Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niclas

Czy liczycie się ze zdaniem partnera przy wyborze ginekologa?

Polecane posty

Gość ale jesteście pojechani
niklas- nie bierzesz pod uwagę jednej rzeczy- większość z nas, pisze tu na podstawie włąsnych DOŚWIADCZEŃ, nie jakiejś abstrakcji- a ty postępujesz to trochę tak, jakbyś chciał osobie cięźko pogryzionej przez rodwailera, wcisnąć szczeniaka tej rasy.... sorry, rozumiem, że pewnie nie wszystkie psy są takie, ale ja mam uraz i takiego nie chcę kumasz? a u mnie w pracy, pracodawca akurat ma uraz do facetów- bo kilku mu się na tym stanowisku nie sprawdziło, więc... ;) wydaje mi się, ze każdy w mniejszym czy większym stopniu ma jakieś tam uprzedzenia i preferencje i raczej głupotą jest wciskanie wszystkich w jeden sztywny szablon, bo po co? moim zdaniem, jeśli są zachowane jakieś zasady, np. kobiety nie jest dyskryminowane przy zdawaniu na ginekologie- to wszystko jest ok- rynek zweryfikuje czy im się to opłaci czy nie, a może po prostu z czasem zmienią podejście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
ja postaram się wyjaśnić na czym z moich doświadczeń wynika opinie że panowie są delikatniejszymi i lepszymi lekarzami. nie są to prawdy ogóle a jedynie podsumowanie moich doświadczeń z ginekologami płci obojga. pan ginekolog rozwiera wziernik tylko tyle ile jest mu niezbędne do zbadania. pani ginekolog rozwiera wziernik dla swojej wygody na całą szerokość nie przejmując sie jękami bólu pacjentki (nie wiem na jakiej zasadzie ale może na tej ze skoro ja tędy urodziłam dziecko to pacjenta wytrzyma wziernik), bólu zupełnie nie potrzebnego. pan ginekolog wkłada do pochwy tylko tyle palców ile jest potrzebne i uciska brzuch tylko na tyle by dobrze zbadać. pani ginekolog wsadza tyle paluchów ile jej wygodnie i zamiast poświęcić więcej uwag na wyczuwanie co ma pod palcami gniecie brutalnie i boleśnie. pan ginekolog gdy mnie boli przerywa badanie lub stara się zbadać mniej inwazyjnie (np wkładając mniejszą liczbę palców). pani ginekolog bada dalej, i najwyżej każe nie histeryzować bo przecież tędy dziecko się rodzi to 3 palce nie mają prawa boleć. pan ginekolog odpowie mi w sposób zrozumiały o tym jak wyliczyć dni płodne. pani ginekolog zrobi święte oburzenie że nie wiem. pan ginekolog zapytany o wygląd śluzu płodnego, powie, że przypomina kurze białko co jest bardzo pomocne. pani ginekolog powie ze to taki śluz co jest w połowie cyklu...i nadal nie jesteś pewna który to jest i jak powinien prawidłowo wyglądać, bo ona tego nie opisze bo dla niej śluz to codzienność. takie są moje doświadczenia. patrząc czasem po sieci widzę że inne kobiety maja podobne. czasem wystarczy parę opinii by powstał stereotyp. moim zdaniem jest tak ze najzwyczajniej wiele kobiet ma doświadczenia podobne do moich i z jakiejś kumulacji tych doświadczeń wziął się stereotyp postrzegania płci lekarza ginekologa. po prostu polskie anie ginekolożki w jakiejś skali na taką opinie u polskich kobiet sobie zapracowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie , niklasie. Tutaj to chłop boi się z czymkolwiek wyskoczyc, bo zaraz go zjedzą. No i nie wiem, jak to napisac, ale ci ludzie są jacyś tacy , bez polotu, bez dwuznacznosci, takie troche twarde klocki. Rozmowy tez są bez finezji, po prostu wymiana informacji. Trochę mi szkoda tych polskich, złośliwych, najezonych szpikulcami, pieprznych rozmów, tak o, z byle kim i o byle czym. A juz totalnie nie