałam ze tak jak je ściągnie tak je wypiore i takie póżniej będa mysle ze to super układ....ja je oczywiście wypiorę powieszę, a nawet poukładam do pary po praniu ale w takim stanie w jakim on je wrzuci do kosza na pranie, nie raz tak było że sie zapomniał to miał je po praniu na lewej stronie, trudno nie moja wina, to sie nazywa kompromis, tylko ze nie miałam zamiaru przewracac na prawą strone smierdziuchów np z przedwczoraj :) i dlatego ten \" moj\" sposób jest najlepszy i polecam wszystkim piorącym żonom pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czternasta dwadzieścia
Ja z moim partnerem na początku związku ustaliłam, żeby wybił sobie z głowy, że ja będę zmieniała koło w naszym samochodzie, który on kupił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my skarpetek nie nosimy
i takiego problemu nie mamy :P lato jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siatki to tez sporna sprawa, mozna sie podzielic- Ty niesiesz ze sklepu do samochodu , partner niesie z smaochodu do mieszkania ( mysle ze to chyba dobry uklad jak np mieszka sie nja 4 pietrze w bloku )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czternasta dwadzieścia
NIe wstydzisz się prać skapetek twojego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkgjkgk
Oho, nie wpasowałam się w temat. A to pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czternasta dwadzieścia
A dlaczego nie na odwrotnie z noszeniem siat z zakupami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzona ja bym się bała- potem jeszcze jakiś hipis wyrośnie i będzie paliło trawkę a z rajstopami- to już oddzielny temat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkgjkgk
Właśnie muszę rozszyć skarpetki które kupiłam bo nie chciało mi się pralki włączyć a czyste się skończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale teraz kolory w modzie.. mozna nosic czerwona spodniczke, zielona bluzke , fioletowe ponczochy i zolta torebke to dlaczego moje dziecko ma sie nosic niemodnie? z siatami to wlasnie jest sprawa dyskusyjna, mysle ze duzo zalezy od wysokosci mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apropos prania skarpetek dodam ze korona jednej jak i drugiej stronie by z głowy nie spadła gdyby czasem robiąc pranie jedno lub drugie wrzucilo i skarpetki do tej pralki, proste. Ja mogę jego to on może moje......tak najlepiej /Jeśli macie jednak problem co do prania skarpetek....to ja was pozdrawiam z powaznymi sprawami ..............bo to chyba troche błachostka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czternasta dwadzieścia! Jaki problem?! Każdy swoje pierze, albo w pralce. Jeżeli któreś z Was nie może tego zrobic, prosi partnera, partner ma prawo odmówić ;) Ja wprawdzie prałam przez kilka miesięcy nie tylko skarpety, a wszystkie ciuchy mego eksa, i to ręcznie, bo nie było pralki, ale to tylko dlatego, że on wtedy pracował 12-16 godzin na dobę, a ja tylko 8-10. Chciałam mu pomóc... ale gdyby próbował mnie zmusić do świadczenia takowych usług, chyba urwałabym mu głowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aż dziw bierze
że nie uznający kobiecej osobowości facet do tego stopnia może zafascynować się tą właśnie kobiecą osobowością, że naśladuje ją w niektórych jej zachowaniach. Niemniej - co oryginał, to nie podróba :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czternasta dwadzieścia
A jakie są to problemy? Ja się zgadzam, że skarpetki to nie jest życiowy problem, ale taki malutki codzienny problemik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czternasta dwadzieścia
Nie mniej uważam, że dałaś się zfrajerować. Co z tego, że twój partner pracował po 14 godzin na dobę? Mężczyzna jest silniejszy fizycznie. Ja bym skarpetek partnera nie prała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×