rajcuje mnie zjawisko \"small talk\" - to to już totalna nuda, pierdolenie bez sensu, ale tez bez zadnej wartosci literackiej, z takiego smoltoka to nic nie wyciągniesz, nic sie nowego nie nauczysz, służy to tylko jakiemuś dziwnie pojętemu \"nawiazywaniu kontaktów\". Dziekuje za takie kontakty :/ No ale do rzeczy Nie, bywalcze, nie uważam, że kobiety lepiej sie do wszystkiego nadają - tylko do ginekologii gorzej. Ja generalnie jestem zdania, że na lekarzy lepiej nadaja się mężczyźni, bo mężczyźni nie są tak emocjonalni. I chodzi mi tu raczej o kontakt z pacjentem i podejmowanie decyzji, a nie o wiedzę. Kobiety zwykle ucza sie pilniej, ale nie umieją z taka lekkoscią i pewnością zastosować swojej wiedzy, nawet jeśli jest ona większa niz u mężczyzn. I dlatego tam, gdzie decyzje podejmuje się szybko, bardziej widzę mężczyzn. Kobiety sa lepsze w rozkminianiu i cierpliwej, długotrwałej analizie. Tak moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jesli chodzi o mnie, nie wybieram faceta dlatego, że wiecej umie niż kobieta-ginekolog. Bo sądze, ze jak sie rozejrzysz po mieście, to znajdziesz i dobrego specjalistę-kobiete, i dobrego specjalistę-mężczyznę. Ale ja po prostu WOLĘ faceta, tak mentalnie. Wizyta jest przez to mniej nieprzyjemna i chodzi mi tu tylko o sprawy interpersonalne. Jakbym miała do wyboru kiepskiego faceta i dobrą babke, to poszłabym do babki. Jakbym miała do wyboru dobrego faceta i dobra babkę, poszłabym do faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foczk-ka
niclasie oczywistym jest ze kazda z nas w swojej opinii opiera sie na wlasnych dowiadczeniach. ale tez pytasz o NASZE zdanie :) wiec czego tak naprawde chcesz, naszych opinii czy szerszego wniosku?... szerszy wniosek jest taki - kazda kobieta wybierze takiego ginekologa jaki jej - z roznych powodow - bardziej odpowiada. a teraz postaram się wytłumaczyc Ci dlaczego MOJA opinia jest taka a nie inna. po pierwsze - kobieta ginekolog sama zna z autopsji wszelkie doswiadczenia "z fotela", wiec wie ze bol przy wziernikowaniu jest "do wytrzymania". mezczyzna ginekolog tego siłą rzeczy z autopsji nie zna, dla niego ból to ból, wiec na wszelki wypadek, zeby nie narobic klopotow, zachowuje sie delikatniej. z jakiej okazji ja za wlasne pieniadze mam sie skazywac na badanie bolesne skoro moge wybrac mniej bolesne?... wiele razy spotykalam sie z opinia moich mlodszych kolezanek, ze kobiety ginekolozki specjalnie nie traktują ich zbyt delikatnie na pierwszych badaniach zeby... zniechecic je do wczesnego seksu! na zasadzie "wiedz ze to nie tylko przyjemosc..." Niby to ma byc jakis przejaw troski, ale ja dziekuje... po drugie - kobieta ginekolog pewne rzeczy w fizjologii kobiecej uwaza za oczywiste (to tez poniekad naturalne) i nie uwaza za wskazane roztrzasac sie nad tym, czy aby na pewno tak ustawiony jajnik jest OK czy nie. ginekolog mezczyzna woli sie upewnic czy np mnie cos tam nie boli, zada pytanie i silą rzeczy musi mi to wyjasnic. kiedys bylam u babeczki, pytam sie kiedy zrobic takie a takie badanie, a ona do mnie "na poczatku fazy plodnej"... "Hmmm pani doktor ale moze precyzyjniej, ja jestem na tabletkach wiec fazy plodnej jako takiej nie mam, to kiedy konkretnie?" - "we wtorek"... pytanie czemu we wtorek (ktory zreszta byl bodaj 6 dniem cyklu ;) )pani doktor zbyla. po trzecie - kobiety mają większą skłonność do ingerowania w wybrany przez pacjentke system antykoncepcji. z różnych powodów - czesto takze po prostu dlatego ze "u nich sie to sprawdza" albo dlatego ze "sumienie nie pozwala mi inaczej". mężczyzna - kazdy! - chce po prostu zeby kobieta byla zabezpieczona i juz. nie komentuje wyboru metody i moralnosci tegoz wyboru. po czwarte - dla wielu kobiet w dalszym ciągu naczelną rolą naszej płci jest urodzenie dziecka. lekarki nie są w tym względzie inne. ja nie chce slyszec ze "po porodzie Ci sie unormuje", "no moze Ci tu cos nie tak, ale byle ciążę utrzymało", "no wiesz, po porodzie to już tam wszystko nie działa tak samo jak przed, trzeba sie z tym pogodzic..."! nie chce tego slyszec zwlaszcza w sytuacji gdy np nie planuje miec wcale dzieci, bo NIE! nie mowiac o tym ze moja kuzynke ginekolog spytala kiedy zamierza rodzic, ona na to ze nigdy, a lekarka...zmieszala ją z blotem. ze jak to nie chce rodzic, ze co z niej za kobieta itd. Czyli odruch typowo babski, spotykany tez na forach o dzieciach - "nie chcesz miec dzieci, jestes egoistką bez serca, tylko seks sie dla Ciebie liczy". Jakos lekarze plci meskiej nie mają takich komentów... jak mojemu kiedys powiedzialam ze nie zamierzam miec dzieci to stwierdzil tylko "jak dorosniesz to moze zmienisz zdanie". i nie krytykowal i nie jęczał ze jak to, ale czemu, przeciez slodkie bobaski itd... po piate - ja przy porodzie tez chce miec lekarza a nie lekarke. pokolenie naszych rodziców (a wiec i wiekszosc tych lekarek) rodzilo w czasach gdy o znieczuleniu mozna bylo pomarzyc. Efekt? - "BOLI!!" - "nie przesadzaj, ja urodzilam bez znieczulenia to Ty tez mozesz, przyj!"... Okropieństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foczk-ka
o, gwiazdki napisały to samo co ja na temat traktowania pacjentki :) masz powtarzalną opinię i powtarzalne przykłady, wystarczy Ci to juz?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
o foczka. dokładnie podobne myślenie mamy :D tylko ty o wiele zgrabniej napisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmm
i ja sie podpisuje pod wypowiedziami dziewczyn...też mi o to chodziło,tylko ze nie napisałam tak jak tego chciałam:P wystarczające odpowiedzi juz są chyba dane nie??jeszcze jakies pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam. :) Wzniosłyście się na wyżyny literackego kunsztu przy uzasadnianiu Waszych rozkraczenowych preferencji :classic_cool: Jako kafeteryjny literat (mało znana dziedzina mojej forumowej aktywności) mogę tylko wyrazić swoje uznanie i podziw 🌻 🌻 W rewanżu wrzucę tu linka do mojego nowego caffeterial fiction ktore mam na ukończeniu i postaram się wrzucić niebawem. Spokonie, nie bedzie nic o ginekologii. Calkiem inna tematyka. :) Na zakończenie dodam tylko, że cieszę się że moja Pani MENTALNIE woli jednak ginki kobiety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolek01
Szkoda ze ta dyskusja toczy sie caly czas wsrod tych samych osob, z czego jedna strona pozostaje kompletnie glucha na racje drugiej (z chlubnym wyjatkiem Bywalca). Oczywiscie, przy wyborze lekarza najwazniejsze jest, zeby byl dobry i fachowy, a plec odgrywa drugorzedne znaczenie. Z tego wzgledu za zadne skarby nie zabronilbym wybierac mojej zonie lekarza mezczyzny, tylko dlatego ze jest mezczyzna. Z drugiej strony uwagi ze ginekolog mezczyzna z zalozenia jest lepszy od kobiety sa po prostu glupie. To ze kobiety wola ginekologow mezczyzn wynika z normalnego zainteresowania plcia przeciwna. Ja nawet w przypadku stomatologa wole chodzic do kobiety niz do mezczyzny, bo jakos nie lubie czuc meskich palcow w mojej buzi. I mimo ze siedzenie na fotelu z otwartymi ustami i z wiertlem w zebie nie ma z erotyka nic wspolnego, wizyta u kobiety jakos mniej boli. Moge sie domyslac, ze podobnie jest na fotelu ginekologicznym. Zgadzam sie tez, ze ginekolodzy zboczency to margines. Ale jeszcze wiekszy margines to ginekolodzy homoseksualisci. A prawda jest taka, ze kazdy normalny facet, chocby byl najwiekszym specjalista, odczuje podniecenie na widok pieknej, mlodej, ladnie ogolonej panienki, prezentujacej w calej okazalosci to, co normalnie skrywa tylko dla swojego mezczyzny. Musialbyby byc jednak zupelnym zbokiem, gdyby mial sie podniecac na widok kazdej pacjentki. Obecnie jest wiec mi wszystko jedno do lekarza jakiej plci chodzi moja zona, ale dawniej, kiedy idac chodnikiem wzbudzala ona zainteresowanie niejednego mezczyzny odczuwalem dyskomfort, kiedy chodzila na wizyty do gina faceta. Na szczescie ona potrafila to zrozumiec i zmienic lekarza na bardzo sympatyczna kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytałam całego topiku, bo to ponad moje siły, ale ciekawe co by dr Freud powiedział na to niejakie \"zakompleksienie\" panów na tle ginekologów-facetów.. ;) mój facet musi być jakiś nie halo w takim razie :P bo kompletnie ma gdzieś kto mnie leczy, ważne żeby robił to fachowo. czy jest do stomatolog wydłubujący mi zakleszczony ząb i głaszczący po buźce żeby odwrócić uwagę od bólu, czy chirur plastyk mierzący rozstaw moich piersi (wiadomo po co). a w kwestii ginekologów wolę kobiety. nie wiem do jakichś lekarek większość kobiet tu chodziła (i co je kierowało to własnie tych osób!) ale moje ginki dotychczasowe to były bardzo fajne i delikatne babki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolku, daruj, ale nic wiesz o powodach dla których niektóre kobiety kierują się płcią przy wyborze lekarza. Bo sam nie jesteś kobietą. Nie sądzę też, by żona Ciebie informowała, że udaje się do faceta ginekologa z powodu zainteresowania płcią przeciwną (nawet gdyby to była prawda). Ładne, młode, zadbane i ogolone kobietki to margines pacjentek u gina. Przychodzą kobiety młode, ale i w średnim wieku, starsze a nawet staruszki. W ciąży, z rozstępami na brzuchu i piersiach. Z cellulitem. Z grzybicami (smród nieziemski), kłykcinami kończystymi i innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową oraz nowotworami narządów rodnych. Sporo nieogolonych - ja np. sie nie golę ze względów -niespodzianka - higienicznych, póki sie goliłam łapałam non-stop grzybice i za sugestią lekarza zaniechałam depilacji miejsc intymnych. Aha, przychodzą też babeczki w czasie miesiączki, gdy trzeba założyć spiralę. Jak widać, ginekologa czeka cały wachlarz apetycznych doznań. Radze oglądać mniej pornosów przedstawiających zabawą w ginekologa, bo najwyraźniej masz mylne wyobrażenie o tym jak wygląda jego praca. Może kilka przykładów: http://tinyurl.com/6mdgu7 http://tinyurl.com/6n478e Jeden bez końca analizuje, drugi trzepie kapucyna czytając o rozwieraniu cipska wziernikiem, trzeci \"wie\" choć nic nie wie. I cała trójka nie dopuszcza do siebie, że kobiety wypowiadające się w topiku mają rację. Paranoja. Osobiście mam w nosie wasze poglądy panowie. Myślcie sobie co chcecie, i tak nic was nie przekona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolek01
Euglena, czy ja pisalem, ze nie masz racji? Oczywiscie ze ja masz. Z wyjatkiem moze przedzialu wiekowego klientek ginekologow. Tak sie dziwnie sklada ze glownym powodem wizyty u ginekologa jest kolejna recepta na pigulki, spozniajacy sie lub nieregularny okres, ciaza lub problemy z zajsciem w nia. Te problemy w zadnym przypadku nie dotycza staruszek, wiec nie pisz mi, ze odsetek mlodych kobiet u ginekologa jest znikomy. Poza tym chyba nie chcesz powiedziec, ze ladne kobiety nie chodza do ginekologa? Nie jestem kobieta, jestem facetem i dlatego wiem dokladnie co mlody, zdrowy facet odczuwa, gdy jego dziewczyna / zona jest dotykana przez innego mlodego faceta, zwlaszcza gdy dziewczyna jest bardzo atrakcyjna. Z wiekiem to przechodzi bo: 1) facet nie jest juz tak mlody i glupi, 2) dziewczyna juz nie jest tak atrakcyjna (przykro to stwierdzic, ale kobiety wraz z wiekiem nie ladnieja, a odkad za moja zona przestali sie ogladac rozni napalency, za to ja zauwazylem, ze coraz czesciej spacerujac z moja zona ukradkiem spogladam na rozne mlode pieknosci, minela mi rowniez wszelka zazdrosc o jakichkolwiek lekarzy). Ze sposobu, w jaki zbulwersowalas sie moim poprzednim postem moge sie tylko domyslac, ze Ty czasy swojej mlodosci rowniez juz dawno masz za soba, a wizyta u gina to najlepsza okazja dla Ciebie do zainteresowania jakiegos faceta Twoim cialem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmm
a ja sie znowu raczej neio zgodze...tzn wypowim się w moim mniemaniu... otóż tak sie składa,że jak już wybieram lekarza to robie wywiad wsród kolezanek ,czy szukam w necie..i tak sie składa,że lekarzami u których byłam nie był mlody ok 30-stki lovelas,ktory patrzy obiektem seksualnym na pacjentke,tylko ,dojrzały i nawet w podeszłym wieku lekarz..i nie pytałam sie kolezanek" a ładny,młody,przystojny,jak na Ciebie patrzy itd" tylko"jak wygląda wizyta,czy jest delikatny,postawił fachowo diagnoze,godny polecenia,posiada odpowiednią widze,czy nie??" Wy faceci tylko patrzycie na nas jak na obiekt seksualny,ale uwierzcie,że jak my idziemy do lekarza ginekologa,to nie po to,żeby ktoś wreszcie na nas popatrzył i nas troche pomacał,tylko wyleczył, wziął sparawy w swoje ręce...ale uwierzcie,że w młodym wieku nie tylko ma sie problem typu,ciąza,okres,grzybica...poważniejsze tez.. i drażni mnie wasze myślenie...a nawet odnosze takie wrażenie,że Wy wiecie lepiej od nas,po co i dlaczego itd idziemy do lekarza i dlaczego akurat do faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to już jest żałosne i chyba wiem, co powiedziałby dr Freud jednak.. :o lekarz jest przede wszystkim lekarzem, potem facetem. kiedy mówimy o normalnym lekarzu, nie odchyleńcu - którzy akurat występują w każdej grupie zawodowej. jak można porównywać wizytę u lekrza, która zasadniczo nie jest nawet obojętna, nie wspominając o jakiejkolwiek przyjemności, do chęci zainteresowania kogoś swoim ciałem? rozumiem że to jakaś analogia dlaczego starsi faceci chodzą do agencji towarzyskich żeby zainteresować swoim ciałem młodą siksę kompletnie żałosne pogądy. ja bym się wstydziła je głosić. nawet w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolku, bardzo ciężko mnie obrazić ;) I na pewno Tobie się to nie udało. Wierzgnąłeś złośliwym intelektem, i trafiłeś nim jak kulą w płot. Nawet za młodu nigdy nie miałam szczególnego powodzenia. Byłam typowym molem książkowym i siedziałam w bibliotece wśród innych moli :D o charakterystycznym wyglądzie, nie muszę chyba pisać, że mało atrakcyjnym. Potwierdzenia atrakcyjności nie będę szukała u swojego gina choćby z tego powodu, że jest młodszy ode mnie, a mnie rajcują starsi panowie oraz w średnim wieku. Najchętniej z poważnym dorobkiem naukowym - czym, jak mniemam, raczej się nie możesz pochwalić. To jakie pacjentki przychodzą do gina wiem od swojej szwagierki, która jest ginekologiem. Wyobraź sobie, że wielu jej znajomych to też ginekolodzy. Zarówno kobiety jak i faceci. Dowcipne gadki o tym jaka to fajna jest praca ginekologa prawie zawsze przyjmowane są przez nich z westchnieniem rezygnacji - nie ma sensu walczyć z wiatrakami, ludzie i tak wiedzą swoje. Zupełnie jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mod_liszka----> 🖐️ W imieniu nieobecnego (chyba) autora topiku, własnym i myślę że wszystkich tu piszących serdecznie witam znakomitą przedstawicielkę Wysokiej Moderatorii cafe i wyrażam wdzięczność za jej troskę o poziom kulturalny naszej rozmowy 🌻🌻🌻 Karolek ---- przegiąłeś ostatnim zdaniem i słusznie dostałeś reprymendę. Mam nadzieję że uwaga o niestosowności wycieczek osobistych w wątpliwym stylu dotyczyła także wypowiedzi w rodzaju: \"... drugi trzepie kapucyna czytając o rozwieraniu cipska wziernikiem\" o \"posrańcu\" nie wspominając ;) Wszak regulemin cafe i netykieta obowiązuje wszystkich forumowiczów. W takiej atmosferze ciężko o twórczą wymiane poglądów. :o Tak, WSZYSTKICH!!! Ale NIE WSTOSUNKU DO WSZYSTKICH!!! Do tego że wobec bywalca zadne fair play nie obowiązuje zdążyłem się już na cafe przyzwyczaić i wkalkulowuję to w koszty swojego tutaj pisania :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuzanka26
ja kiedy szlam po raz pierwszy do lekarza faceta mialam spore problemy zdrowotne (wiecznie nawracajace infekcje) i chcialam po prostu dobrego fachowca. lekarza polecila mi kolezanka, bo ja wyratowal z dosc powaznego problemu chyba z torbielami. oczywiscie wstydzilam sie, bo zawsze chodzilam do kobiety (to byly jeszcze czasy tzw poradni mlodziezowej do 18 roku zycia), kiedy powiedzialam kolezance, ze troche mi glupio bo to facet i sie wstydze,powiedziala mi -nie martw sie, zobaczysz, wyglada jak totalna ciota, calkowicie aseksualny ale wierz mi,swietny fachowiec. i tak bylo. niestety pan przeniosl sie do innego miasta i po 4 latach zostalam znow z problemem wyboru lekarza. jak widzicie, nie bylo w tym nic z potrzeby zaprezentowania swych wdziekow facetowi! teraz jestem juz troszeczke starsza (patrz nick) , na zainteresowanie facetow nienarzekam i uwazam,ze o wiele lepiej prezentuje sie np. w seksownej sukience niz na samolocie. co do tych wszystkich wpisow , to uwarzajcie laski i nie dajcie sie podpuscic, bo bywalec1 lubi sie podszyc pod "innego forumowicza" kiedy dyskusja podupada albo brak mu argumentow. w dodatku pare razy zastanawialysmy sie, czy jego zona wie o jego "ginekologicznej pasji " i aktywnosci forumowej-otoz nie wie. sam sie do tego przyznal na swoim prywatnym forum i napisal dokladnie,ze to jest jego odrobina wolnosci, z ktorej korzysta. proponuje wiec na wszystkie jego posty prowokacyjne odpisywac ze to wasza sfera wolnosci i ze z niej korzystacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...co do tych wszystkich wpisow , to uwarzajcie laski i nie dajcie sie podpuscic, bo bywalec1 lubi sie podszyc pod "innego forumowicza" kiedy dyskusja podupada albo brak mu argumentow." No trochę mnie jednak przeceniłaś.... :P Pod moderatorkę bym sie podszyć nie potrafił ani .... nie odważył ;) A jeśli się podszywam pod pomaraqńczę to tylko dla wyglupu :P Miało nie być o mnie ale skoro kobieca ciekawość ma Wam nie dać spać w nocy to powiem: oczywiście że żona zna moją ginekologiczno-położniczą pasję (także z autopsji ;)) Ostatnio zaskoczyłem ją tym że orientuję się lepiej od niej w problemach z kobiecym zdrowiem... naszej corki! Od niedawna też wie że piszę na forum o nazwie kafeteria ale nie wie o czym. Po prostu się tym nie interesuje. Z nią jest podobnie - też gdzieś pisuje (raczej nie na cafe) i ja się w to nie mieszam. Niech sobie gada z kim chce i o czym chce. Ważne że stanowimy zgraną i kochającą się parę. Czy zaspokoilem Waszą ciekawość???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A..... Jeszcze zapomniałem..... Oczywiście, że to przed kim występujecie bez majtek leży w strefie Waszej wolności i ja Wam jej nie ograniczam :P Na szczęście żadna z Was nie jest moją Panią :classic_cool: Bo wtedy - jak już pisałem - miałbym problem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprytnie z tego wybrnąłeś ;) OK, spróbujmy inaczej - jak sądzisz, czy żona miałaby coś naprzeciwko, gdyby dowiedziała się o czym tu rozmawiasz? Powiedzmy że zabawimy się we wróżbitów-analityków w stylu autora topiku. Tematyka ciut inna, ale wciąż kręci się koło kobiecych tyłków :D PS. Nadal uważam was za nienormalnych, ale muszę przyznać że doszło to już do tak kosmicznego etapu, że zaczęło mnie intrygować jak dalej wszystko się rozwinie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
euglena ----- do tematyki nie miałaby zastrzeżeń bo zna moje ekstrawagancje. W realu też jestem bywalcem chociaż.... nie tylko. Raczej byłaby zła że tracę czas na glupoty zamiast zająć się czymś bardziej (w jej mniemaniu) pozytecznym ;) Ale ja nie potrafię żyć tylko prozą życia :) A z fascynacją - uważaj!!! Wchodzisz na niebezpieczny grunt. Rozmowa z bywalcem uzależnia. Przykład tego masz w meiii która chociaż uważa mnie za posrańca bez polemiki ze mną wytrzymała niewiele ponad miesiąc ;) Zresztą zagrożenie jest obustronne. Jak przeczytałem co o sobie napisałaś to przez moment zacząłem załować że nie jestem wolny. (Patrz mój profil/stan cywilny ;) ) Zawsze fascynowały mnie kobity typu "mól ksizakowy". Intelekt ponad urodą... W dodatku jestem w wieku jestem dla Ciebie nader odpowiednim (patrz mój profil/wiek) No dorobek naukowy mam.... Głównie na cafe. ;) W przerwach miedzy masturbacją przy lekturze opisów zabiegow ginekologicznych :P móglbym się więc Tobą powaznie zainteresować :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...widać rozmowa z meaaą też uzależnia :) I jeszcze do eugleny.... Nie wiem jak to się stało ale przegapiłem fragment tego co napisałas o sobie: ".. i za sugestią lekarza zaniechałam depilacji miejsc intymnych. " Mmmmm..... czy Ty naprawdę musisz mnie tak wystawiać na pokuszenie.... :o Meaaa wiele mogłaby Ci powiedzieć o mojej fascynacji naturalnym kobiecym zarostem. Bulwersowałem ją i jej koleżanki nieraz.... :) No ale zdaje się wchodzimy w tematy zbyt erotyczne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko meaaa ;) h-l ostatnio się nie udziela ;) Ale gin eugleny u mnie zaplusował. Mądry facet i w dodatku zna się na urodzie tych partii kobiecego ciała. Zresztą dziwiłbym się gdyby się nie znał ;) Widzisz, ja ginom potrafię rozdawać nie tylko żółte i czerwone kartki ale pochwały także. Twój też u mnie kiedyś zaplusował (niezależnie od moich do niego obiekcji). Ale nie powiem czym bo nie chcesz o tym gadać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×